fot. Freepik
Szczególnie w Wielkim Poście mamy tyle okazji by rozważać Mękę Pańską, choćby wspomnieć o Gorzkich Żalach, czy o Drodze Krzyżowej. Oczywiście Drogę Krzyżową można i warto także rozważać poza okresem Wielkiego Postu. Podobnie przecież odmawiamy Różaniec, nie tylko w październiku, ale także poza „miesiącem różańcowym”. Drogę Krzyżową rozpoczyna stacja u Piłata. Tajemnice bolesne różańca świętego przesuwają nasze rozważania do ogrodu oliwnego: „Który za nas krwią się pocił”. Ubiczowanie Jezusa miało już miejsce po wyroku. Rozważania modlitewne w naszych licznych książeczkach do nabożeństwa pomagają nam w utworzeniu ciągu od Ogrójca aż do złożenia w grobie Ciała Jezusa, zdjętego z krzyża.
Może jednak warto wspomnieć a raczej uzupełnić rozważania o Męce i śmierci Jezusa z pytaniem: Co sam Jezus mówił o swojej męce i śmierci? W czasie Drogi Krzyżowej tylko stacja ósma skupia się wokół słów Jezusa skierowane do matek Jerozolimy: „Nie płaczcie nade mną, raczej płaczcie nad sobą i waszymi dziećmi”.
W niedziele Wielkiego Postu jest taki piękny zwyczaj, że w czasie Gorzkich Żalów wsłuchujemy się w „kazania pasyjne”. Osobiście takie bardzo często głosiłem. Są one na ogół tematyczne, oparte o pewne szczegóły męki Jezusa, albo też o Jego siedmiu słowach z krzyża.
Jednakże w tych słowach Jezus nie mówi o swojej śmierci w sposób bezpośredni.
A czy w ogóle mówił o swojej śmierci w sposób bezpośredni za swojego życia? Może te pytania trzeba by w formie tematu także wprowadzić w zakres kazań pasyjnych, albo co najmniej na nie odpowiedzieć, zwłaszcza wtedy, gdy czytania mszalne, a chodzi w tym wypadku o Ewangelie nas do tego zachęcają.
W naszym krótkim rozważaniu o Męce Jezusa pragnąłbym właśnie na te pytania odpowiedzieć.
Ewangelie bowiem przekazały nam bezpośrednie i bardzo wyraźne zapowiedzi męki Jezusa. Trzeba je więc dosłownie wypisać, a mamy trzy takie zapowiedzi.
Pierwszą zapowiedź św. Marek, św. Mateusz i św. Łukasz umieścili w swojej Ewangelii po wyznaniu św. Piotra, że Jezus jest Mesjaszem i Synem Bożym (Mk 8,27-30; Mt 16,21-23; Łk 9,22). Została ona przekazana tak jak Jezus ją określił: „Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów, zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”. Drugą zapowiedź męki Jezus oznajmił uczniom po uzdrowieniu epileptyka (Mk 9,30-32; Mt 17,22n; Łk 9,43b-45). Podajemy tekst św. Marka: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie”. Św. Łukasz umieścił je także po uzdrowieniu epileptyka jednakże ograniczył do samej śmierci: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. Św. Mateusz powtarza tekst św. Marka. Trzecia zapowiedź męki zanotowana przez Marka (10,32-34), Mateusza (20,17-19) i Łukasza (18,31-34) jest najbardziej rozwinięta: „Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni Go skażą na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie”. Mateusz określa bliżej jaka to będzie śmierć Jezusa: „aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany”. Łukasz wiąże zapowiedź męki z proroctwem Starego Testamentu: „Oto idziemy do Jerozolimy, aby się wypełniło wszystko, co prorocy napisali o Synu Człowieczym”.
Warto jeszcze wspomnieć o Przemienieniu Pańskim. Trzeba dobrze odróżnić. Trzej uczniowie których Jezus wziął na górę widzą Jezusa jako przemienionego. Nie chodzi tu jednak o wizję lecz o epifanię. Znaczy to, że Jezus objawia uczniom swoją boskość. Potwierdza ją Bóg Ojciec (głos z nieba). Jezus objawia się w nadprzyrodzonym świetle czyli nie w świetle zewnętrznym, które też może opromieniać człowieka. Łukasz opisując dwóch mężów zjawiających się obok Jezusa, Mojżesza i Eliasza pisze: „Ukazali się oni w chwale”.
