Obraz autorstwa Freepik

Jezus przyszedł do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty» (Mt 26, 36-39).

 Pan Jezus, który przychodzi do Ogrodu Oliwnego zostawia swoich uczniów, oddala się, aby się modlić. Odszedł kilkanaście kroków, na rzut kamieniem (Łk 22,41) z dwoma uczniami, potem jeszcze raz się oddalił (Mt 26,39). Jak ta sytuacja wyglądała w terenie?  

W najstarszych relacjach pielgrzymów chrześcijańskich znajdują się dwa miejsca, które upamiętniają to wydarzenie. Jedno miejsce grota, gdzie Jezus miał zostawić swoich uczniów i drugie miejsce skała, gdzie Jezus miał się modlić. Przy identyfikacji tego miejsca na pewno pomogła sama nazwa: po aramejsku Getsemani, oznacza tłocznię oliwy. Wcale nie dziwi taka nazwa w Ogrodzie Oliwnym. Na zboczach Góry Oliwnej do dzisiejszego dnia są gaje, sady oliwne i z całą pewnością z oliwek na miejscu wytłaczano oliwę. Miejsce takie służyło jako zaplecze, może pełniło rolę dzisiejszej altany na działkach, coś w rodzaju pracowni, w której znajdowało się urządzenie do wytłaczania oliwy. Taką rolę często pełniły groty. 

Nazwa Getsemani od samego początku zyskała też znaczenie symboliczne. Tak, jak wygniatano oliwę z oliwek, tak męka Chrystusa wytłoczyła z Niego krwawy pot i zbawczą krew. 

Z opisów ewangelicznych wynika, że miejsce to było znane Jezusowi: „…potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną, towarzyszyli Mu także uczniowie” (Łk 22, 39). Przychodził tam z całą pewnością często, „według zwyczaju” z uczniami. „Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili” (J 18, 2). Może zwykle przychodzili w to miejsce aby przenocować? Było to zapewne miejsce suche, bezpieczne, odosobnione i spokojne. Także i tego wieczoru Jezus przychodzi tutaj z uczniami. Tym razem nie na nocleg. Ten wieczór zapowiada się szczególnie dramatycznie. Jezus zostawia Apostołów i oddala się. Prosi o modlitwę. Jednak to, że zawsze przychodzą tu na nocleg, to, że są zmęczeni wieloma trudami i niezwykłymi przeżyciami tego dnia, po posiłku w Wieczerniku, spowodowało, że od razu zasnęli. Jezus oddalił się od nich na modlitwę. 

To miejsce z pewnością było ważne już dla pierwszych pokoleń chrześcijan. Tradycja udokumentowana od IV wieku ukazuje Getsemani jako grotę. Później różnie nazywano tę grotę, lecz najczęściej spotykamy nazwę Getsemani. W średniowieczu niektórzy pielgrzymi nazywają Getsemani skałę, miejsce modlitwy Pana Jezusa, a inni nazwę Getsemani odnoszą do groty. Niektórzy mówią o Grocie pojmania. Powróćmy do sytuacji opisywanej przez Ewangelie. Jezus, kiedy wrócił tutaj po raz kolejny, zastaje uczniów śpiących. Apostołowie czuli się jak u siebie, ale to miejsce znał także Judasz. Wiedział, gdzie szukać Jezusa. Przychodzi tutaj przyprowadzając z sobą żołnierzy, kohortę, która ma pojmać Jezusa. Dlatego to miejsce jest również nazywane Grotą Pojmania.

Grota Getsemani znajduje się wprost na dnie Doliny Cedronu. Stąd rzeczywiście jest kilkanaście metrów, na rzut kamieniem, do miejsca, które było czczone jako miejsce modlitwy Pana Jezusa. 

W latach 50. na skutek gwałtownej ulewy wezbrała woda spływająca Doliną Cedronu i zalała Grotę. Wtedy, aby wyczyścić ją i na nowo udostępnić pielgrzymom, gospodarze, franciszkanie z Kustodii Ziemi Św. postanowili przeprowadzić badania archeologiczne. Zadanie to powierzono w roku 1956 ojcu Virgilio Corbo. Odnalazł najstarsze warstwy tynku ozdobione i pomalowane, pod warstwami posadzek odnalazł mozaikową posadzkę bizantyjską a pod nią resztki urządzenia do wytłaczania oliwy. A więc rzeczywiście w tym miejscu była tłocznia oliwy, po aramejsku Getsemani. Mimo, że pokryta tynkiem, przyozdobiona i zamieniona na kaplicę, ale pozostała naturalną, nieregularną grotą. 

Grota Pojmania do dzisiaj jest chętnie odwiedzana przez pielgrzymów. Przemawia swoją oryginalnością, przemawia tym, że to miejsce niewiele się zmieniło. Pozostało tak, jakby dopiero przed chwilą Judasz z kohortą wyprowadził stąd Pana Jezusa. Miejsce to przypomina i nam o wytrwałej modlitwie. Tutaj Jezus przychodzi i upomina uczniów: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?» – i nas zachęca: «Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie» (Mt 26,40-41). Tylko w ten sposób modląc się i czuwając z Panem Jezusem unikniemy pokusy i wytrwamy aż do końca.