Medytacja IV: O pokarmie życia.
Jezus mówi o pokarmie. Człowiek jest zobowiązany do dostarczania swemu ciału pokarmu. Dzieje ludzkości to także dzieje cierpień związanych z brakiem pokarmu. Jest bardzo wiele świadectw ludzi, którzy cierpieli głód. Do wieku XX głód owszem, występował, zawsze jednak jako skutek niesprzyjającej pogody, jako owoc klęsk żywiołowych. Dopiero w naszych czasach ludziom zabierano pokarm. Jednym z najbardziej wymownych i przerażających znaków utraty człowieczeństwa było świadome odbierane człowiekowi jedzenia. Nawet ludzie bardzo zdegenerowani jednak się przed tym wstrzymują. Wladimir Pietrow, więzień Gułagu wspomina: Kradzież była dozwolona i wolno było ukraść wszystko, co złodziej ukraść mógł i potrafił, z jednym tylko wyjątkiem – chleba. Chleb był święty i nietykalny, bez względu na to, jaką pozycję w hierarchii zajmował jego właściciel. Jezus nie mówi o sobie, że jest skarbem, klejnotem., którego trzeba strzec i który można tylko podziwiać. Chleba się nie podziwia. Owszem, gdy jest pięknie wypieczony, to podziwiamy kunszt piekarza. Potem jednak naturalną koleją rzeczy piękny bochen chleba zostaje pokrojony i podany. Bo chleb jest po to, aby go spożywać. Św. brat Albert Chmielowski miał taki zwyczaj: przychodzili do niego goście, także wysoko sytuowani. Każdemu odwiedzającemu go wręczał kromkę chleba. Jezus mówi, że jest Chlebem Życia (J 6,35). Zwraca naszą uwagę na niewystarczalność pokarmu doczesnego, jakkolwiek i on jest ważny i modlimy się o niego codziennie. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J 6,58). Od tego, czy spożywamy chleb życia zależy, czy będę z Jezusem na zawsze. W momencie gdy to zrozumiem, przestane być dla mnie problemem Msza święta. Św. Franciszek już pierwsze ze swoich Napomnień poświęci godnemu spożywaniu Eucharystii: Pan Jezus powiedział swoim uczniom; Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Mnie. Jeśli znalibyście Mnie, znalibyście z pewnością i mojego Ojca; i odtąd Go znacie i zobaczyliście Go. Mówi do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Mówi mu Jezus: Tak długo jestem z wami, a nie poznaliście Mnie? Filipie, kto widzi Mnie, widzi i Ojca (J 14, 6-9) mego.
Ojciec mieszka w światłości niedostępnej (por. 1Tm 6, 16) i Duchem jest Bóg (J 4, 24), i Boga nikt nigdy nie widział (J 1, 18). Dlatego tylko w duchu można Go oglądać, bo duch jest tym, który ożywia; ciało na nic się nie przyda (J 6, 64). Ale i Syna w tym, w czym jest równy Ojcu, nikt nie może inaczej oglądać niż Ojca ani inaczej niż Ducha Świętego. Dlatego potępieni są wszyscy, którzy widzieli Pana Jezusa według człowieczeństwa, ale nie dostrzegli i nie uwierzyli według ducha i bóstwa, że jest on prawdziwym Synem Bożym. Tak samo potępieni są ci wszyscy, którzy widzą sakrament [Ciała Chrystusowego], dokonywany słowami Pana na ołtarzu przez ręce kapłana pod postacią chleba i wina, ale nie dostrzegają i nie wierzą według ducha i bóstwa, że jest to prawdziwie Najświętsze Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa. Poświadcza to sam Najwyższy słowami: To jest ciało moje i krew mego Nowego Przymierza [która za wielu będzie wylana] (por. Mk 14, 22. 