„I nie spostrzegli się” (Mt 24,39). Rodacy Noego wszystkich czasów to ludzie przekonani, że zastany stan rzeczy będzie trwał zawsze. W związku z tym jakakolwiek krytyczna ocena sytuacji jest zwyczajnie zbędna. Zapewne będą zdziwieni dwaj pracujący na polu i zaskoczone będą także obydwie mielące na żarnach. Dla jednych powodem prawdopodobnie bolesnego zdziwienia będzie fakt oderwania przemocą od dotychczasowego życia. Pozostawieni i pozostawione z kolei nie będą w stanie zrozumieć faktu pozostawienia. Rzecz w tym, że wszyscy powinni byli liczyć się z możliwością bycia zabranym. Idzie o to, aby nie trwać w duchowym otępieniu z jego najgorszą cechą, jaką jest odmowa stawiania sobie czasem najbardziej podstawowych pytań o jakość swojego życia. Duchowe otępienie to coś znacznie gorszego od zatwardziałości w grzechu. Wtedy przynajmniej wiadomo, że to, co się robi, jest grzechem. Duchowe otępienie w ogóle o nic nie pyta ani niczego nie ocenia. Ciekawe, czy rodacy Jedynego Ocalonego próbowali zbić z desek jakąś łódź, choćby w strugach ulewnego deszczu? Osobiście uważam, że takich prób nie było. Ludzie duchowo otępiali nie są w stanie przedsięwziąć choćby najprostszej próby ratunku. I to nawet nie dlatego, że zostali zaskoczeni. Każdy z nas jest czymś zaskakiwany niemal codziennie. W sytuacji duchowego otępienia człowiek nie wie, co mianowicie miałby robić ani tego nie potrafi.
Jezus nakazuje: „Bądźcie gotowi” (Mt 24,44). Czyli nie odkładajcie niczego na później. Bądźcie w porządku wobec każdego człowieka. Obserwujcie bieg spraw wokół was i szukajcie Bożej na nie odpowiedzi. Nawet się nie domyślacie godziny waszego zabrania, ale ono będzie uwieńczeniem czasu waszego owocowania. Bolesnym wprawdzie, ale nie tragicznym. W postawie czuwania nie jest aż tak istotne, czy zostanę zabrany czy jeszcze nie. Istotne jest pytanie o stan serca zabranego lub pozostawionego. Można bowiem być „zostawionym” i nawet tego nie zauważyć. Człowiek niestety może zmarnować nieskończoną ilość szans na nawrócenie. „Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał” (Mt 24,43). Dokładnie tak zachowują się ludzie w obliczu dowolnego nieszczęścia: gdybym tylko wiedział… Ale to bardzo często jest nieprawdą. Ileż to zlekceważono ostrzeżeń, sygnałów alarmowych. „Bo to nic takiego”; „Bo ta kontrolka zawsze się świeci”. Byleby tylko nie burzyć wygodnej rutyny. Ostatecznie nie tylko Noe widział, że pada…