Już w Starym Testamencie spotykamy się z przekonaniem, że każdy człowiek i każda wspólnota posiada swojego Anioła Stróża. Autor Psalmu 91,11-12 pisze, że Pan Bóg „swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień”. Bóg strzeże swoich wybranych przez aniołów, by nie dopuścić do ich upadku (Prz 3,23). Na tekst ten powołuje się szatan podczas kuszenia Jezusa (Mt 4,6). Z kolei Psalm 34,8 sugeruje, że anioł opiekuje się całą wspólnotą: „Anioł Pana zakłada obóz warowny wokół bojących się Jego i niesie im ocalenie”. Skuteczną pomoc Bożą przynosi Jego wysłannik (por. 103[102],20-21), przedstawiony na sposób dowódcy wojskowego. Księga Wyjścia opowiada z kolei, że naród wybrany miał swojego anioła, który opiekował się nim w czasie jego drogi do Ziemi Obiecanej: „Oto Ja posyłam anioła przed Tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim. Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu i wykonywał to wszystko, co ci polecam, będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo do odnoszących się wrogo do ciebie. Mój anioł poprzedzi cię i zaprowadzi” (Wj 23,20-23). Anioł działa w Bożym imieniu, rozporządzając Bożą potęgą i mocą.
Chrystus nauczał, że każdy z ludzi otrzymał swojego Anioła Stróża, który opiekuje się nim przez całe jego życie i chce doprowadzić go do wiecznej chwały: „Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych, albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18,10). Pojęcie „mały” nie oznacza w tym przypadku wyłącznie dzieci, lecz także nieznanych, niezauważanych, prostych członków wspólnoty chrześcijańskiej. Jezus mówi więc, że każdy z tych małych, pogardzanych ludzi ma swego anioła, który spogląda w oblicze Boga. Ten ustęp Biblii sprawił, że w Kościele istnieje nauka na temat osobistego Anioła Stróża. W tradycji rabinistyczej aniołowie stróże istnieją jedynie na ziemi i nie mogą spoglądać w oblicze Boga. Jezus pragnie więc powiedzieć nam, iż każdy człowiek posiada swego Anioła Stróża, który równocześnie ogląda Pana. Każdy człowiek cieszy się specjalną ochroną Boga, który wysyła do niego swego posłańca. Ojcowie Kościoła interpretowali ten ustęp jako wiarę w to, iż począwszy od chwili narodzin, wszyscy mają swego osobistego Anioła Stróża. Kościół trzyma się tej nauki po dzień dzisiejszy. Najwyraźniej jest przekonany o tym, iż Bóg przydziela każdemu własnego anioła. Niektórzy Ojcowie Kościoła nauczali nawet, że aniołowie ci biorą udział w akcie poczęcia (Orygenes, Tertulian, Klemens z Aleksandrii). Człowiek nie istnieje bez swego anioła, nie jest bez niego całością. Ojcowie Kościoła przydzielali aniołów nie tylko pojedynczemu człowiekowi, lecz także różnym narodom, a nawet poszczególnym wspólnotom. W „Objawieniu” św. Jan wizjoner kieruje swoje przekazy do aniołów poszczególnych wspólnot (por. Ap 2).
Tak więc każde dziecko ma swego Anioła Stróża. Teksty Starego i Nowego Testamentu były niewątpliwie inspiracją do rodzenia się nauki o Aniołach Stróżach. Z czasem Kościół uwierzył i wyznał, że Bóg powierzył każdemu człowiekowi i każdej wspólnocie anioła opiekuna, którego zadaniem jest troska o jego dobro, ziemskie i wieczne. Błogosławiony Jan Duns Szkot († 1308) nauczał, że misją Aniołów Stróżów jest ochraniać ludzi przed atakami złych duchów. Opis tych zadań znalazł szczególnie ważne miejsce w poezji i literaturze.
