foto. Freepik
Miejsce Zmartwychwstania Chrystusa jest niewątpliwie najważniejszym miejscem chrześcijaństwa. Tymczasem pielgrzymi często są rozczarowani kiedy stają przed frontonem Bazyliki Bożego Grobu, która jest jednocześnie Bazyliką Zmartwychwstania.
Historia tego miejsca była bardzo burzliwa. Chrześcijanie zawsze chcieli uczcić grób w którym dokonało się zmartwychwstanie, natomiast wrogowie chrześcijaństwa chcąc zniszczyć wyznawców Chrystusa zawsze niszczyli budowle tego miejsca. Nawet wśród samych chrześcijan powstawała konkurencja o prawo do opieki nad grobowcem z którego Jezus wyszedł żywy. Nic dziwnego, że po dwudziestu stuleciach wspaniałych budowli oraz burzenia, walk i odbudowywania zniszczeń, szacowna bazylika nie prezentuje się tak okazale jak by na to bezsprzecznie zasługiwała. Ta burzliwa historia z drugiej strony przemawia za autentycznością tego grobowca, chrześcijanom od samego początku zależało aby czcić dokładnie to miejsce, a wrogom zależało aby zburzyć kościół dokładnie nad tym grobem.
Dzisiaj najbliższe sąsiedztwo bazyliki jest gęsto zabudowane. Przecież różne wyznania chrześcijańskie chciały być jak najbliżej Grobu Chrystusa, przez stulecia każda wspólnota chrześcijańska chciała być jak najbliżej nie tylko aby strzec i opiekować się, ale również aby modlić się i adorować możliwie jak najdłużej. I tak Bazylika Grobu poprzez stulecia została szczelnie obudowana klasztorami, wspólnotami, konwentami wszystkich możliwych wyznań, kongregacji i zakonów chrześcijańskich. Jedyne wejście do bazyliki jest od strony południowej. Pierwotne wejście było od wschodu, bezpośrednio z głównej ulicy miasta. W kolumnadę głównej ulicy wkomponowane były uroczyste stopnie prowadzące przez atrium do głównego wejścia do całego kompleksu bazyliki, dziedzińca z Kalwarią i rotundy nad Grobem. Obecny układ pozostał po odbudowie z epoki wypraw krzyżowych.
Brama i cała fasada swój wygląd zawdzięcza jeszcze krzyżowcom. Oryginalne rzeźbione nadproża krzyżowców zostały po trzęsieniu ziemi w1927 roku przeniesione do muzeum.
Brama była podwójna lecz po upadku Jerozolimy w roku 1187, za panowania Saladyna prawa brama jest zamurowana. Zaraz za bramą po prawej stronie strome schody prowadzą do kaplicy na Kalwarii. Lecz nie zawsze tak było, w epoce krzyżowców na Kalwarię wchodziło się zewnętrznymi schodami, które istnieją po dziś dzień. W tym zewnętrznym wejściu na Kalwarię, zamkniętym również za czasów Saladyna, dziś jest tak zwana Kaplica Franków, w której codziennie wczesnym rankiem franciszkanie odprawiają Mszę św.
Jak wszystkie obrzędy w bazylice, również zamykanie i otwieranie bramy objęte jest status quo, to znaczy zwyczajowym prawem, którego nie wolno zmieniać. Według tego prawa otwarcie i zamknięcie bramy od roku 1246 leży w gestii portierów muzułmańskich. Otwarcie i zamknięcie odbywa się według ściśle określonej ceremonii z udziałem zakrystianów trzech wspólnot: Greków, Ormian i Franciszkanów. Aż do czasów Ibrahima Paszy (1832) bazylikę otwierano tylko z okazji świąt, poza świętami każdy pielgrzym musiał płacić za wejście. Odtąd wejście dla pielgrzymów jest wolne, ale koszt opłaty spoczywa na trzech wspólnotach wyznaniowych, sprawujących służbę w bazylice. Aby sprostać tym opłatom wprowadzono zwyczaj kolekty w Wielki Piątek na stróżów Bożego Grobu.
Stojąc przed wejściem do Bazyliki Grobu zwykle nie zauważa się po lewej stronie przysadzistej i nieproporcjonalnej wieży. Jest to dzwonnica wybudowana później niż romański fronton prawdopodobnie w XII wieku. Pewna część wieży runęła podczas trzęsienia ziemi w XVI wieku a część została rozebrana w 1719 roku podczas remontu głównej kopuły, dlatego dzisiaj robi wrażenie niedokończonej.
Ilu pielgrzymów przekraczało ten próg z modlitwą na ustach i z wiarą w sercu. Stojąc przed bramą do Bazyliki Grobu Pańskiego przychodzi refleksja, ile burz przeszło nad tym miejscem. Ile kontrowersji i ile nienawiści wzniecało to miejsce. A z drugiej strony ile nadziei dał ten pusty Grób, że każdy krzyż kończy się zmartwychwstaniem.