Św. Konrad z Parzham, brat I Zakonu, kapucyn (1818 – 1894).
Jan Brindorfer (imię zakonne Konrad) urodził się 22 grudnia 1818 r. jako dziewiąte dziecko rolników: Bartłomieja i Gertrudy w Parzham w pobliżu Passau (Bawaria). W 16 roku życia został sierotą. Pracował na roli. Mając 31 lat wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Alttöting. Dnia 4 października 1852 r. złożył śluby zakonne. Pełnił posługę brata furtiana w klasztorze i sanktuarium maryjnym w Alttöting.
Budował wszystkich swą pobożnością, serdecznym nabożeństwem do Najśw. Sakramentu i Matki Bożej oraz nieustanną gotowością z jaką usługiwał pielgrzymom i usługiwał biednym. Bóg obdarzył go darem głębokiej kontemplacji, charyzmatem proroczym i czytaniem w sumieniach ludzkich.
Brat Konrad zmarł 21 kwietnia 1894 r. w wieku 76 lat.
Św. Konrad tak pisał: “Dziękuję Bogu za powołanie do życia zakonnego. Znalazłem w nim wiele pokoju i szczęścia… Główną zasadą mojego życia jest kochać i cierpieć, nieustannie rozważając, uwielbiając i podziwiając niewysłowioną miłość, którą Bóg obdarza swoje nędzne stworzenia. W okazywaniu tej miłości ku Bogu nie należy ustawać. Zawsze jestem zjednoczony z najukochańszym Bogiem i nic nie zdoła mnie od Niego oderwać. Nawet im więcej mam zajęć tym bardziej odczuwam łączność z Nim. Wówczas powtarzając modlitwy i westchnienia rozmawiam z Bogiem poufale, jak syn z ojcem i odsłaniam przed Nim z dziecięcą ufnością wszystko, co dręczy moją duszę. Jeśli w czymś kiedykolwiek zawiniłem, proszę pokornie o wybaczenie… Dla ćwiczenia się w cnocie łagodności i pokory, wystarczy mi spojrzeć na krzyż, który jest dla mnie księgą życia. Przez samo bowiem spojrzenie na Ukrzyżowanego Jezusa uczę się tego, jak mam się zachować w różnych okolicznościach życia. W ten sposób uczę się pokory, łagodności i cierpliwości, czyli tego, jak dźwigać krzyż, aby stał się słodki i lekki. Wszystko przyjmuję z wdzięcznością od Ojca niebieskiego, tak radości jak i przykrości. On bowiem wie najlepiej, co dla nas jest bardziej korzystne. Tak więc nieustannie raduję się w Panu. To tylko sobie wyrzucam, że jeszcze za mało Go miłuję”.
Papież Pius XI beatyfikował go w 1930 r., a 20 maja 1934 r. kanonizował.
Najłaskawszy Boże, Ty zechciałeś w swojej dobroci przez św. Konrada otwierać przed wiernymi bramy Twego miłosierdzia; pokornie Cię prosimy: spraw, abyśmy w służeniu bliźnim odznaczali się duchem jego ubóstwa i pokory serca. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.