Jak bardzo oczywistą rzeczą jest wzrok i słuch. Mamy całą masę powiedzonek, również dosadnych, wyrażających ideę oczywistości wzroku i słuchu. Także Jezus wysłannikom Jana udzieli odpowiedzi najoczywistszej: mają zwyczajnie zreferować Janowi to, co można zobaczyć i usłyszeć. Zarazem przywołane wcześniej przysłowiowe zwroty, odnoszące się do patrzenia i widzenia dowodzą swym częstym używaniem, że nie taka to prosta sprawa z tymi dwoma zmysłami. Ludzie bowiem potrafią zaprzeczyć oczywistym oczywistościom, a jak ktoś nie chce słyszeć, to nie pomoże nawet nastawiony na cały regulator głośnik. Przy czym zło się narzuca. Dobre się sprzedaje, dlatego tak często i szczegółowo jest pokazywane. Także zło znajduje także chętnych słuchaczy. Trzeba nieco wysiłku, aby dostrzec dobro czy o nim posłuchać. Jezus może bezpiecznie doradzić uczniom Jana, żeby przedłożyli Mistrzowi to, co widzieli i usłyszeli. Jezus wie, że Jego Poprzednik nauczył swych naśladowców wstrętu do zła; wychował ich do dyscypliny wzroku i słuchu.
W naszym życiu nie chodzi o to, aby naiwnie udawać, że nie ma zła. Nie wolno nam nie dostrzegać dziejącej się niesprawiedliwości, nawet jeśli nie jesteśmy w stanie jej powstrzymać. Zawsze przecież można pomóc skrzywdzonemu człowiekowi. Zło istnieje i trzeba o tym wiedzieć. Bardziej będzie chodziło o swoiste rozmiłowanie się w dobru. Trzeba sobie tak wyostrzyć wzrok, by dostrzec czasem okruchy dobra, żeby się dobrem zadziwić. Problemem nie jest obecność zła, lecz to, że ono waśnie jest „tym, co ludzie słyszą i na co patrzą”. A potem ludzie oznajmiają je innym ludziom oraz przyjmują postawę – przekaż od innych. To prawda, że o dobru mówi się trudno. Ono nie jest „wydarzeniem”, lecz normą. W dodatku nudzi i dlatego przegrywa z zawsze interesującym złem. A jednak trzeba o dobru mówić. Mówiąc o dobru dajemy świadectwo wiary w obecność Chrystusa w swoim Kościele.
W swoim „ABC Społecznej Krucjaty Miłości”, błogosławiony Prymas aż dwukrotnie zwraca uwagę na potrzebę trwania w przestrzeni dobra. Pierwszym polem trwania w dobru jest świat ludzkich myśli: Myśl dobrze o wszystkich. Nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego”. Z kolei drugim obszarem troski o dobro jest mowa: „Mów zawsze życzliwie o drugich – nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi”. Rady błogosławionego Prymasa to nadal znakomity pomysł na szukanie dobra i na trwanie w jego przestrzeni.