24); i: Kto pożywa ciało moje i pije krew moją, ma życie wieczne (por J 6, 55). Stąd Duch Pański przebywający w wiernych swoich, jest tym, który przyjmuje Najświętsze Ciało i Krew Pana. Wszyscy inni, którzy nie mają udziału w tym Duchu, a ośmielają się przyjmować je, sąd sobie jedzą i piją (por. 1Kor 11, 29). Dlatego: Synowie ludzcy, dokąd będziecie twardego serca? (Ps 4, 3). Dlaczego nie poznajecie prawdy i nie wierzycie w Syna Bożego? (por. J 9, 35). Oto uniża się co dzień (por. Flp 2, 8) jak wtedy, gdy z tronu królewskiego (por. Mdr 18, 15) zstąpił do łona Dziewicy. Codziennie przychodzi do nas w pokornej postaci. Co dzień zstępuje z łona Ojca na ołtarz w rękach kapłana. I jak ukazał się świętym apostołom w rzeczywistym ciele, tak i teraz ukazuje się nam w świętym Chlebie. I jak oni swoim wzrokiem cielesnym widzieli tylko Jego Ciało, lecz wierzyli, że jest Bogiem, ponieważ oglądali Go oczyma ducha, tak i my, widząc chleb i wino oczyma cielesnymi, starajmy się dostrzegać i wierzmy mocno, że jest to jego żywe i prawdziwe Najświętsze Ciało i Krew. I w taki sposób Pan jest zawsze ze swymi wiernymi, jak sam mówi: Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata (por. Mt 28, 20) (Np. 1). Do kapłanów swoje wspólnoty skieruje dodatkowe wezwanie:. Proszę również w Panu wszystkich moich braci kapłanów, którzy są i będą, i pragną zostać kapłanami Najwyższego, ilekroć zechcą odprawić Mszę, aby sami będąc nieskazitelni, w sposób nieskazitelny składali prawdziwą ofiarę Najświętszego Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa, z świętą i czystą intencją, nie dla [uzyskania] jakiejś ziemskiej rzeczy ani z obawy przed jakimś człowiekiem lub z miłości ku niemu, jakoby dla przypodobania się ludziom (por. Ef 6, 6; Kol 3, 22); lecz cała wola, o ile wspomoże łaska, niech się kieruje ku Bogu, stąd niech pragnie podobać się jedynie samemu najwyższemu Panu, bo On sam jeden działa w tej tajemnicy, jak Mu się podoba. Ponieważ, jak On sam mówi: To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22, 19, 1 Kor 11, 24). Kto zaś inaczej czyniłby, ten staje się zdrajcą Judaszem i winnym Ciała i Krwi Pańskiej (por. 1 Kor 11, 27) (LZ). odejście od Eucharystii jest odejściem od Kościoła. Znakiem dechrystianizacji Kościołów w Europie Zachodniej było zaprzestanie sprawowania Eucharystii. W muzeum Jasnogórskim można oglądać pamiątki sprawowania Eucharystii w trudnych wojennych czasach. Św. Bonawentura zapamiętał: Całe jego wnętrze płonęło żarliwością wobec Sakramentu Ciała Pańskiego. W ogromnym zdumieniu podziwiał ową najdroższą łaskawość i najłaskawszą miłość. Często przystępował do Komunii świętej i to tak pobożnie, że innych pociągał do pobożności, a zakosztowawszy słodyczy niepokalanego Baranka, jakby upojony w duchu, bardzo często wpadał w ekstazy (1B 9). Jezus, Chleb Życia, porządkuje nam życie, nasze przyjmowanie pokarmu. Wiara zna uroczyste wierze i uroczyste śniadania. Wiara w rzeczywistą obecność Jezusa pod postaciami Eucharystycznymi porządkuje nie tylko stół doczesny, lecz także wprowadza w wieczność. My spożywamy Zmartwychwstałego. Owszem, ludzie mogą znieważać najświętsze Postacie Eucharystyczne i, niestety, tego się dopuszczają. Nie mogą jednak zranić Bóstwa Jezusa Chrystusa. Kim jest Zmartwychwstały Jezus? Jest na powrót Bogiem. jest na powrót Bogiem Wszechmocnym. Przyjmując Eucharystię, przyjmuję całą moc Zmartwychwstałego. Dlatego Eucharystia była i jest pokarmem Męczenników. Jakże mam iść do ludzi, którzy misa wrodzy, którzy będą mnie wyśmiewali i wyzywali, którzy będą bezkarnie szydzili z mojej wiary – jakże ja mogę iść między nich bez Eucharystii? Przez ołtarz muszą przejść wszystkie ważne sprawy mego życia. Tak jak było w życiu Ojca Franciszka.