Ewangelizacyjna strategia uczniów Chrystusa
Może znajdzie się ktoś, kto lubi utrudniać sobie wszystko, ale generalnie chcemy ulepszać to, co składa się na nasze życie. Wielkie koncerny przemysłowe starają się wciąż podnosić poziom jakości swoich produktów. Produkują wciąż coraz szybsze i bezpieczniejsze samochody, komputery z większymi możliwościami, meble bardziej praktyczne i wszelkie urządzenia bardziej funkcjonalne. W innych sferach życia jest podobnie, bo przecież jeżeli komuś nie smakują potrawy, to robi się kuchenną rewolucję i ma być co bardziej smacznie. Człowiek chce, żeby w różnych sferach życia było coraz lepiej. To jest w określonym sensie odpowiedź człowieka na wolę Boga: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1,28).
Przyglądając się historii świata, widzimy, że każdy czas ma swoich bohaterów. Znajdą się oczywiście tacy, którzy człowiekowi i w ogóle światu szkodzą, ale znajdą się zwykle i tacy, którzy stają się ratunkiem w obliczu światowych trudności i kryzysów. Dziś, jak i kiedyś, ludzie pytają o sens życia, o prawdziwe szczęście, o wartości, którymi należałoby żyć, żeby nie zmarnować życia. Ilu będzie odchodzić z tego świata spełnionych życiowo? Ilu będzie umierać ze spojrzeniem na wszystko z uśmiechem i mówiących: „Warto było tak żyć, nie żałuje niczego”?
„Wy jesteście solą ziemi (…) Wy jesteście światłem świata” (Mt 5,13.14). Wy! Czyli kto? Jezus kontynuuje nauczanie, które rozpoczął słowami „Błogosławieni jesteście”. Zwrócił się do ubogich, cichych, pokornych, płaczących ze względu na brak sprawiedliwości społecznej. To właśnie do nich skierował pierwsze kroki na początku swojej publicznej działalności i to właśnie oni stali się jego pierwszymi uczniami. To właśnie z nich zaczyna tworzyć nowy Lud Boży. Ci, którzy żyją błogosławieństwami zostali określeni solą ziemi i światłem świata. Jeżeli ktoś smakuje życie bez smaku, albo ktoś żyje na tym świecie w jego najciemniejszych zakamarkach, co jest synonimem życia w grzechu, bylejakości, bezsensie, to ważnym wydarzeniem dla takiego będzie spotkać człowieka szczęśliwego – w biblijnym sensie „błogosławionego”. Wielu, choć nie potrafi nazwać tego po imieniu, pragnie i szuka najlepszego smaku życia i najodpowiedniejszego światła na drogi swojego życia.
Kiedy martwimy się tymi, którzy daleko są oddalają się od Boga, kiedy próbujemy budować strategię docierania do nich z Ewangelią, kiedy obmyślamy plany i rozpisujemy je w punktach i podpunktach, żeby wszystko przyniosło jak najlepsze efekty, Jezus mówi, kto nadaje smak i jest światłem dla ciemnych zakamarków świata. To ci uczniowie Chrystusa, którzy żyją ogłoszonymi przez Niego błogosławieństwami.