W styczniu obchodzimy uroczystość Trzech Króli. Liturgiczna nazwa tego święta brzmi: Uroczystość Objawienia Pańskiego. Zostawmy na uboczu dyskusje akademickie ile to było królów, czy to byli ówcześni astrologowie, jak wyjaśnić gwiazdę i jeszcze inne pytania. Zresztą na nie dawno i wciąż dane są odpowiedzi. 

Nie zdajemy sobie sprawy z jednej ale i podstawowej prawdy naszej wiary, że my wierzymy i wyznajemy Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Inaczej mówiąc Boga jedynego w trzech osobach. Czyli Bóg jest osobą. Jeśli my zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, to jesteśmy także osobami. Jan nie jest Tomaszem a Ania nie jest Kasią. Zresztą odmiany „ja, ty, on” też wskazują nam, że jesteśmy „sobą” czyli „osobami”. Dla lepszego zrozumienia co znaczy być [o] sobą świadczą słowa Jezusa z krzyża. Jezus oświadcza żałującemu łotrowi po prawicy Jego krzyża: „Jeszcze dziś będziesz [ty] w raju”. Oczywiście ciało łotra pochowano, ale jego „dusza” jego „ja”, znalazło się w niebie: „jeszcze dziś”. Gdy czasem pytam kiedy odbyła się pierwsza spowiedź (sakramentalna) nie potrafią mi odpowiedzieć. A pytałem nie przedszkolaków! Na krzyżu. Jeśli z boku Chrystusa wytrysnęły sakramenty – tak Ojcowie Kościoła – to łotr był pierwszym penitentem. Spełnił też wszystkie warunki potrzebne do ważnej spowiedzi: rachunek sumienia. Zasłużył na karę a Jezus niewinnie umiera. Był to żal za grzechy, związany z prośbą o rozgrzeszenie. Jezus nie musiał się posłużyć formułą: „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. On przecież ustanowił sakrament pokuty i był pierwszym spowiednikiem. Może to rozważanie pomoże nam lepiej zrozumieć co to znaczy „Objawienie Pańskie”. Prawy łort na krzyżu doznał łaski objawienia. Prosi człowieka skazanego na śmierć o przebaczenie i uznaje Go za Syna Bożego. Przecież ukrzyżowany według ST był przeklęty przez Boga.

Wracajmy do uroczystości Objawienia Pańskiego. Mędrcy oddają hołd dziecku widząc w nim Syna Bożego. I w tym wypadku oczywista jest łaska objawienia.

Boga osobowego nie można poznać bez Jego pomocy. Świat pogański tonący w bałwochwalstwie miał także wybitnych mężów, uczonych, filozofów, szukających Boga tak j jak mędrcy ze Wschodu. Owszem świat cały z jego bogactwem i pięknem wskazuje na istotę żyjącą ponad światem i nim kierującą. Dla Arystotelesa było coś nadzwyczajnego rozumnie rządząc kosmosem. Platon znów podkreślał element dobroci przejawiającej się w dziejach świata.

Jeśli chcemy się ściśle naukowo wypowiedzieć na temat historycznego objawienia się Boga jako osoby to według Starego Testamentu było to objawienie się Boga Abrahamowi. Owszem prarodzice w raju mieli kontakt z Bogiem – osobą. Zaprzepaścili jednak dalszy przekaz o nim jako o Bogu osobowym. Grzech Adama i Ewy zwany pierworodnym niestety zrodził i wciąż rodzi dalsze grzechy, zaciemniając światło umysłu ludzkiego. Ludzkość pogrążona w niewoli grzechu zatraciła pierwotne objawienie rajskie.

