Hebrajska nazwa Jerozolimy występuje tylko w liczbie mnogiej: „Jeruszalaim”. Dla tradycji judaistycznej ten językowy szczegół stał się podstawą, aby dopatrywać podwójnego aspektu wizerunku religijnej i duchowej stolicy: Jerozolimy ziemskiej i niebiańskiej. Codzienna modlitwa wyznawców judaizmu nawiązuje do odbudowy Jerozolimy chwalebnego i niebiańskiego miasta: „Powróć [Panie] z miłosierdziem do Jerozolimy, twego miasta. Uczyń ją Twoją siedzibą, jak obiecałeś, odbuduj ją rychło, za naszych dni, czyniąc ją trwałą na wieki. Wznieś w niej szybko tron Dawidowy. Niech będzie błogosławiony Przedwieczny, który odbudowuje Jerozolimę” (Szemonè Esrè 14). Wizerunek odnowionej Jerozolimy był jakby sztandarem nadziei wzniesionym nad rzeczywistością tego świata i jego dziejów. 

Obraz niebiańskiej Jerozolimy zamyka Nowy Testament. Prowadzony przez anioła autor Apokalipsy opisuje piękno miasta – Oblubienicy i śpiewa hymn ku jego chwale. To „Jeruzalem Nowe […] zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża […]. «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi»” (Ap 21,3-4). W tych porównaniach widać rysy idealnego miasta i cel, ku któremu wiedzie nasza nadzieja. Jest to obraz miejsca „mającego chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego” (Ap 21,11). Są to odwołania do tego, co niewidzialne: piękna, harmonii, doskonałej równowagi oraz pełni światła i życia dzięki obecności Boga. Natchnionemu autorowi nie chodziło bynajmniej o rekonstrukcję historycznego miasta Jeruzalem lecz o symbol, który przekracza wymiar doczesny i wskazuje na zbawienie, z istoty swej mające charakter wspólnotowy. 

Opis niebiańskiego miasta mówi o murach z czystego złota i obecności wszelkiego rodzaju drogich kamieni w jego budowlach. Ta wizja opiera się na iście artystycznej kompilacji niektórych tekstów prorockich ze Starego Testamentu. Symbolika miasta mówi wiele o jego hebrajskich „korzeniach” i o nowym związku zarówno z Bogiem, jak również między ludźmi. Chodzi o miasto z otwartymi bramami, w którym nie ma ani wyrzutków, ani ludzi zepchniętych na margines. Wszyscy jego mieszkańcy mają status obywateli. Jan jest zaskoczony pewnym brakiem w mieście: „Świątyni w nim nie dojrzałem” (Ap 21,22). Ten dziwny i niepojęty szczegół nie oznacza bynajmniej miasta bez Boga. Niebiańskie Jeruzalem jest raczej miastem, które przezwyciężyło rozgraniczenie pomiędzy sferą świecką a sakralną. Wszystko w nim jest święte i uświęcone obecnością Boga. Niebiańskie Jeruzalem całe stanowi świątynię, to znaczy jest obecnością Bożą. Jest to miasto światła, ponieważ panuje w nim zawsze dzień, a słońce i księżyc są zbędne, gdyż jego nigdy nie gasnącymi lampami są Bóg i Baranek. Nie ma w nim nocy, która jest symbolem śmierci, nie ma złowrogich cieni ani niepewności. Bóg jest tam wiecznym źródłem światła i życia. Niebiańskie Jeruzalem stanowi więc cel każdego wierzącego i ma ważną misję do spełnienia: swoją obecnością ma oświetlać drogę wszystkim pielgrzymującym i poszukującym (por. Ap 21,24). Ponadto nowe Jeruzalem jawi się jako punkt docelowy dziejów i jak wyśniona rzeczywistość, w której splatają się zamysły Boże i przeznaczenie ludzkości. Nie jest to miasto utopijne, a więc nieosiągalne, lecz stanowi ono uczestnictwo w szczęściu bez końca. 

Tak właśnie postrzegali apokaliptyczne porównanie pisarze starożytnego Kościoła. Anonimowy autor z III wieku w swoim wywodzie podkreśla kim są mieszkańcy chwalebnego Jeruzalem: „Nowe miasto, które zstępuje z niebios, kwadratowe z powodu czterech ewangelii, z dwunastoma fundamentami dwunastu Proroków i dwunastoma bramami dwunastu Apostołów: dzięki głoszeniu przez nich Chrystusa, [poganie] weszli do tego miasta odnowionego i świętego, którym jest Kościół duchowy” (O dwóch górach Synaju i Syjonie 10). Miasto duchowe stanowi spójną całość dzięki głoszeniu Ewangelii przepowiedzianemu przez proroków. 

Paradoksalnie zniszczenie ziemskiej Jerozolimy na początku ery chrześcijańskiej otworzyło drogę idei niebiańskiego miasta. Orygenes (zm. 254 r.) kieruje do wierzących następuje wezwanie: „Zamiast miasta ziemskiego szukaj niebiańskiego. Spójrz ku górze, a znajdziesz tam «górne Jeruzalem które jest naszą matką» (por. Ga 4,26)” (Kazania o księdze Jozuego XVII,10). Właśnie to miasto jest „górnym Jeruzalem” i przedmiotem nadziei chrześcijańskiej. „Zwróć uwagę na słowa proroków, którzy nauczali, iż powrócą do Jerozolimy ci wszyscy, którzy pobłądzili i odeszli od niej, i zostaną umieszczeni w miejscu, które autor tych słów nazwał «siedzibą [Pana] i miastem Bożym»” (Przeciw Celsusowi VII,29). 

