9 dni marszu, 17 grup pielgrzymkowych, 220 km, 1950 pątników na szlaku, ponad 2500 uczestników duchowych. I tylko jeden cel: Jasna Góra.
„Otwórzcie drzwi Chrystusowi” apelował przed laty święty Jan Paweł II. „Otwórzmy je tu i teraz!” odpowiedział w imieniu swoim oraz tysięcy pielgrzymów ksiądz Stanisław Orzechowski. „Pan Jezus stoi żywy pośród nas! Kołacze! Ale, czy ja otworzę? Czy pozwolę, aby uleczył moje choroby oraz słabości?” – dopytywał w codziennych homiliach przewodnik pielgrzymki. „Odpowiedz za kogo Go uważasz. To ważna decyzja, gdyż rzutuje na wieczność. Nie zwlekaj!”
O mocy słów Orzecha i sile jego przekazu mogliśmy się przekonać niejednokrotnie m.in. podczas Eucharystii w Lesie za Dąbrową, gdzie po zwróceniu uwagi pątnikom, żeby nie odwlekali możliwości skorzystania z sakramentu pokuty, zaistniała potrzeba dowiezienia z pobliskiego kościoła komunikantów dla wiernych pragnących przyjąć Komunię świętą. Również następnego dnia w Blachowni, gdzie była sprawowana dziękczynna Msza święta z okazji 50-lecia kapłaństwa księdza Orzechowskiego, setki osób przyjęły Pana Jezusa w jego intencji. Jubileuszowej Eucharystii przewodniczył ksiądz biskup Andrzej Siemieniewski, który wyjaśnił w homilii, iż dziękczynienie to radość szczęśliwej osoby, która żyjąc na co dzień Słowem Bożym, potrafi dzielić się nią z innymi. Biskup Siemieniewski był również obecny na wieczornym apelu w kaplicy Cudownego Obrazu oraz na Mszy świętej zamykającej 34. PPWr na Jasną Górę, w czasie której, zapowiedziano, iż trzebnicki epilog pielgrzymki odbędzie się w tym roku 18 października.
„Rozmodlona grupa” powiedział Orzech, kiedy około 120-stu pątników w charakterystycznych żółtych koszulkach uklęknęło pod wałami jasnogórskimi. Pokój, dobro oraz radość – o którą w sposób szczególny prosiliśmy w tegorocznej pielgrzymce – były widoczne na twarzach pielgrzymów. Dziewięciodniowe pielgrzymowanie: wspólne modlitwy, śpiewy, a nawet tańce zjednały duchowo zarówno młodych jak i starszych pątników grupy. Poczucie braterstwa oraz podobne przeżycie 34. pielgrzymki potwierdziły również osoby, które zdecydowały się powiedzieć świadectwo w przedostatnim dniu drogi. Dzięki codziennym katechezom o. Mariusza Linika (przewodnika grupy XV), o. Teofila Niewińskiego, o. Jozuego Szymańskiego oraz o. Kamila Tymeckiego pątnicy z każdym kilometrem prawdziwie zamieniali wszelki smutek i niepokój w radość!
Rekolekcje w drodze były również okazją, aby skończyć, a tym samym uwolnić się od wszelkiej przemocy, w tym przemocy słownej, która czyni nas nieczystymi. „Uwielbiajmy i błogosławmy Boga, to znaczy dobrze o mówmy o Nim i o naszych bliźnich” – powiedział Orzech, zaś podczas uroczystej Mszy świętej pod paulińskim klasztorem poprosił, aby każdy własnymi słowami uwielbił Boga oraz wyznał, iż „W imię Jezusa Chrystusa wyrzeka się wszelkiej przemocy”.
Na zakończenie można by przywołać kilka danych statystycznych, jak chociażby wiek najmłodszego (2 miesiące) i najstarszego (82 lata) pielgrzyma. Jednak każdy kto miał kiedykolwiek styczność z pieszą pielgrzymką wie, że najważniejszych wydarzeń nie sposób sprowadzić do liczb. Bo czy można zliczyć wzruszenia na Górce Przeprośnej? Albo ilość spalonych przez pątników kartek, którymi symbolicznie dali wyraz przebaczenia krzyw, jakie spotkały ich z winy własnej i innych ludzi. Nie mówiąc o liczbie osób, które codziennie ofiarowywały pątnikom strawę, nocleg, a przede wszystkim serce.
Warto jednak zapytać: co mamy robić, żeby duchowe owoce pielgrzymki były obecne w naszym życiu po powrocie z pątniczego szlaku. Ksiądz Aleksander Radecki, opiekun grupy XVI uczestników duchowych, za swoim imiennikiem ś. p. Aleksandrem Zienkiewiczem proponuje, aby ofiarować codziennie jedno Zdrowaś Maryjo. „Tylko z modlitwy możemy czerpać siły, aby móc świadczyć i podtrzymywać radość pielgrzymowania”- wyjaśniał w Studiu Pielgrzymkowym Radia Rodzina.
Karolina Stajszczyk „Karka”