Obraz autorstwa custodia.org

Każde dziecko wie, że Jezus narodził się w Betlejem. Ale jak to się stało, że rodzice mieszkali w Nazarecie a tymczasem Bóg zaplanował narodzenie Mesjasza w Judzkim Betlejem-Efrata (Mi 5,1). Działanie Boga w biegu historii jest tajemnicze i konsekwentne. Cała wielka machina administracyjna Imperium Rzymskiego zostaje wprawiona w ruch, aby Zbawiciel mógł się narodzić w Betlejem, zgodnie z zapowiedzią proroka. W spisie ogłoszonym przez cesarza (Łk 2,1), każdy powinien był zapisać się w miejscowości, z której pochodzili jego przodkowie. Zarówno Józef jak i Maryja jego małżonka byli potomkami Dawida. I tak Jezus narodził się w czasie podróży rodziców do Betlejem, które było miastem skąd pochodził Dawid (1 Sm 16). Nie był to jedyny znak interwencji Bożej; jasność i zwiastun na pastwisku, żłób jako znak rozpoznawczy, gwiazda prowadząca Mędrców i wiele innych znaków, które nie były zwykłymi zbiegami okoliczności. 

Niewątpliwie Boża interwencja prowadziła poprzez dalsze dzieje tego miejsca. Miejsce urodzenia się Zbawiciela z pewnością cieszyło się wyjątkową czcią chrześcijan Palestyny, skoro przetrwała tradycja o Narodzeniu Chrystusa w grocie. Można powiedzieć, że grota była znakiem rozpoznawczym dla miejscowych chrześcijan.

Grota ta z całą pewnością była otoczona czcią chrześcijan, skoro cesarz Hadrian chcąc zniszczyć chrześcijaństwo, w II wieku każe zasypać i zniwelować cały teren i na nim wybudować świątynię pogańską. A kiedy tylko w IV wieku chrześcijaństwo zyskało wolność, wśród pierwszych kościołów w Ziemi Świętej powstała Bazylika Narodzenia w Betlejem. 

Od samego początku Bazylika Narodzenia w Betlejem była jednym z najbardziej odwiedzanych miejsc w Ziemi Świętej. Opisują ją pielgrzymi od pierwszych wieków podkreślając jej wyjątkowe piękno i wielkość.

Ale też od samego początku nad kościołem Narodzenia przeszła niejedna burza, niejedna wojna, pożary i trzęsienia ziemi. Ulicami Betlejem przemaszerowały niejedne wojska. I znowu niezwykłym zrządzeniem Opatrzności Bożej bazylika w Betlejem oparła się wszystkim zawieruchom i przeciwnościom. Bazylika upamiętniająca małe bezbronne Dziecię, przypomina że Bóg stał się słabym, „ogołocił samego siebie, uniżył samego siebie” (Flp 2,8), sama bazylika okazała się niezwykle mocna i niezłomna. 

W VII wieku przez Palestynę przeszła wyjątkowa burza: Persowie napadli na kraj. Palestyna została doszczętnie zniszczona i rozgrabiona, jednak kościół Narodzenia w Betlejem oszczędzono. 

Bazylika Narodzenia w Betlejem stoi do dziś, tak jak ją w IV wieku kazał wybudować cesarz Konstantyn, tak jak w V wieku cesarz Justynian przebudował prezbiterium, stoi dostojna i niewzruszona. 

I znowu przewala się burza nad Betlejem, znowu wojna… na ulicach Betlejem pojawiły się czołgi… Szacowna i dostojna bazylika istnieje już półtora tysiąca lat. Dzisiaj pomimo wszystko zachowała swą pierwotną koncepcję architektoniczną. Pięcionawowa bazylika urzeka swą powagą i pierwotną prostotą. Na kolumnach z korynckimi głowicami można rozpoznać średniowieczne malowidła. Prezbiterium jest podwyższone, kryje bowiem najcenniejszą relikwię tego miejsca: Grotę Narodzenia. 

bb1
bb2
bb3