foto. pikisuperstar na Freepik

Kogut – zwiastun brzasku i zmartwychwstania

Współczesnemu człowiekowi kogut kojarzy się z wiejską sielanką lub z wczesnym rannym wstawaniem. Zapomnieliśmy już, że ten ptak należy do specyficznego zbioru symboli, należącego nie tylko do chrześcijaństwa, lecz również do innych religii i wielu kultur. 

W przeszłości kultura europejska chętnie łączyła koguta ze słońcem: swoim pianiem obwieszczał świt i odpędzał demony mroku. Czujność tego ptaka uczyniła zeń w starożytności atrybut niektórych bóstw pogańskich (Apollo, Atena, Demetra), a dzięki waleczności kogut znalazł się także przy boku bożka wojny Aresa (rzymski Mars). Ptak ten był także synonimem zdrowia i płodności. Według mitologicznego podania Eskulap, (stał się bożkiem medycyny) od centaura Chirona nauczył się sztuki wskrzeszania zmarłych. W pogańskiej Grecji uleczeni chorzy w ofierze składali Eskulapowi koguta. Tak nakazał uczynić po swojej śmierci filozof Sokrates. W starożytnym Rzymie z tego powodu, po jednej z epidemii, umieszczono na kolumnie wizerunek koguta. Pisarz rzymski Pliniusz Starszy uważa pianie koguta za dobrą wróżbę (Historia naturalna IX,21). Nic więc dziwnego, że wyobrażenia koguta pojawiały się na biżuterii, tarczach i kamieniach nagrobnych. Lekarze starożytni chętni polecali mięso lub rosół z tego ptaka na przeróżne dolegliwości. Wyliczano i zauważano niemal wyłącznie same pozytywne cechy koguta. 

Pismo Święte nie idzie śladem starożytnego świata klasycznego, ale autorzy świętych ksiąg także zwrócili uwagę na tak wspaniałe stworzenie Boże. Hiob podziwiając dzieła Boże, wykrzykuje z podziwem: „Kto rozum dał kogutowi?” (Hi 38,36). Pobożni Żydzi błogosławili każdego ranka Boga, który „dał rozum kogutowi”. Domniemana mądrość koguta polegała na tym, że odróżniał on koniec nocy i początek dnia, pianiem dając znać o tym całemu światu. Swoim stworzeniom Bóg daje instynkt, a królowi poparcie narodu, mówi autor księgi Przysłów: „Trzy rzeczy krok mają wspaniały, a cztery chód mają wyniosły: lew najdzielniejszy wśród zwierząt, przed niczym się nie cofa; kogut, co dumnie chodzi wśród kur; koń bojowy lub kozioł, i król, z którym jest lud [jego]” (Prz 30,28-31). Rabini żydowscy nazywali koguta geber (samiec). Autor [XXXXX] 3 Księgi Barucha, przypisywanej uczniowi proroka Jeremiasza, tłumaczy, że kogut nigdy nie spóźnia się na spotkanie poranka, gdyż budzi go legendarny ptak Feniks – symbol zmartwychwstania. Tradycja żydowska i chrześcijańska posługują się wyrażeniem „o pianiu koguta” (łac. gallicinium), co znaczy – bardzo wcześnie rano. 

