Niedziela Palmowa. 

Co za dziwny król. Czy łagodność jest cechą pożądaną u jakiegokolwiek przywódcy, zwłaszcza króla, czyli kogoś dzierżącego władzę absolutną i to jeszcze w tak skłonnej do okrucieństwa starożytności? Co to za król dosiadający „źrebiątka oślicy?”. Zaiste zadziwiający performance. Łagodności nie należy mylić z uległością. Ludzie naiwni okazują uległość krzywdzicielowi, licząc na jego rezygnację z przemocy. Jest jednak tak, jak zauważył Rudyard Kipling w „Księdze Dżungli”: „Bek koźlęcia rozbestwia tygrysa”. Łagodność jest cechą ludzi silnych. Tacy ludzie niczego nikomu udowadniać ani nie muszą ani nie chcą. Łagodny król jest dla swych poddanych szansą na sprawiedliwość, która zawsze wymaga czasu. U łagodnego władcy można liczyć na drugą szansę, na przebaczenie. Kontakt z łagodnym władcą nie oznacza przymusu znoszenia upokorzeń. Łagodny władca budzi zaufanie. Uczniowie łagodnego króla mogą ograniczyć się do spokojnego wyjaśnienia: „Pan ich potrzebuje i zaraz je odeśle”. To prawda, że zachwyt i entuzjazm, wywoływane przez łagodnego króla okazały się chwilowe. Ale nie do końca. Nawet dziś jest bardzo wielu ludzi, gotowych oddać życie za łagodnego króla. Tylko łagodnego króla można kochać. Władca okrutny może liczyć na motywowane strachem niewolnicze oddanie. Inna rzecz, że despocie u władzy wystarczy, jeżeli budzi lęk. Człowiek twardego serca nie wierzy w miłość ani jej nie potrzebuje. Witany dziś w Jerozolimie „prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei” przede wszystkim szanuje wolność człowieka. Niewolników grzechu uczy funkcjonowania w przestrzeni wolności i wolność im ofiarowuje. Ponieważ sam jest czystą miłością do Ojca i jest cały otwarty na przyjmowanie miłości Ojca – pragnie być miłowany przez ludzi i raduje się każdym przejawem niedoskonałej z natury rzeczy miłości człowieka. Poddani łagodnego monarchy sami chcą należeć do Jego Królestwa, gdzie uczą się coraz doskonalszego miłowania Boga i człowieka. Miłość czyni ich szczęśliwymi. Chcą i potrafią żyć w wolności. Zło nie jest dla nich atrakcyjne i nigdy nie przeważy szczęścia, jakim jest przynależność do grona przyjaciół łagodnego Króla, który przybywa dziś do swojego miasta. Przynosi prawdziwą wolność i miłość. Szkoda, naprawdę wielka szkoda, że został odrzucony.