Kościół wyznaje wiarę w aniołów jako stróżów człowieka, czcząc ich w liturgii specjalnym wspomnieniem 2 października i zalecając częstą do nich modlitwę, np. inwokację „Aniele Boży, Stróżu mój”. Modlitwa ta czyni, zda się, cenny użytek ze złów św. Bazylego: „Każdy wierny ma przy sobie anioła jako wychowawcę i pasterza, aby prowadził go do życia”. Anioł Stróż odzwierciedla w sobie w sposób szczególny prawdę zawartą w pytaniu autora Listu do Hebrajczyków: „Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?” (Hbr 1,14). Z Pisma Świętego wynika, że aniołowie, będąc stworzeniami czysto duchowymi, jawią się w naszej refleksji jako szczególne urzeczywistnienie „obrazu Boga”, który jest najdoskonalszym Duchem, o czym mówi sam Jezus, zwracając się do Samarytanki: „Bóg jest duchem” (J 4,24). Z tego punktu widzenia aniołowie są stworzeniami najbliższymi postaci Bożej. Nazwa, używana w Piśmie Świętym dla ich określenia, wskazuje na to, że Objawienie uwydatnia przede wszystkim ich zadania wobec ludzi: anioł oznacza „zwiastuna”, „posła” lub „ambasadora”. Funkcją aniołów, stworzeń duchowych, jest pośredniczenie pomiędzy Bogiem a ludźmi.
Ojciec Kościoła, Euzebiusz, napisał: „W obawie, by grzeszni ludzie nie pozostali bez kierownictwa i bez przewodnika, niczym bezbronne stada, Bóg zesłał im opiekunów sprawujących nad nimi pieczę, świętych aniołów, niczym przywódców stada i pasterzy. A nad wszystkimi postawił Jednorodzonego Syna”. Anioł Stróż jest uosobieniem Opatrzności Boskiej w stosunku do każdego z nas z osobna. Od pierwszej chwili naszego życia na ziemi do niego należy przewidywanie i usuwanie rozlicznych niebezpieczeństw, które zewsząd nam zagrażają, a które mogłyby nam przeszkodzić w osiągnięciu celu, dla którego zostaliśmy stworzeni. Pierwszą posługą Anioła Stróża jest usuwanie wszystkiego, co może zaszkodzić zdrowiu i zagrozić życiu powierzonego mu człowieka. Następną wyższą posługą jest uświadamianie duszy szatańskich pułapek. Kolejnym zadaniem jest oświecanie, pouczanie i zachęcanie do godnego życia. Gdy jednak mimo tej opieki człowiek upadnie, Anioł Stróż nie opuszcza go.
Przypisanego nam Anioła Stróża nie można stracić. Jeśli zerwiemy więź z Bogiem, nasz Anioł Stróż będzie błagał Boga o łaskę nawrócenia, bowiem Anioł Stróż niczego tak nie pragnie, jak nawrócenia grzesznika (por. Łk 15,7). Wprawdzie Anioł Stróż z polecenia Bożego zawsze jest gotów nieść nam wszelkiego rodzaju pomoc, ale uważa się, że częste zwracanie się do anioła i częsta prośba o jego modlitwę, niejako podwajają jego czujność i dobroć do nas. Stąd nasza modlitwa: „Aniele Boży, Stróżu mój”.
Możemy jedynie domniemywać, że służba Anioła Stróża trwa do śmierci osoby, którą anioł się opiekuje. U Łk 15,10 czytamy, że „radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”. A więc los ludzi nie jest obojętny aniołom. Warto przytoczyć fragment Za 1,12, gdzie jest napisane: „Wtedy anioł Pański zapytał tymi słowami: Panie zastępów, czy długo jeszcze nie przebaczysz Jerozolimie i miastom Judy, na które gniewasz się już lat siedemdziesiąt?”.
