foto. Freepik

A w miejscu tym był nowy grób…

W Ziemi Świętej dociekliwość współczesnego człowieka pyta o autentyczność miejsc świętych. W odpowiedzi na te pytania o miejsca związane z naszym zbawieniem z pomocą przychodzi bardzo często archeologia. Archeologia może wiele wyjaśnić także w najważniejszym miejscu chrześcijaństwa: w Bazylice Grobu Pańskiego, w miejscu zmartwychwstania. 

Podzielona własność bazyliki i prawa różnych wspólnot i wyznań jest trudnością nie do pokonania w prowadzeniu wykopalisk pod bazyliką. 

Nadarzyła się pierwsza w historii okazja do naukowego sprawdzenia historii miejsca zmartwychwstania, kiedy okazały się konieczne pewne remonty. Wspólnoty chrześcijańskie obecne w Bazylice Grobu: prawosławni Grecy, Ormianie i franciszkanie reprezentujący Kościół katolicki doszły wspólnie do wniosku, że przed pracami remontowymi warto przeprowadzić badania archeologiczne. Dokładnie wyznaczono obszar, który miał być objęty pracami archeologicznymi. Nawet niewielki obszar wystarczył do badań. 

Po uzgodnieniach powierzono badania archeologiczne franciszkanom, którzy już mieli doświadczenia na tym polu po wykopaliskach w Kafarnaum, na Górze Nebo w Jordanii, w Nazarecie, na Górze Oliwnej, w Betanii i w kilku innych miejscach. 

Prace wykopaliskowe w Bazylice Grobu Pańskiego powierzono franciszkańskiemu archeologowi o. Virgilio Corbo. Systematyczne badania rozpoczął w roku 1961. Słuchałem jego wykładów w Franciszkańskim Studium Biblijnym w Jerozolimie. Ojciec Virgilio miał cykl wykładów o archeologicznych pozostałościach dotyczących początków chrześcijaństwa w Ziemi Świętej. Kiedy opowiadał o swych odkryciach na terenie Bazyliki Grobu Pańskiego – był wyraźnie wzruszony. Miał naukową pewność, że oglądał i dotykał autentyczny Grób Pana Jezusa, nie przepierzony, nie pokryty marmurami, nie zakryty, nie zrekonstruowany lecz fizycznie dokładnie tę skałę w której był wykuty Grób Chrystusa. Na tę naukową pewność składał się oczywiście cały kompleks wiadomości historycznych skonfrontowanych z pozostałościami archeologicznymi. 

W wywiadzie dla czasopisma „La Terra Santa” 58 z. 7-8 (1982), na pytanie co było dla niego najbardziej zaskakujące, o. Virgilio odpowiedział: „W wykopaliskach pod posadzką bazyliki odkryliśmy pozostałości, których nikt się nie spodziewał. Mianowicie w miejscu, a dokładniej na terenie Grobu Chrystusa pierwotnie były kamieniołomy. Zaczęto wydobywać stąd materiał budowlany już 800 lat przed Chr. i eksploatowano skałę do I wieku przed Chr. Wyrobisko następnie zamieniono na ogród, jest to zgodne z danymi wzmiankowanymi przez ewangelistę Jana (19,41)”.

Należy oczywiście wziąć pod uwagę skalisty teren Ziemi Św. i brak wody. W pobliżu miasta wydobywano kamienie na budowle gdzie tylko skała nadawała się do tego celu. Tylko bogaci sprowadzali dobry budulec z większych odległości, kogo nie było na to stać zadawalał się tym co było w pobliżu. Z całą pewnością nie należy sobie wyobrażać kamieniołomu na wzór dzisiejszy. W wyrobisku po kamieniołomach łatwo zbierała się woda nawet po najmniejszych opadach. To naturalne zjawisko wykorzystano, po prostu do wyrobiska nawieziono ziemię i założono ogród.

O. Virgilio opowiada dalej: „Na podstawie badań archeologicznych możemy wyobrazić sobie następującą panoramę miejsca śmierci Jezusa. Na północno – zachodnim krańcu miasta jest wzgórze Gareb, które łagodnie opada na wschód w kierunku ogrodu Getsemani. Na łagodnych stokach wzgórza było jakby wypłaszczenie, z którego zaczęto wydobywać kamienie przeznaczone na budowy jerozolimskie. W części południowo zachodniej kamieniołomu znajdowała się Kalwaria. Była to pozostałość skały, która najwidoczniej nie nadawała się do eksploatacji. Natomiast od zachodniej strony po wyrobisku pozostała stroma skarpa skalna z wykutymi grobami. Nas interesuje tylko jeden grobowiec – ten, w którym złożono ciało Chrystusa. Była to, według ewangelii własność Józefa z Arymatei, który ofiarował swój grób Jezusowi”. 

Zapewne Józef w tym momencie nie pomyślał jak ważny jest to moment i jak sławny stanie się jego grób. Po śmierci Jezusa należało się spieszyć z pogrzebem. Czasu przed rozpoczynającym się szabatem było niewiele, na szczęście grób Józefa z Arymatei znajdował się w pobliżu. W pośpiechu pochowano Jezusa tymczasowo, nawet nie dopełniając wszystkich zwyczajów związanych z pogrzebem (Łk 23, 55-56). Dopiero po upływie szabatu kobiety przyszły aby uzupełnić namaszczenie ciała Jezusa (Mk 16,1; Łk 24,1). 

„Wszystko wskazuje na to – opowiada dalej O. Virgilio Corbo – że najbliższa okolica śmierci krzyżowej Jezusa i Jego zmartwychwstania, to był teren rolniczy, zatem z całą pewnością teren poza miastem. Jest to zgodne z przekazem ewangelii, że Jezus został ukrzyżowany za miastem.” 

Każda następna epoka pozostawiła w ziemi ślady, które wiele wyjaśniają, często potwierdzają to co znamy z historii lub co najmniej rozwiewają wiele wątpliwości.