Fragment z książki „Jezus pyta – Ewangelia wg. św. Łukasza”. 
Autor: o. Bonawentura Smolka OFM

Dwunastoletni Jezus w świątyni

(Łk 2, 41 – 50) – Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Pytania Jezusa zapisane w Ewangelii św. Łukasza, rozpoczyna opowiadanie, którego treścią jest pielgrzymka św. Rodziny do Jerozolimy. Jej  punktem kulminacyjnym jest rozmowa Maryi z dwunastoletnim Jezusem. W niej możemy odczytać zasadniczą myśl odsłaniającą historiozbawczy aspekt tajemnicy Syna Bożego. Zostaje ona sformułowana w postaci pytania Jezusa, skierowanego do Maryi i Józefa: dlaczego mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Wraz z tym, zamyka się również Ewangelia Dzieciństwa Jezusa.

Samo spotkanie w Jerozolimskiej świątyni, stanowiło zasadniczą część pielgrzymowania Świętej Rodziny na Święto Paschy. Warto zauważyć, że samą drogę pokonywali w karawanie. Czyniono to ze względu na bezpieczeństwo pielgrzymów.

Pascha, obok Pięćdziesiątnicy i Święta Namiotów była jednym z trzech wielkich świąt obchodzonych przez naród żydowski. Wówczas to, każdy Izraelita miał obowiązek udać się w pielgrzymce do świątyni (Pwt 16, 1 – 7). Żydzi mieszkający w diasporach byli zobowiązani udać się do Jerozolimy jedynie raz w życiu. Powodem były duże odległości, dzielące ich od miasta. Zauważamy ponadto, że Prawo nakładało obowiązek pielgrzymowania jedynie mężczyznom,  począwszy od 12 roku życia. Od tego bowiem czasu, chłopiec wchodził w dojrzały okres życia. Jednakże wielokrotnie, kierując się pobożnością i gorliwością religijną, a także miłością do świątyni, pielgrzymowały całe rodziny. Do tych z pewnością należała rodzina Jezusa, Maryi i Józefa.

Przebywali oni w Jerozolimie przez cały tydzień. W drodze powrotnej w sposób podobny, pielgrzymi stanowili, liczną grupę towarzyszącą wędrującym karawanom. W tym należy upatrywać przyczyny, że przez dłuższy czas nie spotkali, wędrującego razem z nimi Jezusa. Mogli więc przypuszczać, że idzie razem z krewnymi i innymi bliskimi osobami. Jezus zaś świadomie pozostał w świątyni, w domu swojego Ojca.

Zmuszeni do powrotu, dopiero po trzech dniach poszukiwań, odnaleźli Go. Symboliczność teologiczna trzech dni, staje się swoistą zapowiedzią zbawczej ingerencji Boga w ziemski wymiar życia człowieka.

Jezus zaś przybywał w świątyni Jerozolimskiej w jednym portyków Dziedzińca Pogan. W nim to, niektórzy z rabinów żydowskich uczyli Prawa. Ważnym dla nas jest, że czynili to metodą zadawanych pytań i odpowiedzi. W podobny sposób Jezus dołącza do słuchaczy i siedząc wśród rabinów, zadając pytania, słucha ich odpowiedzi. Wszyscy podziwiają jego mądrość zawartą w zadawanych pytaniach, jak również polemizując z usłyszanymi odpowiedziami.

Atmosferą spotkania rodziców z Jezusem w Jerozolimskiej świątyni było wpierw zaskoczenie i później szczera rozmowa, na temat samowolnego zachowania Jezusa. Przemawiała w tym jednak przede wszystkim troska ziemskich rodziców a później radość z odnalezienia Syna.

Na zadane przez Matkę pytanie, dlaczego Jezus pozostał w Jerozolimie? Odpowiadając oznajmia, że Jego prawdziwym domem jest Jerozolimska świątynia. Przy tym, Boga nazywa swoim Ojcem, objawiając łączące ich bliskie zażyłości rodzinne, których szczególnym przejawem będzie w przyszłości realizacja Jego woli.

W jakim stopniu słowa te były zrozumiałe przez Maryję i Józefa, nie wiemy. Można jedynie powiedzieć, że przedstawione prawdy, dotyczące spraw Boga Ojca i Jego Syna Jezusa w istocie przekraczały w swojej Tajemnicy, naturalne możliwości poznania człowieka. Jedyną zaś prawidłową odpowiedzią i wynikającą z tego postawa człowieka, może być postawa Maryi, zachowująca je w wierze w swoim sercu. 

W tym jawi się również istota naszego rozumienia wobec prawd i tajemnic Boga, których jedynym środowiskiem przybliżenia i doświadczenia ich wielkości jest odwaga wiary człowieka.

Dwunastoletni Jezus, pragnie również powiedzieć rodzicom dorastających synów i córek, że one również mają łaskę od Pana, posiadania mądrości danej im bezpośrednio od Ojca w niebie. Niewyrażalnej słowami i kulturą bogactwa ludzkich pojęć. Lecz przepełnionych wiarą serca i zaufaniem akceptacji ojcowskiego autorytetu, popartego logiką miłości dziecka. Pewniejszej,  aniżeli przyjmowana niezawodność ludzkiej racjonalności.