W tekście tym anioł z własnej inicjatywy prosi Boga o przebaczenie dla ludzi. A więc zależy mu na nich. Musimy pamiętać o tym, że centrum świata anielskiego stanowi Chrystus. Aniołowie należą do Niego: „Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim” (Mt 25,31). Należą do Niego, ponieważ zostali stworzeni prze Niego i dla Niego: „Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1,16). W jeszcze większym stopniu należą do Niego, ponieważ uczynił ich posłańcami swojego zamysłu zbawienia: „Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?” (Hbr 1,14). Aniołowie służą wiernie człowiekowi, gdyż zostali do tego powołani przez Boga i patrzą na człowieka przez pryzmat tej właśnie Bożej miłości. Dobre duchy, aniołowie, stanowią tę część świata duchowego, która z polecenia Bożego opiekuje się wszystkimi ludźmi. Ale są też zbuntowane anioły, które pragną, aby człowiek był zwiedziony ku złemu, jak to miało miejsce w raju. Nowy Testament wyraźnie potwierdza podział na duchy dobre, „posłane na pomoc tym, którzy otrzymują dziedzictwo zbawienia” (Hbr 1,4.) i duchy złe. Konflikt w świecie aniołów powstał właśnie z powodu człowieka. Przyczyną buntu szatana i jego zwolenników było to, że szatan poczuł się zraniony w swej zachłannej egoistycznej „miłości” do Boga, który obdarzył miłością człowieka (por. Mdr 2,23-24). Stary Testament ukazuje szatana jako „urzędnika” na dworze Boga i to urzędnika, który gromadzi przeciwko człowiekowi materiał dowodowy. Szatan nie jest więc w sensie ścisłym wrogiem Boga, ale na pewno jest wrogiem człowieka. Oczywiście stał się on przez to również przeciwnikiem planów, jakie Bóg ma względem ludzkości, a po śmierci Jezusa na krzyżu, gdy utracił możliwość oskarżania ludzi i nie mógł się z tym pogodzić, został „zrzucony” z nieba razem ze swymi zwolennikami, innymi aniołami (por. Ap 12). W Liście 2 do Koryntian 11,13-15 czytamy: „Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków”. „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty” (Ga 1,8).
Katechizm Kościoła Katolickiego podejmuje temat Aniołów Stróżów i mówi o ich obecności i szczególnej roli w życiu człowieka; życie ludzkie od dzieciństwa aż do zgonu jest otoczone opieką i wstawiennictwem aniołów. „Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia”. Już na ziemi życie chrześcijański uczestniczy – przez wiarę – w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych w Bogu.
Anioł Stróż jest wyrazem Bożej opatrzności, czyli Bożej miłości, która nieprzerwanie towarzyszy i opiekuje się człowiekiem na jego ziemskich drogach prowadzących do wieczności. Ponieważ pragnieniem Boga jest, aby to była wieczność szczęśliwa, dlatego wysyła mu do pomocy Anioła Stróża. Człowiek ze swej strony winien słuchać natchnień swojego Anioła Stróża, okazywać mu posłuszeństwo i szacunek. Kościół uczy, że aniołom należy się podobna cześć, co świętym. Cześć ta nie polega na poddaństwie, ale wyłącznie na uznaniu doskonałości, świętości i łaski, jakich Bóg udziela swoim świętym. Cześć ta różni się zdecydowanie od kultu uwielbienia, który należy się wyłącznie samemu Bogu. Jest to kult poddaństwa. W odniesieniu do Matki Bożej Jej kult różnił się zarówno od czci oddawanej świętym i aniołom, jak i od kultu składanemu Bogu. Sytuował się on nieco pośrodku obydwu z tej chociażby racji, że swoją godnością Maryja przewyższa aniołów i ludzi, ale poddana jest Bogu. Cześć oddawana aniołom sięga bezpośrednio Boga, Ojca naszego Pana Jezusa Chrystusa, na którego wskazuje całym swoim istnieniem i działaniem.
Rodzice nie mogą upilnować wszystkich dróg, którymi kroczą ich dzieci. Im bardziej starają się czuwać nad swymi pociechami, tym większy strach i tym większą agresję w nich prowokują. Zwłaszcza ci rodzice, którzy pragną zachować całkowitą kontrolę, często doświadczają, iż zdarza się dokładnie to, czego się najbardziej obawiali. W takich wypadkach pomocna jest wiara w anioła Stróża, który chroni dzieci przed niebezpieczeństwami. Anioł Stróż nie posiada nieograniczonych kompetencji. Nie możemy mu stawiać żądań ponad miarę. Powinniśmy zadbać o to, czego sami możemy dopilnować. Przede wszystkim powinniśmy być mądrzy i odpowiednio oceniać rzeczywistość tego świata. A mimo to zawsze będzie istniało takie „pole”, którego nie da się przewidzieć ani uregulować. Wtedy dobrze jest, gdy rodzice powierzą swe dzieci opiece Anioła Stróża. On złagodzi ich lęki. Bo mimo wszelkiej troski nie mogą oni zagwarantować, że ich dziecko wróci cało ze szkoły czy z przedszkola albo nie zrani się podczas zabawy. Ten, kto stara się uchronić swe dziecko przed wszelkimi niebezpieczeństwami z obawy, iż może zdarzyć się coś złego, sprawia, że staje się ono ślepe na rzeczywiste zagrożenia. Dziecko samo musi się przekonać, co potrafi. Zawsze może się przy tym zdarzyć jakiś wypadek – dziecko może źle ocenić swoje możliwości. Zaufanie do Anioła Stróża i konieczne środki zapobiegawcze muszą iść w parze. Nie potrafimy wytłumaczyć, dlaczego mimo obecności aniołów niektóre dzieci zostają narażone na niebezpieczeństwo i giną. Możemy się modlić do Anioła Stróża. Nie mamy jednak gwarancji, że będzie on mógł zareagować. Jeśli Anioł Stróż ratuje nas przed zagrożeniem, to zawsze w jego działaniu ma swój udział również łaska Boska, którą nie jesteśmy w stanie dysponować.
