W Biblii wielokrotnie pojawia się temat królów i królestwa. Jest mowa o sławnym królu Dawidzie, są różne wzmianki o historiach królów, które czasem przyjmują formę przypowieści. Mówią o tym Księgi Królewskie, a także Nowy Testament, w którym Jezus opowiada przypowieści o królestwie Bożym i sam przyznaje, że jest Królem. Wynika z tego, że idea króla i królestwa w Biblii jest na pewno ważna, niewątpliwie ma duże znaczenie i głęboką, istotną treść teologiczną. 

Warto zadać sobie pytanie, jakie były początki idei królestwa w Izraelu, początki króla i królowania w historii biblijnej? Jak do tego doszło i dlaczego powstało królestwo? Według współczesnych biblistów i historyków była to po prostu ówczesna potrzeba chwili. Był XI wiek przed Chrystusem. Naród wybrany, podzielony na dwanaście pokoleń, nie był w stanie sprostać wymogom historycznym ani dłużej opierać się wrogim napaściom. Nie mógłby także dalej rozwijać się i istnieć wśród innych narodów na Bliskim Wschodzie. 

Tę potrzebę chwili zapewne zauważali przywódcy i starsi narodu izraelskiego, dlatego zażądali od Samuela wyznaczenia im króla (1 Sm 8,4-5). Pismo Święte podaje, że Samuel przyjął to ze smutkiem, a nawet z oburzeniem. Z pewnością dyskutowano nad tym, czy król jest rzeczywiście potrzebny. Samuel zaczyna wyliczać różne negatywne, niekorzystne i uciążliwe zjawiska towarzyszące królowaniu. Ukazuje i rozwija perspektywę tego, co będzie, gdy dojdzie do rządów królewskich: król z pewnością będzie żądał podatków, danin i oddawania dziesięciny, będzie brał do wojska najlepszych i najodważniejszych młodzieńców, a najdorodniejsze panny zatrudni do usługiwania w królewskim pałacu (por. 1 Sm 8,10-18). Samuel próbuje w ten sposób zniechęcić starszyznę narodu wybranego do pomysłu ustanowienia króla, ale przede wszystkim z tym problemem staje przed Bogiem, który mówi: „Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą” (1 Sm 8,7). Oczywiście jest to okoliczność teologiczna, ale nie bez znaczenia są też przesłanki historyczne; sytuacja była już tak nabrzmiała, że ostatecznie Bóg mówi: „teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla” (1 Sm 8,9). W tej dyskusji na temat zysków i strat, plusów i minusów królowania bardzo ważne wydaje się to, co mówi starszyzna narodu. Argumenty Samuela do nich nie trafiają. Oni wiedzą, że jako sędzia ma wyjątkowy autorytet w narodzie izraelskim i ten, kogo on wyznaczy i namaści na króla, będzie przyjęty i zaakceptowany przez cały naród jako pośrednik między Bogiem a ludem. Ponadto wyliczają wszystkie pozytywy, jakie widzą w posiadaniu króla. Wierzą, że nie tylko będzie ich prowadził, jednoczył, ale także będzie ich wodzem i sędzią, autorytetem tu na ziemi, i będzie prowadził ich wojny (por. 1 Sm 8,19-20). 

Prowadzenie wojen w starożytności było czymś bardzo ważnym i niezwykle istotnym dla rozwoju oraz dla egzystencji narodu. Naród, który walczył z nieprzyjaciółmi, umacniał swoją pozycję i dlatego mógł się rozwijać na płaszczyźnie ekonomicznej, społecznej i politycznej, a co za tym idzie, zdobywać autorytet na arenie międzynarodowej. A więc król miał nie tylko prowadzić naród izraelski, panować nad nim, ale również walczyć w ich imieniu. Bardzo trafnie oddaje to mentalność i historyczne wymogi tamtej epoki. 

Samuel, chcąc nie chcąc, namaszcza przyszłego króla (por. 1 Sm 10,1). Oczywiście jest on przedstawiony jako ten, który został wybrany przez Boga, ale czynniki ludzkie też odgrywały tu rolę. Przyszły król głową przewyższał cały naród, a to świadczyło o tym, że był to człowiek postawny, silny, muskularny i z pewnością odważny, dlatego już samym wyglądem budził respekt u wrogów i zaufanie we własnym narodzie (por. 1 Sm 10,23-24). Był to Saul, syn Kisza. 

Opowieść biblijna przekazuje, jakoby Saul przypadkiem dostał się przed oblicze Samuela. Jednak wszystkim kieruje opatrzność Boża. I gdy przyszły król znalazł się przed Samuelem, razem udają się na miejsce kultu, w którym sprawowano liturgię. Tam Saul został namaszczony na króla. Rzeczywiście okazał się silny i odważny, prowadził walki i rozpoczął proces jednoczenia całego narodu. Dalsza historia okazuje się jednak tragiczna. Król jest zazdrosny o sukcesy młodego Dawida. Zdania historyków i biblistów są podzielone, czy zazdrość ta była wynikiem jakiejś choroby psychicznej, czy może świadomego, zawinionego działania króla. Tak czy inaczej z tekstów biblijnych wynika, że Saul był postacią tragiczną i nieszczęśliwą. Zginął w trakcie walk z Filistynami (por. 1 Sm 31,1-13). 

Bóg wyznaczył następcę. Jeszcze za panowania Saula na króla został namaszczony drobny i niepozorny Dawid (por. 1 Sm 16,1-13), jakże różniący się od swojego poprzednika. Zwłaszcza opowieść o tym, jak został wybrany spośród swoich braci, ukazuje go jako najmłodszego, czyli najsłabszego, rozpieszczonego, najmniej nadającego się na króla, przewodnika i przywódcę narodu. Bóg jednak wybiera to, co z pozoru słabe (por. 1 Sm 16,7.11). Dawid zostaje namaszczony na króla i to on zjednoczył naród, uczynił Izrael potężnym królestwem i na zawsze stał się wzorem idealnego władcy. Z dwunastu luźno powiązanych pokoleń uczynił zjednoczone królestwo ze stolicą w Jerozolimie. Wiedział, że jedność musi być nie tylko administracyjna i polityczna, ale przede wszystkim religijna. Wyrażała się ona w wierze w jednego Boga, a lud administrowany z jednej stolicy, z Jerozolimy, w niej postanowił zbudować jedną świątynię. Taki plan założył sobie Dawid. Zrealizował go dopiero Salomon, jego syn: jedna świątynia i jeden kult sprawowany tylko i wyłącznie w świątyni jerozolimskiej. Mimo że Dawid miał swoje wady i popełnił zbrodnię (por. 2 Sm 11,14-17.27), to późniejsze tradycje biblijne widziały w nim silnego i zdolnego przywódcę. Stał się wzorem i ideałem do tego stopnia, że następne pokolenia królów nie były w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Zaczęto życzyć sobie na przyszłość takiego króla jak Dawid. Ten aspekt na pewno odegrał dużą rolę w rozwoju i umacnianiu się oczekiwań mesjańskich, ponieważ według proroctwa Natana potomek króla Dawida ma być Mesjaszem, tym, który umocni wieczne królestwo z wyboru Boga (por. 2 Sm 7,12-16). W następnej epoce, już za króla Salomona, syna Dawida, państwo izraelskie było umocnione i zjednoczone. Dalsze dzieje króla Dawida i króla Salomona są też pasjonujące, ale o tym innym razem.