EWANGELIA (J 14, 15-16. 23b-26) – Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze. Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».
Aranżacja ludzkich wnętrz
Skorzystać z czyjegoś zaproszenia, wejść do mieszkania zapraszającego gospodarza, zobaczyć wnętrze jego domu, to zobaczyć więcej, aniżeli kolory ścian, sposób umeblowania, czy porządek ułożenia różnych przedmiotów na półkach. Wejść do czyjegoś mieszkania i zobaczyć aranżację wnętrza, to zarazem poznać gust mieszkańca, zrozumieć jego cechy charakteru, odczytać jego osobowość, temperament. Są mieszkania, w których dobrze się czujemy, a czasami nie najlepiej. Cóż powiedzieć natomiast, kiedy sam gospodarz nie czuje się dobrze w swoim mieszkaniu?
Duch Święty jest dawcą wewnętrznego pokoju człowieka. Są tacy, którzy powierzchownością swoją dają świadectwo wewnętrznego, Bożego pokoju. Są też tacy, którzy takiego pokoju pragną i robią wszystko, aby stał się on udziałem ich życia. Jezus zapewnia dzisiaj swoich uczniów, że ten pokój jest możliwy: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23). Jeżeli dawca pokoju chce uczynić mieszkanie z wnętrza człowieka, to jest to możliwe wtedy, kiedy człowiek nie będzie żył w konflikcie ze współmieszkańcem. Duch Święty pragnie oczyszczać wnętrze człowieka, chce kierować, podpowiadać, ale dopóki nie będzie w sercu człowieka całkowitej zgody na przyjęcie Bożej Miłości, czyli Jego przykazań, trudno o dom pełen zgody, miłości i pokoju. Nietrudno wyobrazić sobie wspólne mieszkanie z kimś, z kim pozostaje się w ciągłym konflikcie. Niektórzy powiadają, że w końcu ktoś musi ustąpić dla świętego spokoju. Jedno jest pewne, Duch Święty nie ustąpi i będzie wciąż nauczycielem Bożego Prawa. Bóg nie może zaprzeczyć miłości, pokojowi, sprawiedliwości, prawu – On nie może zaprzeczyć sobie. Gdyby to zrobił, nie byłby Bogiem.
Przyjąć Ducha Świętego, to zdecydować się na to, że On uczyni ze mnie mieszkanie. Uczyni to mieszkanie nie w jednej krótkiej chwili, ale będzie je czynił w ciągu całego mojego życia. Wciąż będzie dbał o porządkowanie wnętrza, aby ono mogło być świątynią Ducha Świętego. „Przyjdziemy do niego i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23). To jest moment, kiedy niejeden czuje wewnętrzny niepokój, swego rodzaju konflikt z Bogiem. To jest moment, kiedy toczy się wewnętrzna walka między starym a nowym życiem, między zachowaniem grzesznego życia, a przyjęciem życia zgodnego z Miłością Boga. Ludzie przeżywający taki wewnętrzny konflikt wydają się być często smutni, jakby nie godzili się na utratę tego, co ich niszczy, co jest grzeszne, co odbiera im godność dziecka Bożego. Kiedy już uda się to wszystko zostawić, żyją całkowicie w Duchu Świętym, który uczynił mieszkanie z ludzkiego życia, mieszkanie pełne miłości i pokoju. Taki stan rzeczy zdaje się być widoczny na twarzy ludzi. Często mówi się o kimś, że ma twarz człowieka głębokiej modlitwy. Duch Święty pragnie przyjść i tchnie kędy chce. Przychodzi do naszego życia i czyni z niego mieszkanie. Pozwólmy Mu umeblować je Bożym gustem. Pozwólmy na niebiańskie aranżacje wnętrz, w których poczujemy pokój i ciepło Bożej miłości.