Encyklopedie, leksykony i słowniki katolickie tak określają Wielkiego Prymasa Tysiąclecia: kanonista, etyk, popularyzator teologii, publicysta, redaktor, kaznodzieja, człowiek wiary, nadziei i miłości. Za tymi pojęciami kryje się długie, osiemdziesięcioletnie życie gorliwego i świętego kapłana, który przez całkowite zaufanie Bogu zawierzył własny los i sprawy Ojczyzny Maryi Bogurodzicy. To było dla niego tarczą obronną. Pozwalało przetrwać lata prześladowań i prób niszczenia Kościoła, osobistych upokorzeń i zniewag, a nawet cierpień fizycznych, które doznawał w więzieniu. Poprzez całkowite oddanie Maryi w niewolę miłości dokonane w Stoczku Warmińskim 8 grudnia 1953 r. powierzył Jej własne, więzienne losy. Podobnie zawierzył Matce Kościoła naszą Ojczyznę. Wierzył, że Maryja, Królowa Polski, nigdy nie zawiedzie. Ufał, iż jest Ona dana od Boga jako pomoc ku obronie narodu polskiego. Prymas Tysiąclecia gorąco wierzył, że to dzięki Matce Bożej Kościół w Polsce został uratowany przed zniszczeniem w latach prześladowań komunistycznych. Namacalnym zwycięstwem Maryi – jak wielokrotnie podkreślał – był również wybór ks. Karola kardynała Wojtyły na następcę św. Piotra i jego pierwsza pielgrzymka do Ojczyzny. Prymas Wyszyński był człowiekiem niezłomnej nadziei, która czerpała ożywcze siły z ufności pokładanej w cnotach własnego narodu, a nade wszystko z wiary w Boga i synowskiej miłości do Matki Chrystusa, która była mocą i słodyczą jego życia, tak bardzo wypełnionego czynem i tak często doświadczanego.
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. we wsi Zuzela nad Bugiem, położonej na pograniczu Mazowsza i Podlasia, w powiecie Ostrów Mazowiecka. Obie te krainy były wtedy pod zaborem rosyjskim. Jego ojciec Stanisław (1.04.1876-15.02.1970) był z zawodu organistą. Matka zaś, Julianna z domu Karp († 31.10.1910), zajmowała się dziećmi: Anastazją, Stefanem, Stanisławą, Janiną, Wacławem i Zofią. Dwoje ostatnich zmarło w tym samym roku co matka. Stefan przyjął chrzest 5.08.1901 r. w Zuzelskim kościele św. Mikołaja. W Zuzeli spędził wczesne dzieciństwo. Tam też od 1 września 1908 r. uczęszczał do czteroklasowej szkoły powszechnej. W kwietniu 1910 r. wraz z rodziną przeniósł się do Andrzejowa, bo tam ojciec otrzymał posadę organisty. Tu też kontynuował naukę. Po śmierci mamy nie wrócił już do szkoły. Uczył się w domu pod kierunkiem ojca, który 3 października 1911 r. powtórnie ożenił się z Eugenią Godlewską.
W domu rodzinnym Stefan otrzymał staranne wychowanie religijne, co miało znaczny wpływ na jego rozwój duchowy i intelektualny. W maju 1911 r. przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej. Dwa lata później przyjął sakrament bierzmowania. W czerwcu 1912 r. został zapisany do Prywatnego Gimnazjum Męskiego Wojciecha Górskiego, które wyróżniało się bogatymi tradycjami niepodległościowymi. W gimnazjum wstąpił do tajnej organizacji harcerskiej. Złożył ślubowanie na wierność Bogu i Ojczyźnie. Przerwaną na skutek działań wojennych naukę Stefan kontynuował w latach 1915-1917 w Męskiej Szkole Handlowej w Łomży. Tam zrodziła się w jego duszy Myśl o kapłaństwie.
W lipcu 1917 r. Stefan udał się do Włocławskiego Seminarium Duchownego. Włocławek stał się dla niego drugim po Andrzejowie umiłowanym miejscem, do którego chętnie wracał. Spędził tu przeszło 20 lat życia. Tutaj ukończył ośmioklasowe gimnazjum i wyższe seminarium duchowne, tu otrzymał święcenia kapłańskie i przez rok był redaktorem miejscowego dziennika katolickiego. Tu po wojnie organizował życie seminaryjne. Stąd też wyruszył na biskupie posługiwanie.
Uroczyste obłóczyny Stefana miały miejsce 8 kwietnia 1918 r. w obecności profesorów i kleryków. Po zdaniu egzaminów maturalnych (20-25 maja 1920 r.) kontynuował naukę we Włocławskim Seminarium Duchownym. Jego plany zakłóciła w 1920 r. choroba płuc i wojna bolszewicka, której front z początkiem sierpnia dotarł pod Włocławek. Obie te okoliczności sprawiły, że Stefan musiał pozostać w domu rodzinnym we Wrociszewie, gdzie przeprowadził się jego ojciec wraz z całą rodziną na wiosnę 1918 r., otrzymawszy tam posadę organisty.
