Obraz autorstwa vecstock na Freepik

Bardzo częstym znaleziskiem archeologicznym w Ziemi Świętej są groby. Były ozdobne i proste, naturalne pieczary i wykute w skale okazałe grobowce, bardzo różne w zależności od epoki i ludów. 

W Izraelu, w okresie po niewoli babilońskiej (V-IV w. przed Chr.), przyjął się zwyczaj wykuwania w pionowej skale komory grobowej i następnie przygotowania stanowisk dla ciał zmarłych. W prostopadłe do ściany komory grobowej głębokie nisze (tzw. piece, poziome szyby, kokim) wsuwano zwłoki. 

W czasach Nowego Testamentu nisza, gdzie składano ciało, nie była już wkuwana w głąb skały, lecz stanowiła jakby półkę wzdłuż ściany skalnej, zwieńczoną od góry łagodnym łukiem zwanym arcosolium. Coraz rzadziej były w użyciu kamienne sarkofagi, które zastępowano ołowianymi lub drewnianymi.

W Dolinie Cedronu, niedaleko „narożnika świątyni”, znajdują się grobowce przez tradycję określane jako „grób Absaloma, św. Jakuba i Zachariasza”. Te monumentalne budowle pochodzące z czasów przed Chrystusem najprawdopodobniej zostały wzniesione przez bogatych mieszczan. Grobowiec w tradycji chrześcijańskiej nazywany grobem św. Jakuba został zidentyfikowany jako grobowiec kapłańskiej rodziny Chezir. Złożony z wielu stanowisk do chowania, znajduje się dosyć wysoko na skalnej ścianie. Obszerny przedsionek z fasadą zaopatrzoną w kolumny otwiera się na monument zwany grobem Zachariasza. Jest to monolit wykuty w skale z piramidalnym zwieńczeniem. Przypuszcza się, iż stanowi to epitafium, rodzaj pomnika dla grobowca rodziny Chezir.

Najbardziej okazałym monumentem w Dolinie Cedronu jest tzw. grób Absaloma. Dolna część budowli to monolit wykuty w skale, natomiast górna wybudowana z precyzyjnie ociosanych kamieni zwieńczona jest stożkiem z czubkiem przypominającym kwiat lotosu. Okazałość tego grobowca zapewne kojarzono ze znakomitymi osobami, prawdopodobnie z synem królewskim – Absalomem (do takiego wniosku mógł się przyczynić tekst 2 Sm 18,18). Bezpośrednio za „grobem Absaloma” znajduje się szerokie i bogato zdobione wejście do grobowca zwanego „grobem Jozafata”. Jezus niejednokrotnie przechodził Doliną Cedronu i nie jest wykluczone, że wskazywał właśnie na te monumenty, mówiąc: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych” (Mt 23,29). 

Bardzo okazałe są również tzw. groby królewskie na północ od starego miasta. W rzeczywistości jest to grobowiec rodzinny królowej Heleny z Adiabeny w Mezopotamii, która w roku 44 przybyła do Jerozolimy i przyjęła judaizm. Szerokie schody wykute w skale prowadzą na rozległy skalny dziedziniec. Przedsionek ma dekoracyjny fronton z kolumnami, architrawem i fryzem z ornamentacją. Nie część dekoracyjna, ale bardziej sam grobowiec daje wyobrażenie o grobach z epoki Chrystusa: niskie wejście zamykane okrągłym kamieniem, komory grobowe, głębokie kokim oraz płytkie arcosolium.

Wśród wielu grobów i grobowców w Ziemi Świętej jeden grób jest szczególny. Tu zmarły leżał tylko trzy dni, a potem zmartwychwstał. Jedyny grób na świecie, mówiący nie o śmierci, ale o życiu! 

Jak wyglądał grób Chrystusa w momencie, gdy przyniesiono Jego martwe ciało? Znane są zwyczaje grzebania zmarłych w okresie Nowego Testamentu oraz wyniki wykopalisk archeologicznych, a kiedy te dane porównamy z opisami pielgrzymów z pierwszych wieków, a ponadto zestawimy je z opisami ewangelicznymi, ukazuje się zdumiewająca zgodność nawet w szczegółach.

Bezpośrednio za murami Jerozolimy wydobywano kamień budulcowy. Po kamieniołomie pozostała stroma skarpa, w której łatwo było wykuć grób. Najpierw bardzo niskie wejście było zamykane okrągłym kamieniem w kształcie koła. Głaz zataczano przed wejście w rowku nieco opadającym w dół. To powodowało, że łatwo było zamknąć grób, ale trudno było kamień odtoczyć. Dlatego kobiety idące do grobu martwią się: „Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?” (Mk 16,3). Kamienie zamykające grób mogły być większe lub mniejsze. Prawdopodobnie w tym wypadku kamień był wyjątkowo duży (Mk 16,4). Wejście zostało wkute poziomo w skalną skarpę. Dalej znajdowało się niewielkie pomieszczenie przeznaczone do obrzędów pogrzebowych. Z niego niskie przejście prowadziło do właściwej komory grobowej. Było to pomieszczenie także wykute w skale. Po prawej stronie w ścianie znajdowało się arcosolium, czyli nisza wzdłuż ściany. Zwieńczona była ona łukiem. Jak wspomniano, starsze groby miały nisze głęboko wkute w skałę, zwykle po trzy w każdej ścianie, a w całej komorze przynajmniej dziewięć. W czasach Nowego Testamentu wszedł nowy zwyczaj chowania zmarłych w płytkich niszach – arcosolium wykutych wzdłuż ściany skalnej. Ewangelie również podkreślają, że Chrystus został złożony w „nowym grobie” (Mt 27,60). Zwykle w jednej komorze mieściło się więcej takich nisz przygotowywanych w miarę potrzeb. Jednak opisy pierwszych pielgrzymów mówią, że w grobie Chrystusa była tylko jedna nisza, po prawej stronie. I ten szczegół jest zgodny z Ewangelią św. Jana: był to „grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo” (J 19,41; Łk 23,53. Tu zostało złożone ciało Chrystusa, gdzie rankiem pierwszego dnia tygodnia przychodzą kobiety i uczniowie i zastają grób pusty. 

Według Ewangelii św. Marka po prawej stronie w arcosolium usiadł anioł, który oznajmia: „zmartwychwstał!” (Mk 16,5-6). Jan, gdy przybiegł z Piotrem do grobu, „nachylił się” (J 20,5), aby spojrzeć do środka. Musiał tak zrobić, bo wejście było bardzo niskie. Natomiast Piotr, wchodząc do grobu, „ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie” (J 20,6-7). Zobaczył płótna na skalnej półce – arcosolium. 

Grób Jezusa ogłasza zmartwychwstanie i życie!