fot. jcomp na Freepik

Fragment z książki „Jezus pyta – Ewangelia wg. św. Mateusza”. 
Autor: o. Bonawentura Smolka OFM

MIŁOŚĆ NIEPRZYJACIÓŁ 

(Mt 5,43-48) – „Słyszeliście, że powiedziano: będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie!”? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.

Aby jeszcze bliższymi, w treści i wymowie, stały się pytania na kolejny problem postawiony przez Jezusa, przybliżmy sobie jeden z czołowych fragmentów encykliki Jana Pawła II, „Redemptor Hominis”, a mianowicie: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus Odkupiciel, jak zostało powiedziane (objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi)”(RH10). 

To ona, jako totalna całość, rodzi życie, tworzy świat i mówi, że nie człowieka nie trzeba uzupełniać lub przeinaczać. Bo powstał właśnie z miłości, stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy. 

Kocha się całym sobą. Albo nie kocha się w ogóle. Miłość nie znosi cząstek i cząsteczek, połówek i ćwiartek. Wyraża się i prowadzi do pełnej afirmacji każdego w jego duchowości, cielesności, płciowości, indywidualności, społeczności i tajemnicy. Dlatego każda zdrada miłości jest zdradą człowieka. Atak zaś na jego życie  jest atakiem na miłość, a w szczególności na jej ostateczne Źródło. 

W 1 Liście św. Jana czytamy bowiem, że „Bóg jest miłością”(1J 4, 8).  Tym uzasadnia się również cała wielkość miłości jako wartości, którą realizuje wprawdzie człowiek ale najdoskonalszą jego wykładnią i sposobem realizacji jest sam Bóg.

Rozumiemy teraz Jezusa jako Syna, który zobowiązał nas, abyśmy się wzajemnie miłowali „tak jak ja was  umiłowałem”(J 13, 34). Miłość staje się w ten sposób, stylem życia który człowiek powinien praktykować względem drugiego człowieka. Jeżeli tego nie czyni  „jego życie jest pozbawione sensu(…)”RH 10.

Kochając, realizujemy siebie i przyczyniamy się do właściwego rozwoju drugiego człowieka. Odrzucić lub zdradzić człowieka, odrzucić jego miłość. prowadzi do utraty szansy życia we wspólnocie. W ten sposób „jego życie jest pozbawione sensu, jeżeli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa”(RH 10).

Miłowanie jest drogą prowadzącą do bycia podobnym Bogu w jego doskonałości „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. Mamy być takimi jak Bóg, który nie wyróżnia, nie przekreśla, ale wszystkich obdarza sobą. Mamy kochać wszystkich, a nawet tych, od których doznajemy zła. Dlaczego? Ponieważ Bóg ich kocha. Bo są Jego dziećmi. 

Stąd dzisiejsze pytanie Jezusa do  Ciebie i do mnie. Zakładające niemożliwość stawiania miłości ewangelicznej jakichkolwiek warunków, kalkulacji, błogich odwzajemnień.

A zaczęło się od właśnie od Niego. On jest Twórcą przykazania miłości nieprzyjaciół. Jest ono bezwarunkowe. Z pewnością nie ma celu nawrócenia nieprzyjaciela. Nie jest ono również wymogiem które płynie z prawa natury. Jest ono wymogiem realizacji Królestwa Bożego. Św. Tomasz napisze, że „Miłość nieprzyjaciół jest miejscem granicznym praktyki chrześcijańskiej”.

Trudne? Jednak niemożliwe?

Jeżeli człowiek w pełni je przyjmie i w prowadzi w życie, wówczas może mówić o nowej jego jakości, która nadal będzie współtworzyła jego relację z Bogiem i drugim człowiekiem. 

Jesteśmy dziećmi jednego Ojca. Odkupieni przez Jego Syna, który zjednoczył się ze wszystkimi ludźmi. Obecnie zsyła łaski na każdego człowieka, w pozytywny sposób domagając się naszej współpracy. 

W sposób więc szczególny jesteśmy powołani do pełnienia Jego woli, która z perspektywy przykazania miłości nieprzyjaciół, jest czymś więcej aniżeli należną sprawiedliwością. Ona sprzeciwia się przez to wszelkiej, ludzkim rozrachunkom. Wskazując zaś w sposób jednoznaczny na słuszność jedynego odniesienia człowieka do Boga w imię którego będziemy zdolni kochać nawet naszych wrogów. To jest możliwe – z Nim. Najdoskonalszym Wzorze do naśladowania. 

On i świadectwo o Nim jest najważniejsze – także dla Ciebie i dla mnie.