W zachodniej Jerozolimie, nieopodal Muzeum Izraelskiego, między żydowskimi dzielnicami, wśród nowych domów rosnących jak grzyby po deszczu, niedaleko nowoczesnych bloków, pozostał – jakby nie z tego świata – stary i szacowny obiekt sakralny. Wysokie mury, malutkie okna, potężne zewnętrzne przypory, niskie i ciasne wejście – wszystko wygląda na twierdzę. Tymczasem jest to stary monastyr wokół kościoła z bardzo interesującą historią. Do dzisiaj dolina, w której jest położony klasztor, nazywana jest Doliną Krzyża.
Według lokalnej tradycji kościół miał zostać wybudowany w miejscu ściętego drzewa, z którego zrobiono krzyż Chrystusowy. Legenda sięga jeszcze dalej – drzewo to, z pędu z rajskiego drzewa życia, zostało zasadzone przez Seta (por. Rdz 4,25; 5,3) przy grobie jego ojca Adama. Inna wersja legendy mówi, że drewno na krzyż pochodziło z trzech gatunków drzew tu rosnących, zasadzonych przez Lota, bratanka Abrahama, po tym jak uniknął kataklizmu Sodomy i Gomory. Te trzy gatunki drzew – cedr, cyprys i sosna – rosły blisko siebie. To unikalne trzyczęściowe połączenie materiału zwróciło uwagę króla Salomona, który zamówił je na budowę świątyni. Wtedy jednak drewno okazało się zbyteczne, ale później użyto go, gdy doszło do ukrzyżowania Jezusa.
Monastyr św. Krzyża został założony przez króla Gruzji Tacjana w V w. Gruzja od IV w. była królestwem chrześcijańskim. W 614 r. klasztor zniszczyli Persowie. 15 lat później został odbudowany i zamieszkany przez mnichów gruzińskich. W 1009 r. ponownie uległ zniszczeniu w czasie rządów muzułmańskiego, antychrześcijańskiego Hakima i odbudowany po jego klęsce w 1038 r. Ten cykl zniszczeń i restauracji wyjaśnia wygląd budowli, która ma formę twierdzy obłożonej masywnymi kamiennymi przyporami.
Klasztor był u szczytu sławy w czasach krzyżowców, gdy zamieszkiwało w nim ponad 200 mnichów gruzińskich. Popadł w ruinę wraz z upadkiem królestwa gruzińskiego, do czego przyczyniła się wojna domowa w XVI w. i ostatecznie podbój i okupacja Gruzji przez Cesarstwo Rosyjskie.
W 1840 r. Gruzini powierzyli klasztor prawosławnemu patriarchatowi greckiemu (podobno z powodu trudności finansowych) w Jerozolimie, który od tej pory sprawuje nad nim pieczę. Po intensywnych pracach renowacyjnych w 1986 r. klasztor został otwarty dla zwiedzających. Zarządzają nim prawosławni mnisi z Grecji i stał się jednym z ulubionych celów pielgrzymów, zwłaszcza prawosławnych.
Historia klasztoru urozmaiciła go uroczymi, przemieszanymi stylami architektonicznymi. Kościół jest w klasycznym stylu grecko-ortodoksyjnym, przepełnionym ikonami, podczas gdy refektarz ma typowo klasztorny, skromny charakter. Pod koniec XIX w., gdy klasztor funkcjonował jako prawosławna szkoła teologiczna, dobudowano stylistycznie niezbyt zharmonizowaną dzwonnicę. Zachwycający labirynt dziedzińców urozmaicony jest drzewami cytryny i winnymi latoroślami. Wśród zgiełku współczesnej Jerozolimy klasztor stanowi idealne sanktuarium spokoju, potrzebnego przy medytacjach i modlitwie.
W okresie Wielkiego Postu niejednokrotnie rozważamy tajemnice Krzyża świętego. Ponadto warto przypomnieć sobie, co istotnego Kościół naucza o Krzyżu: Chrystus „swoją najświętszą męką na drzewie krzyża wysłużył nam usprawiedliwienie” (Sobór Trydencki, DS 1529), podkreślając jedyny charakter ofiary Chrystusa jako „sprawcy zbawienia wiecznego” (Hbr 5,9). Kościół czci Krzyż, śpiewając: O crux, ave, spes unica–„O Krzyżu, bądź pozdrowiony, jedyna nasza nadziejo!” (Hymn Vexilla Regis). Krzyż jest jedyną ofiarą Chrystusa, „jednego pośrednika między Bogiem a ludźmi” (1 Tm 2, 5). Ponieważ Jezus w swojej wcielonej Boskiej Osobie zjednoczył się z każdym człowiekiem, powołuje swoich uczniów do „wzięcia swojego krzyża i naśladowania Go” (por. Mt 16,24) (Katechizm Kościoła Katolickiego 617-618).
Poprzez wieki rozwinęła się cześć i pewnego rodzaju teologia Krzyża. Ta cześć swymi początkami sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa i wyrasta z ewangelii. Starożytny monastyr w Dolinie Krzyża jest argumentem na to, że od początku traktowano Krzyż z niezwykłą czcią, a nie jako pospolite narzędzie egzekucji. Ponadto klasztor św. Krzyża jest jakby ogniwem świadczącym o żywej „teologii Krzyża”, która od ewangelii poprzez pierwsze wieki chrześcijaństwa, poprzez epoki bizantyjskie i średniowiecze ukazuje i nam Krzyż jako znak zwycięstwa. „Poza Krzyżem nie ma innej drabiny, po której można by dostać się do nieba – pisze św. Róża z Limy. A święta Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) mówi o „mądrości Krzyża”: „Krzyż jest drogą, która z ziemi prowadzi do nieba. Kto obejmuje go z wiarą, miłością i nadzieją, ten zostanie uniesiony wzwyż, aż na łono Trójcy Przenajświętszej. Mocą Krzyża możesz być obecna we wszystkich miejscach bólu – wszędzie tam zaprowadzi cię twoja współczująca miłość, ta miłość, którą czerpiesz z Boskiego Serca i która czyni cię zdolną wszędzie rozprzestrzeniać Jego Najdroższą Krew, aby nieść ulgę, ratować i zbawiać”.