Niemal każdy dorosły w życiu był bliski nieszczęśliwego wypadku. Wyprzedzał na autostradzie, nie zauważając samochodu, który też chciał wyprzedzić. Jeszcze raz się udało. Wiele osób mówi w takiej sytuacji: „miałem czujnego anioła Stróża”. Albo wjeżdżał w korek aut i wyhamował w ostatnim momencie. Albo jego samochód się wywrócił, a on wyszedł z tego cało. Wszystko to są takie zdarzenia, które sprawiają, że wierzymy w to, iż Anioł Stróż uchronił nas przed niebezpieczeństwem. W takich razach w Anioła Stróża wierzą nie tylko praktykujący chrześcijanie. Zdarza się, że mówi o nim nawet ateista. Przeczuwa on, że jest chroniony przez jakąś wyższą instancję i że ochrona ta jest niezależna od jego mocy. Anioł Stróż obdarza nas ufnością, że jadąc do pracy, zawsze dotrzemy na miejsce zdrowi. Koi nasz lęk przed zadaniami, które musimy wykonać i które mogą się nam nie powieść.
Nawet jeśli wielu ludzi nie wierzy dziś w Boga lub ma trudności z nawiązaniem osobistej relacji ze Stwórcą, wierzą oni w Anioła Stróża. Wiara ta jest rodzajem „poszukującej” wiary w Boga, bo ten, kto mówi o swoim Aniele Stróżu, wie, że pochodzi on od Boga, że sam Bóg postawił tego Anioła u jego boku. Równocześnie jednak ten, kto mówi o Aniele Stróżu, nie musi się wcale przyznawać od razu do wiary we wszystkie prawdy chrześcijańskie. Wyraża jedynie to, czego sam doświadczył. Aniołowie są stworzeniami Boga; Jego zbawcza bliskość objawia się dzięki ich obecność w konkretnym niebezpieczeństwie – podczas jazdy samochodem, pożaru domu, przy poślizgnięciu się na ulicy. Przez Anioła Bóg działa w naszej codzienności. O wiele więcej jest dziś takich ludzi, którzy akceptują to Boskie oblicze, niż tych, którzy w jednoznaczny sposób nazywają Boga swym Ojcem.
Jezus mówi, że Aniołowie Stróże patrzą w oblicze Boga. Za ich pośrednictwem każdy człowiek ma kontakt z Panem. Każdy jest w Jego pobliżu. Każdy za pośrednictwem swego Anioła dosięga Królestwa Bożego. Człowiek nie jest ograniczony włącznie do tego, co widzialne i wykonalne. Jest otoczony tajemnicą. Nie jest sam, gdy jest samotny. Nie jest opuszczony, gdy idzie sam jeden przez las. Ludzie nie żyją wyłącznie w rzeczywistości swego krytycznego rozumu, ale też w obszarach, w których zdają sobie sprawę z istnienia łączności między niebem a ziemią, między tym, co widzialne, a tym, co niewidzialne. A ponieważ są obeznani z tym obszarem już od dzieciństwa, potrafią zaakceptować wyobrażenie Anioła Stróża. Nie myśląc o tym w sposób krytyczny, są w głębi serca przekonani, iż towarzyszy im Anioł Stróż i chroni ich przed niebezpieczeństwami. Przekonanie ludzi, że towarzyszy im Anioł Stróż, że ostrzega ich przed niebezpieczeństwem i wkracza, by ich ratować, wyraża ich wiarę w Boską opiekę i pomoc. Bardzo często nie potrafią sobie wyobrazić Boga jako takiego. Konkretyzuje się On dla nich w postaci Anioła. W ten sposób wkracza w ich codzienność.
