Opisy biblijne bywają pełne ruchu, kolorów, żywych postaci, lecz także głębokich tajemnic. Nie brak także dźwięków, o których wspomina się jakby mimochodem przede wszystkim w opisach zgiełku bitewnego, uroczystych obrzędów religijnych i chwil radości. Mimo sporadyczności wzmianek o charakterze muzyki i formach jej wykonywania, Pismo Święte wspomina szereg instrumentów muzycznych, jak chociażby w tekście Księgi Daniela: wszyscy winni byli oddać pokłon posągowi bożka na „dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych” (Dn 3,5). W czasach biblijnych używano instrumentów dętych do obwieszczania i sygnalizowania różnego rodzaju wydarzeń, stąd też szczególne miejsce wśród nich zajmowały rogi lub trąby. Nie były to, jak się wydaje, zbyt wyrafinowane instrumenty muzyczne. Liczba dźwięków, które można było z nich wydobyć była bardzo ograniczona. Rogi i trąby trudno było zestroić, chociaż 2 Księga Kronik mówi o stu dwudziestu trąbach, na których ludzie grali „tak zgodnie, jak jeden” (2 Krn 5,12). W dokumencie sekty esseńczyków zwanym Regułą Wojny pojawia się wzmianka o trąbach, które spełniały funkcje muzyczne podczas sprawowania kultu Bożego. Pozwala to przypuszczać, że trąby zapewne były cenione za wydawanie głośnych i przenikliwych dźwięków, a nie za walory muzyczne. Były więc słyszalne z dalekiej odległości i w zgiełku bitwy: „Jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy (1 Kor 14,8). W sensie symbolicznym trąba podkreślała publiczny charakter wydarzenia. Dźwięk trąb i rogów gromadził armie, nawoływał do ataku, ostrzegał, czy zwiastował ważne wydarzenie. 

Pan Jezus posłużył się obrazem trąby jako metaforą pychy i czynienia dobra na pokaz: „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili” (Mt 6,2). W czasach Chrystusa przypuszczalnie nikt tak naprawdę nie trąbił rozdając jałmużnę, jednak niektórzy obnosili się ze pobożnością, chcąc być zauważeni i podziwiani.

Przeciągły dźwięk wydawany przez trąby i rogi wzbudzał trwogę, stąd też głos Jahwe – Pana Zastępów na Synaju przypominał dźwięk trąby (por. Wj 19-20). Instrumenty dęte sygnalizowały szczególnie doniosłe okazje przy obchodach religijnych. W kulcie świątynnym były nawet wyznaczone dni świąteczne, w których rozbrzmiewały dźwięki trąb (Kpł 23,23-25). Jednak najbardziej doniosłą rolę trąby pełniły w Dzień Przebłagania. Ten dzień postu i modlitwy, praktykowany do dziś przez wyznawców judaizmu, stanowi przypomnienie sądu Boga – Stworzyciela nad każdym człowiekiem. Dmie się wtedy w róg zwany po hebrajsku szofar. Rabini wyjaśniają, że przy dźwiękach tego szczególnego rogu Bóg przesiada się z tronu sprawiedliwości na tron miłosierdzia. Jest to obrazowy, typowy dla żydowskich wyjaśnień sposób przedstawiania prawdy o Bożym miłosierdziu. 

Nic więc dziwnego, że trąbienie symbolizowało sąd Boży również w Nowym Testamencie. Głos trąby obwieszcza przyjście Chrystusa na sąd, ostrzega grzeszników i zapowiada królewskie panowanie Zbawcy nad światem. Pan Jezus zapowiada, że Syn Człowieczy „pośle swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym i zgromadzą Jego wybranych” (Mt 24,31). Apostoł Paweł uzupełnia ten obraz w 1 Liście do Koryntian: „W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną” (1 Kor 15,52). Natomiast w 1 Liście do Tesaloniczan tenże apostoł stwierdza: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi” (1 Tes 4,16). 

Duchem wyczekiwania i zapowiedziami czasów ostatecznych przepełnione są stronice Apokalipsy. Znajduje się tam między innymi opis siedmiu trąb. Pierwsze sześć obwieszcza różne katastrofy w skali kosmicznej i próby, jakie spadną na ludzkość. Siódma, najważniejsza trąba (Ap 11,15), zapowiada objęcie władzy przez Chrystusa oraz otwiera okres Jego całkowitego i wiecznego panowania nad światem po ostatecznej rozprawie ze złem. „W dniach głosu siódmego anioła, gdy będzie miał trąbić, misterium Boga się dokona, tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom” (Ap 10,7). 

Dźwięk trąb anielskich w czasach ostatecznych pobudził wyobraźnię starochrześcijańskich pisarzy, którzy często przywoływali obrazy eschatologiczne. Tak czyni Jan Chryzostom (zm. 407 r.), przypominając: „Mówi [Zbawiciel]: «Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą [Jego] wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego»… Po cóż zwołuje ich przez aniołów, skoro przychodzi tak jawnie? Aby również w ten sposób ich [wybranych] uczcić. A Paweł powiada, że będą porwani w obłokach (por. 1 Tes 4,17). Powiedział to też, gdy mówił o zmartwychwstaniu. «Sam bowiem Pan – powiada – zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła» (por. 1 Tes 4,16). Dlatego, gdy zmartwychwstaną, zgromadzą ich aniołowie, a zgromadzonych porwą obłoki. A wszystko to stanie się w jednej chwili, w mgnieniu oka. Nie woła ich, pozostając w górze, lecz sam wśród trąb zstępuje. A dlaczego są trąby i głos? Ku przebudzeniu, ku radości, aby okazać zdumienie, boleść tych, którzy zostali” (Komentarz do Mt 73, 4). Znaczenie głosu trąby w dniu ostatecznym przypomina także Hilary z Poitiers (zm. 367 r.): „«Królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu panien» (Mt 25,1)… W całej mowie chodzi o wielki dzień Pański, w którym zostaną rozpoznane na sądzie Bożym i ujawnione wszystkie tajniki ludzkich myśli… Na głos trąby panny wychodzą na spotkanie samego OblubieńcaSen oczekujących jest odpoczynkiem wierzących… Wołanie o północy oznacza głos trąby. Nikt z grzeszników nie będzie wiedział, kiedy on zabrzmi. Poprzedzi on przyjście Pana i wezwie wszystkich do wyjścia naprzeciw Oblubieńcowi” (Komentarz do Mt 27,4-5). 