Na temat objawienia się Boga wypowiedział się sam Pan Jezus, Syn Boży. Raz zapytał swoich apostołów za kogo oni uważają swojego Mistrza. Gdy Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Synem Boga Najwyższego”. Jezus pochwalił odpowiedź Piotra, ale wyjaśnił: „Błogosławiony jesteś Szymonie, Synu Jony, ale nie ciało i krew ci to objawiły, lecz Ojciec mój, który jest w niebie”. Ciało i krew – sposób określenia w ST człowieka, znaczy więc, że nie ty Piotrze, od siebie, wyznałeś mnie jako Syna Bożego. Mój Ojciec tobie tę prawdę wiary objawił.

Warto jeszcze wspomnieć o tzw. autodeklaracji Jezusa, kiedy On objawia Ojca swego i Siebie jako Syna tegoż Ojca w niebie. Słowa zasadnicze Jezus wprowadza modlitwą: „Uwielbiam Cię, Ojcze nieba i ziemi, że nie objawiłeś to mądrym, pysznym i zarozumiałym, lecz prostaczkom – nie prostakom – „Nikt nie zna Syna tylko Ojciec i nikt też nie zna Ojca tylko Syn i komu Syn zechce objawić Ojca”.

Prostaczkowie to wszyscy którzy pragną poznać Boga i ukochać Go za wszelkie dobro, które od Niego doznajemy. A głównie za to, że stworzył nas dla nieba. Takimi prostaczkami byli pasterze przy żłóbku w Betlejem, takimi byli mędrcy ze Wschodu szukający Boga. Pasterzy anioł zaprowadził do Betlejem, mędrców gwiazda. A nas wyjątkowo uprzywilejowanych, prowadzi do Boga, do zbawienia, do nieba, sam Jezus Chrystus, nasz Pan. Prowadzi nas pewnie jako „przywódca” jako „budujący mosty – pontifex”  jako „arcykapłan – aschiereus” do wiecznego Jeruzalem. Tak naszą ziemską wędrówkę „Nowego Izraela Bożego” opisuje autor Listu do Hebrajczyków. To nie Mojżesz prowadzi ale sam Jezus Chrystus Syn Boży.

Obchodzimy Objawienie Pańskie. Dlaczego nie Jezusa czy Chrystusa ale Syna Bożego jako Pana. Wczujmy się na chwilę w mitologię a szczególnie w apoteozę pogański panów, cezarów starożytnego Rzymu.

Tych panów czczono jako bogów. Mówiono: „divus Augustus – boski August”. Gdy gladiatorzy, ginący w walce, wkroczyli na arenę, wznieśli okrzyk, wiwatując: „Ave Caesar marituri te salutent – Ave Cezarze salutują idący na śmierć”. Św. Paweł znał te okrzyki. Nie był mu obcy kult bożków pogańskich. Przemawiając w Atenach na Areopagu chciał „Mężom Ateńskim” coś powiedzieć o nieznanym Bogu, któremu zbudowali ołtarz i go czczą nie znając go, słuchali. Gdy jednak Paweł zaczął mówić o zmartwychwstaniu Jezusa pożegnali Pawła. Nie mogli zrozumieć, że ktoś może zmartwychwstać. Zresztą trudno każdemu śmiertelnikowi w te podstawową prawdę wiary uwierzyć. Niech jako przykład posłuży nam niewierny Tomasz. On nie mógł uwierzyć, że „przeklęty przez Boga”, gdyż tak Stary Testament określał człowieka skazanego na śmierć na krzyżu. Uwierzył wtedy, gdy zobaczył, że „ukrzyżowany”, ten noszący rany i przebity bok, to rzeczywiście Jezus, jego mistrz i nauczyciel. Tomasz wtedy wyznał: „Pan mój i Bóg mój”. Pan Jezus nie pochwalił jego wyznania, mówi: „Tomaszu, uwierzyłeś, boś mnie widział” i Jezus dodał: „Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli”. Św. Paweł przekazał nam też najstarsze Credo – czyli wyznanie wiary w 1 Kor 15,3-5, wyraźnie podkreślając, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem i że po zmartwychwstaniu „ukazał się najpierw Piotrowi a potem dwunastom”. Chrystus zmartwychwstały ukazał się także Pawłowi. Stąd to tak silny akcent kładzie na fakcie zmartwychwstania: „gdyby nie zmartwychwstanie Jezusa daremna nasza wiara, próżny nasz trud” (1 Kor 15,   ).

