Bł. Jan Tciang, męczennik chiński, seminarzysta III Zakonu (1877 – 1900).
W chwili wybuchu prześladowania w północnym Shansi były dwa seminaria duchowne; wyższe w Tai-yuen-fu, w którym było około 20 młodzieńców – kleryków i niższe w Tong-el-kou, w którym było 30 małych aspirantów, którzy przebywali przy klasztorze franciszkańskim. Mogli tam czuć się bezpieczni, bo te tereny były w całości chrześcijańskie. W nocy 27 czerwca 1900 r. zostały zniszczone i spalone kościoły i domy protestanckie. Wtedy biskup postanowił przekazać wszystkich seminarzystów kapłanowi chińskiemu, by zatroszczył się o nich i przekazał ich własnym rodzicom. 7 seminarzystów zostało pochwyconych u bram miasta i doprowadzonych do prefekta.
Jeden, który uniknął śmierci męczeńskiej tak relacjonował: “Byłem aresztowany w Shansi razem z moim kuzynem Janem Wang, jednym z męczenników. Zostaliśmy doprowadzeni do magistrata, gdzie domagano się od nas apostazji. Na nasze negatywne odpowiedzi założono nam powrozy na szyję i zaprowadzono do więzienia, gdzie jednak nie było naszych kolegów. Byliśmy głodni więc kupiliśmy małe bułeczki. Około godz. 21oo wypuszczono nas na wolność i mogliśmy powrócić do seminarium. Potem przyprowadzono 5 innych kolegów”.
Jan Tciang wstąpił do seminarium w 11 roku życia i otrzymał niższe święcenia. Był żywym chłopcem, który mocno musiał się hamować i zapierać. Czynił postępy w nauce i pobożności. Jego kolega z seminarium tak napisał o nim: “Jan pilnie uczył się i zachowywał regulamin seminarium. Był żywym z charakteru, ale wzorem dla innych kolegów. Czynił postępy w nauce j. chińskiego. Pewnego razu upomniany przez O. Eliasza Facchini, uznał swoją winę i pokornie przeprosił”.
Zginął do szabli 9 lipca 1900 r.
24 listopada Pius XII zaliczył go w poczet Błogosławionych.
Boże, Ty powołałeś bł. Jana pełnego wiary, aby wśród pogan kroczył na drodze do kapłaństwa, spraw, aby zawsze i wiernie była głoszona Ewangelia Chrystusa, słowem i czynem, którą on poświadczył odwagą i przelaniem krwi. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.