Wiara w Anioła Stróża jest czymś więcej niż tylko dziecinnym wyobrażeniem rozkosznego aniołka, który mi wszędzie towarzyszy. Jeśli będziemy w niego wierzyć również jako ludzie dorośli, nie tylko pokonamy nasze lęki przed codziennymi niebezpieczeństwami na drodze i w pracy oraz przed groźnymi chorobami. Anioł Stróż przekazuje nam także poczucie, iż z naszych osobistych kryzysów wychodzimy wzmocnieni.
Swą zażyłość z Najświętszą Maryją Panną, aniołami i świętymi wyraża św. Franciszek w „Regule Niezatwierdzonej”, kiedy pisze: „I chwalebną Matkę Najświętszą Maryję zawsze Dziewicę, św. Michała, Gabriela i Rafała, i wszystkie chóry błogosławionych serafinów, cherubinów, tronów, panowań, zwierzchności, władza, mocy, aniołów, archaniołów… pokornie prosimy, aby tak jak Tobie się podoba, dzięki składali za wszystko Tobie”.
Wyraz swego nabożeństwa do aniołów daje św. Franciszek w „Wykładzie modlitwy »Ojcze nasz«”: „O, Najświętszy Ojcze nasz: Stwórco, Odkupicielu, Pocieszycielu i Zbawicielu nas. Który jesteś w niebie: w aniołach i świętych. Oświecasz ich, aby Cię poznali, bo Ty, Panie, jesteś światłością. Rozpalasz ich, aby Cię kochali, bo Ty, Panie, jesteś miłością. Zamieszkujesz w nich i napełniasz, aby ich uszczęśliwić, bo Ty, Panie, jesteś dobrem najwyższym, wiecznym, od którego pochodzi wszelkie dobro, bez którego nie ma żadnego dobra”.
Praktykę i motywy nabożeństwa Biedaczyny do aniołów zwięźle opisuje Tomasz z Celano – pierwszy biograf Świętego: „Z największym afektem czcił aniołów, którzy stoją przy nas w walce i którzy razem z nami przebywają pośród «cienia śmierci». Mawiał, że wszędzie trzeba czcić tak dostojnych towarzyszy i wzywać ich jako Stróżów. Uczył, że nie można obrażać ich oblicza ani przedsiębrać wobec nich czegoś, co nie uchodziłoby wobec ludzi. A że chórowo odmawia się psałterz w «obliczu aniołów», przeto chciał, żeby wszyscy, którzy mogą, zbierali się w kaplicy i tam «mądrze odprawiali psalmy». Często mawiał, że najwspanialej trzeba czcić św. Michała, jako że pełni on urząd przedstawiania Bogu dusz ludzkich”.
Aniołowie wspomagali Franciszka w duchowej walce, chronili go od napaści demonów, dopomagali w odbieraniu Bożych natchnień. Znamiennym przykładem czułej troski aniołów o Asyżanina jest cytra anielska, jaką Święty usłyszał podczas choroby oczu. Dźwięki „o cudownej harmonii i niezmiernie przyjemnej melodii” były mu pociechą w utrapieniu.
Szczególną zażyłość ze swoim Aniołem Stróżem wykazali św. o. Pio i bł. Jan XXIII. Ojciec Pio czytał w sumieniach penitentów, ponieważ Anioł Stróż informował go na bieżąco. Błogosławiony Jan XXIII wyznał: „Prosimy naszego Anioła Stróża o wstawiennictwo u anioła Stróża osoby, z którą mamy się spotkać, by ją dobrze usposobił do tej rozmowy”. Obrazki Aniołów Stróży, na które spoglądamy, i modlitwy, które na co dzień odmawiamy przy pacierzu, niech coraz bardziej pobudzają nas do odkrycia rzeczywistości duchów anielskich i ich troski o nasze osobiste losy i losy innych ludzi.