1 niedziela Wielkiego Postu. 06.03.2022r.
Pokusa to nawet nie tyle propozycja uczynienia zła. Ono się oczywiście prędzej czy później pojawi. Ale istnieje poziom zła, gorszy od zła uczynionej nieprawości. Jezus, a w Nim każdy z nas, jest kuszony do postępowania według diabelskich reguł. Jezus ma zaspokoić głód wtedy, tak jest zawsze, gdy wobec nas staje człowiek o nieczystym sumieniu. Najpierw każe czynić dobro, na jego zasadach. Potem będzie zmuszał do nieprawych czynów. Może nawet niechcianych. Jednak wola, osłabiona powolnością diabłu, już się nie obroni.
Jezus ma udowodnić Boże synostwo. Nieważne, że dobrem. Zło tkwi w samej sugestii, że potrzebne jest udowodnienie samemu sobie Bożego synostwa. Wszystko ma być tak, jak chce diabeł. To on obiecuje kłamliwie wspaniałość i potęgę królestw świata. Obietnicy tej nie zamierza wcale dotrzymać.
Jezus ma zabawiać diabła. Zapewne Boży rozkaz zostałby Aniołom wydany. Zło tkwi jednak w działaniu podjętym w odpowiedzi na propozycję diabła. Człowiek może wycofać się z pojedynczego zła, może i powinien je naprawić. Dramat polega na życiu porządkowanym przez diabła. Tu rozgrywa się dramat wolności. Jezus trzykrotnie sprawi cudowny połów ryb: gdy powołał Piotra, gdy moneta podatkowa znajdzie się w pyszczku ryby, gdy cudownym połowem podprowadzi uczniów do prawdy o swym zmartwychwstaniu. To Jego wola będzie źródłem decyzji, podobnie jak wtedy, gdy trzykrotnie nakarmi ludzi, Piotrowi w wieczór pojmania zwróci uwagę, że Ojciec Niebieski na pewno spełniłby Jego prośbę o obronę.
Człowiek jest zawsze kuszony do oddania wolności. Jest kuszony do myślenia, że ktoś lepiej zagospodaruje jego wolność. W sumie człowiek jest kuszony do działania na rozkaz. Słowo przez Jezusa cytowane wychowuje do wolności. Trzeba aby człowiek dorastał do dystansu do swych potrzeb i pragnień. Chodzi o to, aby niczego nie „musieć”. W ostatnim stadium pokusy człowiek „musi” już wszystko. Po co komuś „wszystko”? Co zrobi ze „wszystkim”?. Może właśnie próba zdobycia, a potem opanowania „wszystkiego” jest jedną z najboleśniejszych form zniewolenia. Diabeł kusi także do absurdalnych zachowań. Takie właśnie jest diabelskie rozumienie Słowa Bożego. Jest ono także prostacko dosłowne. Jest „rozkaz strzeżenia?” no to rzucamy się w dół. Po co? Nie wiadomo. Jak często? Również tu brak odpowiedzi. Jeżeli człowiek pragnie ustrzec się zła, trzeba aby bronił swej wolności, nawet w najdrobniejszych okolicznościach. Nie wolno także tolerować prymitywnego myślenia i prostackich zachowań. Szacunek do Boga – oto najważniejszy oręż w starciu ze złem.