Obraz autorstwa wirestock na Freepik
„Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci: odbuduj mury Jeruzalem! Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia, wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu” (Ps 51, 20). Miasto Jeruzalem było uważane za święte, dlatego że w nim znajdowała się świątynia. Jednak zawieruchy wojen niejednokrotnie doprowadziły do zburzenia miasta, padały mury miejskie Jerozolimy, burzona była świątynia. Największym nieszczęściem narodowym w epokach biblijnych było zburzenie Jerozolimy przez Babilończyków w roku 587 przed Chr.
Jeżeli Pan Bóg zamieszkał w świątyni w Jerozolimie, a Jerozolima została zburzona, był to widoczny znak kary Bożej. Prośba o odbudowę murów Jerozolimy, to jest prośba o opiekę Bożą, nie tylko nad miastem, lecz nad całym Izraelem. Często odbudowywana, Jerozolima nabierała innego charakteru, otrzymywała inny wygląd, a nawet przebieg murów był inny. Także historia tego miasta, która liczy sobie trzy tysiące lat była tak burzliwa, że miasto wygląda dziś zupełnie inaczej nie tylko jak w czasach Chrystusa, ale nawet jak wyglądało w średniowieczu, a cóż dopiero w czasach Dawida.
Jerozolima zdobyta przez króla Dawida od pierwotnych mieszkańców twierdzy Jebuzytów, była stosunkowo niewielka, rozciągała się na niewielkim wzgórzu, w południowo – wschodniej części miasta. Ta część miasta, to wzgórze Ofel, nazywane miastem Dawida lub Syjonem. To była pierwsza stolica królestwa Izraela założona przez Dawida. Po wybudowaniu świątyni przez króla Salomona miasto zaczęło się rozbudować. W następnych wiekach Jerozolima rozszerzyła się na wzgórze sąsiadujące z Ofelem od strony zachodniej. Odnaleziono nawet fragment murów miejskich, który stanowił północny kraniec miasta w VIII wieku przed Chrystusem. W kolejnych wiekach miasto rozbudowało się jeszcze bardziej na północ.
W czasach Chrystusa obejmowało pierwotne wzgórze Ofel, wzgórze zachodnie, obecny teren gdzie znajduje się Wieczernik. A na północy twierdza Antonia wyznaczała kraniec miasta. Za murami w części północno zachodniej na wzgórzu Gareb znajdowała się Kalwaria i niedaleko znajdował się Grób Chrystusa. W okresie Nowego Testamentu okolica Grobu Chrystusa służyła jako cmentarzysko. Odnaleziono w tym miejscu już niejeden grób z tej epoki. Niedługo po zmartwychwstaniu Chrystusa jeszcze bardziej rozszerzono mury miejskie w kierunku północnym. Historycy twierdzą, że był to rok czterdziesty czwarty po Chrystusie, dosłownie kilka lat po zmartwychwstaniu Chrystusa. Herod Antypas rozszerzył wtedy miasto na północ i wybudował mury miejskie najprawdopodobniej wzdłuż obecnego przebiegu, choć teorie są różne. Był to największy zasięg miasta, jaki kiedykolwiek posiadało. W tych rozmiarach miasto przetrwało później cały okres wczesnego chrześcijaństwa. Dopiero zdobyte przez muzułmanów, zburzone, odbudowane częściowo przez krzyżowców, lecz później znowu odbite przez siły arabskie, miasto zaczęło przeżywać upadek. Około szesnastego wieku mury zostały znowu odbudowane przez jednego z kalifów arabskich, który jednak nie miał w Jerozolimie swojej rezydencji. Budowniczowie murów miejskich niewiele mieli pojęcia o historii, całe południowe dzielnice miasta, które wcześniej były wewnątrz murów miejskich, opuszczono i zostawiono poza murami. Zadbano tylko o dzielnice północne. Prawdopodobnie budowniczego, kierownika budowy, odbudowy murów miejskich kosztowało to życie. Kiedy kalif dowiedział się, że opuszczono dzielnice południowe, kazał ściąć mu głowę. Tyle mówi legenda. Faktem jest że taki kształt murów miejskich pozostał do dzisiejszego dnia.
Wzgórze Ofel czyli ta część gdzie znajdowała się twierdza Jebuzytów i gdzie Dawid założył pierwszą stolice, pozostaje poza murami miejskimi. Tak samo cała dzielnica, gdzie znajdował się Wieczernik (obecnie jest to wzgórze zwane jest Syjonem chrześcijańskim), za czasów Chrystusa była się wewnątrz miasta, a teraz jest poza murami.
Całe miasto w ciągu tych trzech tysięcy lat jakby przesunęło się bardziej na północ. Wewnątrz murów znalazły się północne dzielnice. W północno zachodniej części powstał kompleks klasztorny Najświętszego Zbawiciela, gdzie franciszkańska Kustodia Ziemi św. ma swoją siedzibę.
I tak wołanie psalmisty do Boga, aby odbudował mury miejskie, ma dzisiaj znaczenie bardziej duchowe, aby Chrystus, aby Bóg w nas odbudował prawdziwą obecność Bożą na ziemi. Dzisiaj świątynią Bożą my jesteśmy. Tym Jeruzalem na ziemi my mamy być, my mamy odbudowywać Bożą obecność i Boże królowanie na ziemi.