Paweł głosząc Jezusa jako Pana przeciwstawia się całemu światu pogańskiemu. Chrześcijanie wołają: „Kyrio Jesous estin – Panem jest Jezus”. Czy i dla nas, dla mnie, Jezus jest jedynym Panem? „Jeden Bóg Ojciec od którego wszystko (pochodzi) i do Niego wszystko jest skierowane i Jeden Pan Jezus Chrystus – przez którego wszystko (powstało) – i my przez Niego (zostaliśmy zbawieni)”.

Objawienie Pańskie ma nam przypomnieć prawdę o łasce wiary, naszej wiary, sławionej przez wieki „Polonia semper fidelis” .

Dlaczego takie ataki, kłamstwa, szkalowanie przez masońskie i ateistyczne, laickie i moralnie zwichnięte środowiska, niestety także w samej Ojczyźnie?  Dlatego, że Polska jest jeszcze dzięki Bogu katolicka. 

Gdy Pan Jezus błogosławił tych, którzy „nie widzieli a uwierzyli” to ma nas na uwadze, którzy przyjmują z wielką wiarą Jezusa w obruszenie chleba jako Boga i naszego Pana, głosząc Jego śmierć i wyznając Jego zmartwychwstanie i oczekując Jego przyjścia w chwale. Wierzymy także, że Komunia Święta jest zadatkiem naszego zmartwychwstania.

Do maleńkiego Jezusa przybyli poganie. Jezus objawił się jako Pan. O tym świadczy ceremonia odwiedzin tak wyjątkowych dostojników łącznie z darami Złota, kadzidła i mirry.

Święto Trzech Króli ma nam także dzisiaj a może szczególnie dzisiaj przypomnieć prawdę, że my Polacy jesteśmy dziedzicznymi spadkobiercami objawienia Jezusa, Syna Bożego, jako Pana i to od tysiąca lat.

Mamy też wśród nas szczególnych i wyjątkowych spadkobierców objawienia Pana, którzy są nam bardzo bliscy: Św. Jan Paweł II; męczennicy: Św. Maksymilian i bł. Ks. Popiełuszko. Czwarty przykład to Św. Faustyna. Jej się objawił Jezus jako Pan pełen miłosierdzia i dobroci. Kazał by Go tak przedstawiono na płótnie jak On to pragnął. Jest jeszcze jeden święty Włoch, któremu się objawił Jezus jako Pan ale ukrzyżowany, to Św. Franciszek z Asyżu. Franciszkowi nawet wycisnął swoje rany, jako namacalny znak objawienia.

Tomasz niewierny dotknął rany Jezusa, włożył rękę w Jego przebity bok. Uwierzył, że Ukrzyżowany Jezus to Pan i wyznał: „Pan mój i Bóg mój”. Na to Jezus: „Tomaszu, uwierzyłeś boś mnie widział. Błogosławieni ci, którzy nie widzą a wierzą”. To my objęci jesteśmy tym błogosławieństwem, gdyż wierzymy, że Jezus jako Syn Boży i nasz Pan jest obecny w małej Hostii. Objęci tym błogosławieństwem są wszyscy korzystający z „pokarmu aniołów” chleba eucharystycznego, ci którzy wierzą, że jest to pokarm na żywot wieczny, że jest tam ukryty Jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały, nasz Pan. Jeszcze inaczej mówiąc to są ci, którzy nie opuszczają żadnej niedzielnej Mszy Świętej i bardzo często przyjmują Komunię Świętą. Bądźmy wdzięczni, że Jezus nas błogosławi, jak ongiś małe dzieci, chorych i wszystkich tych, którzy przychodzą do Niego. Pójdźmy więc do Jezusa Pana naszego jak kiedyś pasterze jak mędrcy ze wschodu i nasi wielcy święci Polacy.