Obraz autorstwa Freepik
„Niewielu ludzi wywarło tak głęboki i trwały wpływ na dalsze pokolenia jak św. Augustyn z Hippony” (zm. 430 r.), twierdził znawca literatury i duchowości chrześcijańskiej C. Boyer. Jego spuścizna pisarska zachowała się nieomal w całości, a dzieła wielkiego Hippończyka były starannie przepisywane w starożytności i chętnie czytane. Do dziś na półkach księgarskich, niekoniecznie w specjalistycznych działach, znaleźć można Wyznania i Państwo Boże Augustyna.
Miejsce, gdzie żył i działał ten wielki syn północnoafrykańskiej ziemi, to swoisty mikrokosmos odzwierciedlający sytuację całego świata łacińskiego. Stąd też jego biskupie słowo rozszerza swe oddziaływanie na wszystkie Kościoły Afryki i Kościół powszechny, sięgając daleko poza czas życia Augustyna. Twórczość pisarska tego autora obejmowała szeroki zakres zagadnień: od teologii do historii, przechodząc przez eklezjologię, egzegezę, liturgię, moralność, filozofię, dialog z poganami w przeddzień upadku Rzymu lub urzędnikami cesarskimi w najgorętszych momentach walki z błędami donatystów. Przeniknięty Pawłowym pragnieniem, aby być wszystkim dla wszystkich, pomimo licznych obowiązków duszpasterskich i administracyjnych, Augustyn potrafił zwrócić się do każdego, jakby on właśnie był najważniejszy.
W imponującym dorobku pisarskim Augustyna, zaliczanego do najznakomitszych i najpłodniejszych autorów starożytnych, jest bardzo wiele stronic poświęconych kwestii miłości. Sławny biskup Hippony mówi o miłości (amor), miłosierdziu (caritas) i umiłowaniu (dilectio). Miłość ma dla niego absolutne pierwszeństwo. „Miłość jest słodkim słowem, lecz jeszcze słodszym czynem. Nie możemy zawsze mówić o miłości… O niczym lepszym mówić nie możemy. Choć nie możemy stale mówić o miłości, to jednak trzeba stale ją praktykować” (Homilie na Pierwszy List św. Jana 8,1). Ona jest także rysem charakterystycznym synów światłości. „Żaden z darów Bożych nie jest bardziej doskonały niż ten dar miłości. On jeden pozwala rozróżnić synów królestwa i synów wiecznego zatracenia. Duch Święty daje również i inne dary, lecz bez miłości nie służą one na nic. Komu Duch Święty nie udzieli tego, że stanie się on miłośnikiem Boga i bliźniego, ten nie zostanie przeniesiony z lewicy na prawicę” (tamże).
Według tego wielkiego Doktora Kościoła naukę o miłości znajduje się na stronicach Biblii, w przypowieściach i faktach. Teksty natchnionych ksiąg, które Augustyn wyjaśniał z zaangażowaniem i wyczuciem, inspirowały go bardzo mocno. Bywało jednak, że zagadnienia, które uważał za pożyteczne dla pouczenia wiernych, niekoniecznie musiały być bliskie jego sercu. Najwięcej pouczeń dotyczących kwestii miłości i postępowania w jej duchu znaleźć można w homiliach wielkiego Hippończyka. Przemawiał on tak, by „uczyć, zachwycać i wzruszać” ( O nauce chrześcijańskiej 12,27). Augustyn był świadomy wagi posługi słowa. Uczył więc słuchacza, by zrozumiał, starał się „zachwycić, żeby utrzymać jego uwagę… wzruszyć, aby go pobudzić do działania” (tamże).
Nic więc dziwnego, że kazania Augustyna były prawdziwymi wydarzeniami chrześcijańskiej starożytności, a ich stenogramy roznosiły słowo biskupie w przestrzeni i w czasie daleko poza wiernych w Kościele w Hipponie. Gdy w trakcie kazania dotykał tematu miłości Boga i bliźniego, przechodził sam siebie. Wówczas bowiem docierał do samego sedna wiary, rdzenia życia chrześcijańskiego. Augustyn wskazuje na miłość jako na regułę postępowania dla każdego chrześcijanina. Bez niej wszystko traci sens. Sam Augustyn tak o tym mówi: „Bracia, nie mogę się nasycić mówieniem o miłości w imię Chrystusowe” (Homilie na Pierwszy List św. Jana 8,1). Wyznaje także: „Im dłużej mówię o miłości, tym mniej czekam końca niniejszego Listu (Jana apostoła)” (tamże). Dlatego też nie dziwi fakt, że komentarz do Pierwszego Listu św. Jana należy do arcydzieł Augustyna, skoro jego głównym wątkiem jest miłość braterska.