Od IV wieku, gdy rozpoczął się definitywny triumf Kościoła zaczęto mówić o prawie chrześcijan do dziedziczenia obietnic uczynionych Izraelowi. „Kościół jest dzieckiem niebiańskiego Jeruzalem, które, według słów świętego Apostoła, jest matką świętych. Jednak Kościół Chrystusowy mógłby być nazwany «córą Syjonu» także w inny sposób, jako ten, który za pośrednictwem Apostołów i Ewangelistów otrzymał to wszystko, co go stanowi” (Euzebiusz z Cezarei [zm. 339 r.], Dowód ewangeliczny VI,17). Arystokrata ducha i głęboki teolog, jakim był Grzegorz z Nyssy (zm. 394 r.), po stracie siostry Gorgonii przypomina, że „[jej] ojczyzną była górna Jerozolima (por. Ga 4,26), miasto którego nie mogą ujrzeć oczy [cielesne], ale które pojmuje duch. Jesteśmy obywatelami tego miasta i ku niemu zdążamy. Chrystus jest jego mieszkańcem, a Jego współziomkami są ci, którzy uczestniczą w świątecznym zgromadzeniu i należą «do Kościoła pierworodnych [i] są zapisani w niebiosach» (Hbr 12,23)” (Homilia VIII,6). 

Hieronim ze Strydonu (zm. 419 r.) mimo, iż przebywał w Ziemi Świętej wiele lat, zwraca uwagę na to, że „jeśli niebo i ziemia przeminą, dobiegną kresu także wszystkie rzeczy ziemskie. Z tego wniosek, że z miejsc Ukrzyżowania i Zmartwychwstania korzystają tylko ci, którzy niosą swój krzyż na każdy dzień i codziennie zmartwychwstają z Chrystusem. Ci wszyscy więc, którzy okazują się godnymi tak chwalebnego miejsca” (List 58,3). Niebiańskie miasto jest doskonałym obrazem zjednoczenia z Bogiem, a chrzest przeniósł człowieka w sferę nadprzyrodzoną (por. Ef 2,6.19) Wątek ten rozbudowuje Augustyn z Hippony (zm. 430 r.), zachęcając do dobrego życia, które jest warunkiem przynależność do wspólnoty niebiańskiego Jeruzalem. „Pomyśl, jakim tam będziesz. I chociaż jeszcze jesteś w drodze, postaw to sobie przed oczyma, jakbyś tam przebywał, jakbyś już z aniołami bez końca się radował” (Objaśnienie Ps 121,3). Augustyn wie jednak, że obywatele Jeruzalem – miasta Bożego, są związani z tym światem. Stąd też namawia do odrzucenia stanu niewoli: „Niech wam obrzydnie wreszcie przebywanie w niewoli Babilonu. Oto Jerozolima, wasza niebiańska matka, wychodzi wam na spotkanie na [waszym] szlaku i zaprasza was z radością” (Mowa 216,4). W tajemnicy niebieskiego Jeruzalem każdy zachowuje i rozwija swoje własne powołanie. „Kamienie szlachetne, z których jest ono zbudowane, nie tracą swego blasku w masie pozostałych kamieni. Każdy zachowuje swój własny ogień, którego domaga się harmonia całości. Tę myśl zdaje się wyrażać bogactwo gry kolorów, które tak szczegółowo opisuje wizjoner z Patmos (św. Jan). W ten sposób w dopełnieniu dziejów odkrywamy ów wzajemny stosunek zachodzący między tajemnicą indywidualnego życia i jednością Kościoła… My wszyscy jesteśmy żywymi kamieniami. Całość potrzebuje każdego z nich, i każdy osiąga pełną harmonię tylko w strukturze całości” (Objaśnienie Ps 121). Rzeczywistość ostateczna, zdaniem Augustyna, pozostaje zakryta w Kościele pielgrzymujących, a znajdzie swoje pełne wypełnienie w „szabacie nie znającym zachodu” (O państwie Bożym XX,7,2). Los człowieka dzieli się na „pielgrzymowanie” i „przebywanie z ojczyźnie”. Swoim słuchaczom, którzy codziennie musieli zmagać się z trudnościami życia, biskup Hippony proponuje obraz pielgrzymowania ku niebiańskiej Jerozolimie jako swoistą broń, aby nie upadać na duchu. Jest to nadzieja pokładana w przyszłym pokoju, który czeka na nich w Jerozolimie. „Podążajcie wąską drogą, ale pewną, która prowadzi do wielkich przestrzeni w Jerozolimie niebiańskiej, naszej matce, która trwa na wieki. Żywcie niewzruszoną nadzieję, w tym czego nie widzicie, oczekujcie wytrwale tego, czego jeszcze nie posiadacie” (Mowa 157,6). Podążanie w stronę niebiańskiego miasta urzeczywistnia się na płaszczyźnie nadziei, wiary i działania, doprowadzając członków Kościoła do wiecznej i trwałej nagrody. To właśnie „teraz się buduje” Kościół i „będzie się [on] uświęcał aż do końca świata” (Mowy 27,1; 116,7; 336,1). 

W sztuce starochrześcijańskiej wprowadzono nie tylko motywy miasta, lecz na mozaikach ściennych bazylik można podziwiać pełne blasku chwalebne Jeruzalem według opisu apokaliptycznego. Mury i wieże tego miasta zdobią perły, a budynki są wysadzane szlachetnymi kamieniami. Ku bramom miasta podąża orszak baranków, kierując się w stronę Baranka Bożego stojącego pośrodku na podwyższeniu lub skale. „Paść ich będzie Baranek… i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu” (Ap 7,17).