Św. Benedykt Józef Labre, pielgrzym III Zakonu (1748 – 1783).
Przyszedł na świat 26 marca 1748 r. w Amettes, we Francji, jako najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Rodzice jego Jan Chrzciciel i Anna Barce Grandsire byli biednymi wieśniakami. Uczęszczał do szkoły parafialnej, a kiedy miał 12 lat zajął się nim wujek ks. Franciszek Józef Labre.
Benedykt od młodości stronił od zabaw chłopięcych a lubił zatapiać się w modlitwie. Uczulone miał także serce na niedolę bliźnich. W 16 roku życia zamierzał wstąpić do kartuzów, ci jednak go nie przyjęli. Próbował szczęścia u trapistów. Ci zaś uznali że się nie nadaje. Mając 21 udał się do Rzymu w nadziei, że tam znajdzie dla siebie odpowiednią rodzinę zakonną. W mieście Chieri napisał pożegnalny list do rodziny. Podczas modlitwy otrzymał nadprzyrodzone światło i usłyszał głos: “Twoim powołaniem jest cały świat. Klasztorem twoim ulica i drogi. Masz być pielgrzymem Bożym”.
Wyzbył się wszystkiego, co miał i w jednej szacie, z workiem na plecach udał się w dalszą drogę. Szatę przepasał sznurem, który otrzymał w bazylice św. Franciszka w Asyżu, a który nosili tercjarze. W worku nosił “Nowy Testament”, “Naśladowanie Chrystusa”, “Brewiarz”, który odmawiał każdego dnia. Na piersiach nosił krzyż, a w dłoni różaniec. Kromka chleba, jakieś warzywo i woda – to jego dzienne pożywienie. Jeśli coś więcej lub lepszego otrzymał to rozdawał ubogim. Sypiał pod drzewem i pod gołym niebem. Odwiedził sanktuaria we Francji, Szwajcarii, Hiszpanii, w Niemczech i we Włoszech. Tam się modlił i kajał za grzechy swoje i świata. Ostatnie 6 lat tułaczego życia spędził w Rzymie, mieszkając w ruinach Koloseum i Forum Romanum.
Dnia 16 kwietnia 1783 r. znaleziono go na stopniach kościoła “Santa Maria dei Monti”. Był zupełnie wyczerpany z sił. Pewien rzeźnik użyczył mu miejsca w komórce. Zmarł tego samego dnia. W Rzymie mówiono: “Umarł Święty”.
Papież Leon XIII uroczyście kanonizował go 8 grudnia 1881 r.
Boże, Ty w św. Benedykcie Józefie Labre dałeś swojemu Kościołowi wzór niezwykłego ubóstwa i doskonałości ewangelicznej, udziel nam w zmiennych kolejach życia, byśmy ze wszystkich sił zdążali do Twojego królestwa. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.