Zasada pierwszeństwa w miłości jest głównym kryterium interpretacyjnym nie tylko Pierwszego Listu Janowego, ale całego natchnionego tekstu Biblii. Przywoływanie słów 1 J: „Bóg jest miłością” pozwala uwydatnić, w jaki sposób Bóg, którego nie da się dojrzeć oczyma ciała, objawia się. Czyni to poprzez miłość. „Gdy chcesz widzieć Boga, pomyśl wtedy: «Bóg jest miłością». A jakiż ma miłość wygląd, jaki kształt i figurę, jakie nogi i ręce? Nikt nie potrafi na to odpowiedzieć. Owszem, ma nogi – prowadzą do kościoła; ma ręce – wyciągają się w stronę ubogiego; ma oczy – poznaje nimi jego potrzeby; «Błogosławiony ten, który myśli o nędzarzu i biednym» (Ps 40,2). Ma uszy, o których mówi Pan: «Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha»! (Łk 8,8). Jego członki nie sięgają daleko, lecz w duchu widzi wszystko ten, który miłuje. Przebywaj w miłości, a ona będzie przebywać w tobie; pozostań w niej, a ona pozostanie w tobie” (Homilie na Pierwszy List św. Jana 7,10).
Wyrażenie Janowe jest uważane przez Augustyna za największą pochwałę miłości, którą można znaleźć w Biblii. Augustyn stawia sobie jednak problem, jak połączyć z tym wyrażeniem słowa z tego samego listu, że miłość jest z Boga. Znajduje odpowiedź dzięki refleksji egzegetycznej i doktrynalnej. Bóg jest miłością i ona pochodzi od Niego, gdyż należy ją identyfikować z Duchem Świętym. Jest On miłością, która stała się osobą. Duch Święty jest Bogiem, jest Miłością, jest Darem. Duch Święty daje miłość. „A więc Ducha Świętego oznaczają słowa: «Bóg jest miłością». Zatem Duch Święty, Bóg pochodzący z Boga, kiedy zostaje dany człowiekowi, rozpala w nim miłość ku Bogu i bliźnim, będąc sam miłością. Istotnie, człowiek nie ma czym Boga miłować, jeśli nie otrzyma tego od Boga. I nie z innych racji Duch Święty właściwie zwie się Darem, jak z racji miłości. […] Zatem miłość, która jest z Boga i jest Bogiem, w ścisłym znaczeniu jest Duchem Świętym… Przez Dar należy rozumieć właśnie miłość, która doprowadza do Boga, lecz bez której żaden inny dar do Boga nie doprowadza” (O Trójcy Świętej XV 18,31-32). Augustyn ukazuje Chrystusa, który wzywa nas do wstąpienia w tajemnicę miłości. Przedstawia przy tej okazji obrazowy schemat, według którego Trójcę można ukazać przez analogię do kochającego, kochanego i miłości, przez ów płomień miłości, jakim są Ojciec, Syn i Duch Święty, wzywający nas do wejścia w tajemnicę ich miłości, której źródłem jest sam Ojciec.
Przyjście Chrystusa na świat jest największym dowodem miłości Boga do ludzkości. Ojciec Niebieski przekazuje człowiekowi swą miłość, bowiem „«Miłujmy Boga, bo On nas pierwej umiłował» (1 J 4,19). Jak mogliśmy Go miłować, gdyby On nas pierwej nie umiłował? Przez miłość staliśmy się Jego przyjaciółmi. On jednak umiłował nas jako nieprzyjaciół, abyśmy właśnie w ten sposób stali się Jego przyjaciółmi. On nam pierwej okazał miłość i udzielił łaski, abyśmy Go kochali. Nie kochaliśmy Go jeszcze. Miłość jednak uczyniła nas najpierw pięknymi… Jaka miłość czyni nas pięknymi? Bóg jest zawsze piękny i nigdy się nie zmienia. On, zawsze piękny, pierwszy nas ukochał. Darował swą miłość nam brzydkim i wstrętnym. Nie po to nas ukochał, by nas brzydkich zostawić, lecz by nas zmienić i pięknymi uczynić. A w jaki sposób staniemy się pięknymi? Przez miłość Tego, który zawsze jest piękny. W tej samej mierze, w jakiej wyrasta miłość, wzrasta i piękność, albowiem miłość jest pięknością duszy” (Homilie na Pierwszy List św. Jana 9,9).
Święty Augustyn był wyczulony na wartość piękna, stąd jego myśl o sile miłości, która czyni wewnętrznie pięknymi. Miłość wyzwala od zmęczenia, zniechęcenia, rozpaczy, od utraty nadziei. Uwalnia też od bolesnej przeszłości, jaką stanowi grzech i od wszelkiego lęku. Augustyńska wizja człowieka była nacechowana dramatyzmem: człowiek musi walczyć, by ocalić swoje człowieczeństwo i zachować przyjaźń z Bogiem. Jeśli miłość Boga przychodzi do niego to po to, by go przemienić według obrazu Boga – miłości.