Do Włocławka powrócił 25 września 1920 r. i podjął naukę w seminarium. Podczas gdy jego koledzy kursowi przyjmowali święcenia kapłańskie, choroba płuc nie pozwoliła mu ruszyć się z łóżka. Po odbyciu kuracji szpitalnej w Licheniu koło Konina święcenia kapłańskie przyjął 3 sierpnia 1924 r. w kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej katedry włocławskiej z rąk biskupa Wojciech Owczarzaka. Neoprezbiter był jeszcze bardzo osłabiony po przebytej chorobie i kuracji. Prosił Matkę Najświętszą, aby pozwoliła mu odprawić choć kilka mszy świętych i przez rok być kapłanem. W Stryszawie w 1965 r. nawiązał do dnia poświęcenia Bogu: „Gdy przyszedłem do katedry po święcenia stary zakrystianin (p. Radomski) powiedział do mnie: «Proszę księdza! Z takim zdrowiem to chyba trzeba iść na cmentarz, a nie po święcenia…». Tak wszystko się układało, że tylko miłosierne oczy Matki Najświętszej patrzyły na ten dziwny obrzęd, który miał miejsce, gdy wygodnie było mi leżeć i bałem się chwili, kiedy już będę musiał wstać, bo nie wiedziałem, czy utrzymam się na nogach”. Świadkiem święceń kapłańskich była jego siostra Stanisława, z którą następnego dnia wyjechał na Jasną Górę, gdzie przed Cudownym Wizerunkiem Matki Bożej odprawił Mszę świętą. Dopiero dzień później odprawił Mszę świętą w kościele parafialnym we Wrociszewie w obecności rodziny.
Jeszcze przed święceniami kapłańskimi otrzymał ks. Stefan Wyszyński od biskupa Stanisława Zdzitowieckiego nominację na wikariusza parafii katedralnej we Włocławku. Do wypełnienia powierzonych sobie pierwszych obowiązków kapłańskich przystąpił po zakończeniu kuracji i rekonwalescencji w Licheniu. Po powrocie do Włocławka rozpoczął codzienną posługę kapłańską. Przejął też obowiązki redaktora „Słowa Kujawskiego”, dziennika wydawanego przez Kurię Diecezjalną we Włocławku. W październiku 1925 r. z polecenia ordynariusza włocławskiego podjął czteroletnie prawno-społeczne studia doktoranckie na KUL-u w Lublinie. W okresie studiów doktoranckich przystąpił do Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży „Odrodzenie” i do Związku Polskiej Inteligencji Katolickiej. Studia ukończył rozprawą doktorską „Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły”. Doktoryzował się w lipcu 1929 r. W latach 1929-1930 studiował za granicą na katolickich uniwersytetach w Monachium, Rzymie, Paryżu i Louvain, gdzie poznał nowoczesne metody pracy organizacji robotniczych, społecznych i młodzieżowych. Rezultatem studiów zagranicznych było kilka artykułów i rozpraw, m.in. „Główne typy Akcji Katolickiej za granicą”, „Dzieło kardynała Ferrari”.
Po powrocie do Włocławka został powiadomiony o nominacji na wikariusza w Przedczu Kujawskim. Przez 9 miesięcy pełnił posługę duszpasterską wśród miejscowej ludności. Odprawiał codzienne Msze św., udzielał sakramentów, wygłaszał kazania i spowiadał. Prowadził także lekcje religii w miejscowej siedmioklasowej szkole. Reorganizował istniejące w parafii Bractwo Matki Bożej Pocieszenia, zachęcał młodzież do spotkań w parafialnych kołach Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Męskiej i Żeńskiej. We wrześniu 1931 r. został powołany na wikarego do parafii katedralnej św. Jana we Włocławku, w której aż do wybuchu II wojny światowej prowadził pracę duszpasterską i charytatywno-społeczną wśród robotników, rolników ziemi kujawsko-dobrzyńskiej i młodzieży kleryckiej, z którą miał zajęcia z prawa kanonicznego i socjologii. Prowadził także wykłady socjologiczno-ekonomiczne organizowane przez Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy. W styczniu 1932 r. ks. Wyszyński został mianowany redaktorem „Ateneum Kapłańskiego”, a w latach 1933-1939 redaktorem naczelnym. W tym czasie pełnił również inne funkcje kapłańskie: dyrektor Diecezjalnych Dzieł Misyjnych, sędzia prosynodalny, promotor sprawiedliwość, obrońca węzła małżeńskiego. Prowadził też szeroką działalność społeczną.
Działania wojenne i wkroczenie Niemców do Włocławka (14 września 1939 r.) uniemożliwiły prowadzenie wykładów w seminarium. Ksiądz Wyszyński był imiennie poszukiwany przez gestapo i wraz z innymi profesorami włocławskiej uczelni znalazł się na liście osób skazanych na śmierć. Powodem była zapewne jego szeroka działalność wśród robotników i to, że był redaktorem „Ateneum Kapłańskiego”. Dopiero na wyraźne polecenie biskupa Michała Kozala opuścił seminarium i Włocławek, udając się do Wrociszewa, gdzie od wiosny 1918 r. przebywała cała jego rodzina. Tam przez jakiś czas był oddalony od okrucieństw wojny. Posłuszny wezwaniu swego dawnego profesora i ojca duchownego ks. Władysława Korniłowicza, został kapelanem zakładu dla ociemniałych, najpierw w Kozłówce i Żułowie, a od czerwca 1942 r. do końca wojny w Laskach pod Warszawą, gdzie zastąpił poszukiwanego przez gestapo ks. Jana Zieję.
Jeszcze przed wybuchem powstania warszawskiego w szpitalu w Laskach znajdowała schronienie ludność cywilna. O wszystko troszczyły się siostry franciszkanki, które przede wszystkim opiekowały się rannymi żołnierzami. Można było tam spotkać Węgrów, Rosjan, a nawet Niemców. Modlił się z rannymi, dodawał otuchy nawet w najtrudniejszych chwilach. Jego spokój i opanowanie udzielało się wszystkim. Ranni mogli śmiało wypowiadać swoje pragnienia. Potrafił stworzyć klimat ufności i podpory duchowej. Był potrzebny bezbronnym ludziom. Nigdy nie opuszczał rannych. Spokój, jaki z niego emanował, udzielał się wszystkim, do których podążał z posługą pasterską.