Przemienienie Pańskie nas poucza, że Boże sprawy przeżywać można tylko z Chrystusem i w łączności z Nim. Do chwały zmartwychwstania dochodzi się poprzez krzyż. Tak też to zrozumieli pierwsi chrześcijanie. Św. Paweł przekazał nam w Liście do Filipian prastarą pieśń o Chrystusie uniżonym (tzw. kenoza) i posłusznym Ojcu aż do śmierci krzyżowej w nagrodzie został wywyższony do chwały (Flp 2,5-11). Wprowadzając pieśń św. Paweł zachęca: „To też czyńcie, co i Chrystus czynił”.
Pan Jezus nie tylko swoim najbliższym oznajmił swoją śmierć na krzyżu ale także uczonym w Piśmie i Faryzeuszom. Znamienna jest szczególnie przypowieść o dzierżawcach winnicy. Przypowieść jest bardzo czytelna: Właścicielem winnicy jest Bóg Ojciec. Wysyła swoich delegatów, by ściągnęli podatek u dzierżawców. W ST byli to szczególnie prorocy. Wiadomo jak ich potraktowano, Właściciel wysyła Syna. Przecież On jest spadkobiercą, On jest dziedzicem, Jego posłuchają, jeśli chcą dalej mieć korzyści i to nie byle jakie z dzierżawy. I tu następuje dramatyczne załamanie logicznego wątku. Przyszłego właściciela zabili, zabitego wyrzucili poza mury miasta.
W tym momencie Jezus stawia pytanie aktualne po wsze czasy: „Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników a winnicę odda innym”. Przypowieść odnosiła się w sposób bezpośredni do ówczesnych przywódców narodu żydowskiego, słuchaczy Jezusa. Mimo że to zrozumieli: „Starali się go ująć”. W tym też celu kazali Go szpiegować. Wszyscy Synoptycy przekazali nam tę przypowieść (Mk 12,1-14; Mt 21,32-36; Łk 20,9-19). Jest jeszcze jeden moment kwalifikujący „rolników” do bezbożników. Odmówienie pogrzebu było w oczach Izraelity zbrodnią i obrazą samego Boga (por. 1 Sm 17,44.46; 2 Sm 21,10; 1 Krl 14,12; 21,24; Iz 14,15; Jr 7,33; 16,4).
Ograniczyliśmy się do pytania czy Jezus wiedział jaką umrze śmiercią. Wiedział i zapowiedział a w czasie Ostatniej Wieczerzy podkreślił wyraźnie jej znaczenie zbawcze: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane. To jest krew moja, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów”.
Słowa Jezusa powtarza kapłan w czasie Mszy św. wprowadzając je prośbą o Przeistoczenie darów (chleba i wina). „Zaprawdę Święty jesteś, Boże, źródło wszelkiej świętości. Uświęć zatem te dary łaską Ducha Świętego, aby stały się dla nas Ciałem i Krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Po prośbie następują słowa przeistoczenia. Wstępne: „On to w przeddzień swej męki wziął chleb pobłogosławił i dał swoim uczniom mówiąc”. Wprowadzenie posiadają też słowa wypowiedziane nad kielichem napełnionym winem: „Podobnie po wieczerzy wziął kielich i ponownie dzięki składając podał swoim uczniom mówiąc: To jest bowiem krew moja, Nowego i Wiecznego Przymierza która za was i za wielu będzie przelana. To czyńcie na moją pamiątkę”. „To jest bowiem kielich Krwi mojej Nowego i Wiecznego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”.
Ciało Chrystusa wydane za nas, Krew przelana za nasze grzechy jednoznacznie podkreślają charakter zbawczy śmierci Jezusa. Podkreślił to św. Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice: „Redemptor hominis”. Jezus jest Odkupicielem każdego człowieka.
Św. Franciszek dał temu wyraz w modlitwie przy nawiedzeniu każdego Kościoła katolickiego, gdzie w tabernakulum przechowywany jest Przenajświętszy Sakrament: „Wielbimy Cię, Najświętszy Panie Jezu Chryste, tu i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie, i wysławiamy Cię, że przez krzyż Twój święty odkupiłeś świat”.
Jezus świadomie i dobrowolnie za nas umarł na krzyżu. Zaś w testamencie zostawił nam Siebie, jako pokarm na żywot wieczny: „To czyńcie na moją pamiątkę”.
Głupi, kto tego testamentu nie weryfikuje i sobie zamyka niebo. Tak uczył nas – mnie ks. Ploszczyk na katechezie przygotowawczej do pierwszej Komunii świętej
„Kto w niedziele mszę świętą zaniedbuje
do nieba nie wstępuje.
Kto Jezusa do swego serca nie przyjmuje
tego też Jezus ignoruje”.