Tertulian (zm. ok. 220 r.) porównywał chrześcijan do czujnych oddziałów armii wyczekujących umówionego sygnału: „wyposażeni w broń modlitwy, strzeżemy sztandaru naszego władcy [= Chrystusa], oczekujemy w modlitwie trąby anioła” (O modlitwie XXIX,4). Porównania związane ze zmaganiami militarnymi pojawiały się dość często w literaturze chrześcijańskiej. Nic więc dziwnego, że szczególnie popularna stała się Księga Jozuego opisująca wydarzenia towarzyszące zdobyciu Jerycha. Według relacji biblijnej, początkowo mury tego miasta okazały się zbyt silne dla synów Izraela, więc przez sześć dni zastępy Jozuego obchodziły miasto wokoło, a kapłani nieśli trąby i rogi. Siódmego dnia okrążono miasto siedem razy, a kapłani zadęli w trąby i wzniesiono potężny okrzyk bojowy, a mury miasta runęły. Jerycho zostało zdobyte, „a ludzie wtargnęli do miasta, każdy prosto przed siebie. Ciosem miecza wykonali klątwę na wszystkim, co było w mieście” (Joz 6,20-21). Niewątpliwie lektura stronic opisujących dzieje podboju Kanaanu przez Izraelitów nasuwa wiele pytań i wątpliwości. Pierwsi chrześcijańscy interpretatorzy Biblii doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Stąd epizody wojen tłumaczyli w odniesieniu do wiernych i Kościoła, toczących walkę z wewnętrznymi słabościami i zagrożeniami zewnętrznymi. Orygenes (zm. 254 r.) tłumaczy na sposób duchowy biblijny epizod: „Jerycho zostało zburzone trąbami kapłanów: oto natychmiast gdy rozległ się dźwięk trąb, rozpadł się obwód murów obronnych… Skoro jednak przyszedł nasz Pan, Jezus Chrystus, którego przyjście symbolizował ów dawny syn Nuna, posłał kapłanów – swoich apostołów, niosących «kute trąby», to znaczy wspaniałą, niebiańską naukę swego przepowiadania. Jako pierwszy zadął w kapłańską trąbę w swej Ewangelii Mateusz, potem [inni apostołowie] po kolei zatrąbili w swe trąby kapłańskie… Na końcu przyszedł ten, który rzekł: «Sądzę, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich» (1 Kor 4,9); on grzmiąc trąbami swoich czternastu listów strącił i do fundamentów zniszczył mury Jerycha oraz wszystkie machiny wojenne bałwochwalstwa i systemów filozoficznych” (Homilia o Joz 7,1). Zdobyte przez Izraelitów miasto było symbolem świata pogańskiego, który sprzeciwiał się Bożym planom i nakazom. Dlatego musiało zostać zniszczone bałwochwalstwo i jego intelektualne podstawy. Dźwięk trąb obalających potężne fortyfikacje to Słowo Boże głoszone na świecie. Orygenes kontynuuje: „Dzięki wierze masz w sobie Jezusa jako wodza… uczyń sobie «kute trąby» ze Świętych Pism, stąd wydobywaj myśli i słowa… I dmij w te trąby, to znaczy śpiewaj psalmy, hymny i pieśni duchowe, wyśpiewuj tajemnice prorockie, misteria Prawa i nauki apostolskie. Jeśli będziesz grał na takich trąbach, to znaczy jeśli nie będziesz oddzielał pouczeń Prawa od trąb ewangelicznych, jeśli z samego siebie wydobędziesz śpiew radosnego krzyku… [to] świat już został dla ciebie zburzony i obalony” (Homilia o Joz 7,2). Polecenie Psalmu:„Dmijcie w róg na nowiu” (Ps 81,3) to według św. Augustyna (zm. 430 r.) wezwanie do nowego życia w duchu nauki Chrystusa. W komentarzu do innego z Psalmów ten sam autor zapewnia, że trąby wykuwa sam Bóg, aby rozbrzmiewały na Jego chwałę (por. Kazanie o Ps 98,6). Pismo Święte objawia Chrystusa i zawiera przekaz dla każdego chrześcijanina. To właśnie tego zgodnego głosu należy słuchać, bowiem „aby głosić [Chrystusa] dźwięczy zgodnie podwójna trąba Starego i Nowego Testamentu, a to wszystko, co w dawnych czasach o Nim świadczyło, łączy się z nauką Ewangelii (Leon Wielki [zm. 460 r.], Mowa 38,4). 

Oprócz trąby czy rogu także innym instrumentom muzycznym przypisywano teologiczne treści obfitujące w liczne porównania i analogie. Dawne malarstwo religijne obfituje w przedstawienia muzykujących aniołów i w sceny sądu ostatecznego, w których głos trąb anielskich budzi umarłych.