Chrześcijanie widzieli w kogucie „zegar naturalny”, który przypomina o czasie na modlitwę i odpoczynek, jak mówi przypisywana Hipolitowi Rzymskiemu Tradycja Apostolska (umęczony w 235 r.). W starożytności ludzie hodowali drób dla mięsa i jaj, a także aby mieć koguty budzące ich o właściwej porze do pracy. Bazyli Wielki (zm. 379 r.) przypomina zalety światła dziennego, które zwiastuje pianie koguta: „Za dnia łatwiej spostrzec argumenty, dla których należy podziwiać Stwórcę. Patrz, jak kogut zachęca cię do pracy, pieje, wyczuwając wcześniej, że dzień się zbliża. Nie wstaje później od podróżnych. Zachęca rolników do pracy przy żniwach” (Homilie o sześciu dniach stworzenia VIII,7). Chrześcijański poeta Prudencjusz (zm. po 405 r.) jedną ze swoich Pieśni codziennych poświęca początkowi dnia obwieszczanemu pianiem koguta. Wersy Prudencjusza są przepełnione symboliką. Sen pojawia się jako symbol śmierci, a noc jako czas, w którym panują mroki grzechu i pokus, gdyż jest to pora działania złych duchów. Poeta chrześcijański zachęca żarliwie, aby obudzić się do nowego życia z grzesznego snu. „Ptak, zwiastun dnia, zapowiada pianiem bliski brzask. / Nas przywołuje do życia, Ten, który budzi dusze, Chrystus”. Zbawiciel wzywa nas do światła wiary i życia: „Czyści, sprawiedliwi i trzeźwi czuwajcie, Ja jestem już blisko”. Tak oto w symbolu koguta Prudencjusz dopatrzył się zapowiedzi Chrystusa, który wzywa do swego blasku: „To przedstawienie naszego Sędziego”. Dalsze wersy mówią, że Chrystus powrócił z piekieł przy nocnym pianiu koguta, gdy „ten potrząsał skrzydłami”. Na końcu hymnu poeta prosi: „O Chryste, otrząśnij nas ze snu! / Ty kruszysz okowy nocy, / niszczysz prastarą winę / i wlewasz nowe światło” (Księga pieśni codziennych: hymn I). 

Ambroży z Mediolanu (zm. 397 r.) mówi o tym, że „pianie koguta jest przyjemne w nocy; sprawia jednakże nie tylko przyjemność, lecz jest pożyteczne. To dlatego, że jak dobry współmieszkaniec budzi tego, kto jeszcze drzemie, powiadamia tych, którzy się rozbudzili, dodaje otuchy podróżującym, [a czyni to] dając znać swoim dźwięcznym tonem, że noc dobiega kresu. Gdy słychać jego pianie, złoczyńca porzuca swoje zasadzki, a powstawszy, sama gwiazda poranna unosi się ku górze i rozjaśnia niebo. Na znak jego piania zatroskany żeglarz pozbywa się swoich zmartwień i każda zapowiedź burzy, którą wzbudzają często wiatry wieczorne, uspokaja się. Gdy słychać pianie koguta, pobożna dusza chętnie oddaje się modlitwie, a ponadto rozpoczyna na nowo przerwane czytanie” (O stworzeniu świata V,24). 

Sylwetka koguta na stałe weszła do ornamentyki ludowej i heraldyki. Znajdujemy go także w obrzędowości ludowej związanej ze świętami wielkanocnymi. Pisze o tym w Encyklopedii staropolskiej Aleksander Brückner: „Kur jest ptakiem słonecznym, na wiosnę chodzono z kurkiem żywym lub wystruganym, na wózku po dyngusie”. Chłopcy chodzący „z kogutkiem” po polskich wsiach przypominali drewnianym ptakiem o zaparciu się Piotra apostoła oraz o zmartwychwstaniu Chrystusa wczesnym rankiem, czyli „przy pianiu kogutów”. 

Piękny ptak, jakim jest kogut, nie bez powodu stał się symbolem chrześcijańskim. Ogłaszanie pianiem nadchodzącego brzasku było dla wierzących przypomnieniem prawdy o zmartwychwstaniu i wezwaniem do czuwania. W XVII wieku W.H.F. von Hohberg ułożył budujący wiersz, o tym, by nie tylko podziwiać tego ptaka: „Ledwie żwawy kogut pianiem wyznacza porę; / pozostałe stworzenia zaczynają swój śpiew po nim. / Tak i ty, gdy usłyszysz, że rozbrzmiewa chwała Boża, / uważaj, aby twój język nie zdrętwiał niemy i pozostał bez słów”.