Jak to dobrze, że tylko Bóg zna całą prawdę o człowieku. Jest niemal regułą, że ktoś znający kłopotliwą prawdę o innej osobie, prędzej czy później, w chwili zdenerwowania tę prawdę komuś wykrzyczy. Chrystus mówi Samarytance o „pięciu mężach” w sposób, który jej nie rani; mało, to właśnie osobie o niezbyt budującym życiorysie Chrystus wyjawi swoje Bóstwo. Chrystus głosi Dobrą Nowinę wszystkim, także ludziom życiowo pogubionym. Przyjęcie słowa Jezusa oczyszcza człowieka. To ważna prawda. Żadna ludzka sytuacja, grzech, uwikłanie, nie przekreśla człowieka. Warunkiem jest oczywiście uznanie prawdy o sobie i wcielenie w życie pragnienia nawrócenia. Zauważmy, że rozmowy Jezusa z samarytanką mogłoby nie być. Mogła się też ta rozmowa zakończyć wcześniej i to w niemiły dla Jezusa sposób. Samarytanka jednak chce rozmawiać z tym dziwnym Nieznajomym. Jezus mówi o „mężach”. Mógł przecież nazwać tych panów bardzo nieuprzejmie. Nie robi tego. Pragnie otworzyć kobietę z Sychar na takie przeżywanie wiary, w którym nie będzie już swoistego przymusu wikłania się w kolejne nieuporządkowane relacje. Jesteśmy wezwani do troski o wiarę drugiego człowieka. Wyniosłe wyliczanie komuś jego życiowych pomyłek tylko upokarza, denerwuje, a przede wszystkim – zamyka na pozytywne rozwiązanie zawikłanej sytuacji. Zauważmy, że człowiekowi wiodącemu naprawdę bardzo grzeszne życie Jezus mówi o oddawaniu czci Bogu. Jezus ma nadzieję, że Samarytanka będzie jedną z tych, którzy będą oddawali cześć Bogu „w duchu i prawdzie”. Przemiana człowieka zaczyna się od modlitwy. Jesteśmy wezwani, aby człowieka pokonanego przez grzech przekonać o sensowności modlitwy, o jej potrzebie. Kogoś, kto zmarnował sobie życie, warto zaprosić do kościoła, dla Spowiedzi św. i Komunii św. Nasze zaproszenie może nie odrazu zostać przyjęte, może też zostać odrzucone. Ważne jest jednak, że człowiekowi zmagającemu się ze skutkami swoich czynów pokazaliśmy rozwiązanie prawdziwe: trudne, nawet bolesne, jednak skuteczne i możliwe. Ważne, by w spotkaniu z kimś, kto nie bardzo ma się czym w życiu pochwalić, skupić się na Bogu, który jako jedyny może człowiekowi dać siły do przemiany swojego życia.