Bł. Piotr Soler (1827 – 1860), kapłan i męczennik I Zakonu.
Urodził się 28 kwietnia 1827 r. w Lorca w prowincji Murcia (Hiszpania). W młodości musiał ciężko pracować w pewnym zakładzie, aby zdobyć to, co jest konieczne do utrzymania siebie i swoich starszych rodziców. Pośród trudnego środowiska robotniczego potrafił zachować stałość w wierze. Pilnością w pracy, dobrym przykładem, zbawczymi pouczeniami, braterskimi pouczeniami zdobył zaufanie u kolegów robotników. Pewnego dnia nie przyjął nadwyżki wynagrodzenia z pracę, ponieważ to, co zarabiał było wystarczające dla niego i jego rodziny. W tym czasie kiedy pracował był na stancji u pewnej dobrej pani, która często widziała go klęczącego długo na modlitwie. W duchu pokuty sypiał na podłodze.
Potrafił tak gospodarować czasem, że w dzień pracował, a wieczorami pobierał naukę. Silną wolą przezwyciężał wszelkie trudności. Mając 29 lat wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych, a 3 lata później przyjął święcenia kapłańskie. Był pokornym, posłusznym, dużo modlił się i umartwiał.
Udał się jako misjonarz do Ziemi Świętej. Przepowiadaniem Ewangelii potwierdzonym miłością i miłosierdziem głosił Chrystusa w trudnym środowisku arabskim. W chwili prześladowania druzdów o. Piotr wraz z dwoma młodzieńcami Józefem Massabki i Antonim Taglaci ukrył się w miejscowej szkole parafialnej. Muzułmanie wyważyli drzwi i rzucili się na niego. Zapytali go: “Gdzie są twoje pieniądze? Jeśli chcesz się uratować to oddaj, co masz”. O. Piotr z prostotą dziecka odpowiedział: “Nie mam pieniędzy, a to co miałem – już rozdałem biednym”. “Jesteś chrześcijaninem – jeśli chcesz ocalić swe życie – wyrzeknij się swojej fałszywej religii i przyjmij religię wielkiego proroka Mahometa”. “Nigdy tego nie popełnię. Jestem chrześcijaninem i wolę umrzeć za moją wiarę”. Uklęknął jak do modlitwy i szablą został ścięty. Stało się to 10 lipca 1860 r. Miał 33 lata.
Pius XI zaliczył go w poczet Błogosławionych 10 października 1926 r.
Boże, źródło wszelkiego dobra, wlej w nas moc Twojego Ducha, który ożywiał bł. Piotra, kapłana i męczennika, i uczynił go niezwyciężonym pośród mąk, aby nasza ułomność ludzka została podtrzymana mocą Twojej miłości. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.