EWANGELIA (J 14,23-29) – Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat. Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”.
6 Niedziela Wielkanocna. 22.05.2022r.

Co uspokaja człowieka? Świadomość bycia zrozumianym. Chrystus zostawia pokój ludziom, którzy Go głęboko zawiedli. Ale nie robi im wyrzutów. Nie dziwi się, nie stawia warunków, od spełnienia których uzależniłby Swoje przebaczenie. Daje im pokój. Jeżeli człowiek wie, że ktoś na niego poczeka tyle, ile to będzie konieczne; że ma do kogo wrócić, że ma dla kogo stawać się lepszym. Wtedy człowiek zniesie wszystko, ponieważ ma w sobie pokój. To cenny owoc przeżytego z wiarą Sakramentu Pokuty i Pojednania. Jego odczucie może być ważnym świadectwem wiary w Boże przebaczenie.

Ludzie doświadczający niepokoju nie wierzą, że są kochani. To jest w sumie istota skrupułów. Są one przymusem spełniania nierealnych warunków doskonałości. Podobnie ludziom trapionym podejrzliwością, każdy dowód nieprawdziwości ich podejrzeń będzie niewystarczający. W takich ludziach nie ma pokoju. Paradoksalnie warunkiem przyjęcia pokoju jest zgoda na słabość, na niedoskonałość, na błąd, na bycie grzesznym. Pokój jest Chrystusowym darem dla tych, których kocha bez powodu, nie zaś nagrodą dla doskonałych. Ani też nie jest świadczeniem należnym tym, którzy za cenę ogromnego trudu osiągnęli bezgrzeszność. To jest przecież niemożliwe. Darem pokoju Chrystus uwalnia nas od przymusu zasługiwania. Pozwala cierpliwie i wytrwale podążać drogą wiernego wypełniania woli Ojca. Bowiem posłuszeństwo woli Ojca liczy się dla Chrystusa bardziej niż wszystko inne. Dar pokoju pozwala podejmować każdą kolejną próbę. Bo to nie jest tak, że musi się udać za pierwszym razem, ewentualnie za drugim a za trzecim to już koniecznie. Pokój umożliwia doskonalenie cnoty wytrwałości. Niewiele zdziała uczeń, nad którym stoi nieżyczliwy, stawiający niesprawiedliwe wymogi dorosły. Już sama obecność kogoś takiego potrafi zablokować nawet świetnie przygotowanego ucznia, sportowca, muzyka. Mówiąc: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam”, Chrystus chce nam przekazać, że jest przy nas wspierającą, życzliwą obecnością, która nie dziwi się niepowodzeniu, nie gniewa się upadkiem, raduje się nawet najmniejszym sukcesem. W przestrzeni Chrystusowego pokoju możliwe jest przyjęcie mądrych wymagań. Świat z kolei obiecuje wprawdzie nagrodę: po zwycięstwie świat daje spokój, ale tylko do kolejnych zawodów, czy do następnego występu. Bo w świecie swoją wartość trzeba nieustannie potwierdzać.
Chrystusowy pokój uwalnia człowieka od przymusu udowadniania komukolwiek czegokolwiek. Ludzie żyjący Chrystusowym pokojem przemienili świat, ponieważ mieli na to czas, ponieważ rozumieli, że nie jest ich zadaniem zakończyć dzieło, ponieważ wiedzieli, że mogą się pomylić. Dlatego w przestrzeni Chrystusowego pokoju jak najbardziej aktualne jest przysłowie: „Lepiej późno, niż wcale”. W przestrzeni Chrystusowego pokoju  możliwe jest uwolnienie się od każdego uzależnienia, choćby to było wychodzenie najbardziej mozolne, naznaczone wieloma niepowodzeniami. Bez Chrystusowego pokoju człowiek niedługo wytrzyma w ludzkim kruchym spokoju.