Święty Bonawentura opisuje: „W innym zaś czasie mąż Boży chciał przenieść się do innej pustelni, aby tam w sposób bardziej swobodny oddać się modlitwie kontemplacyjnej, a ponieważ był słaby, przewożono go na ośle pewnego ubogiego. Gdy człowiek ów szedł za sługą chrystusowym, w upalne dni lata po górskim terenie, zmęczony trudną i długą drogą, a równocześnie bardzo spragniony, natarczywie zaczął wołać za Świętym: «Oto – mówił – umrę z pragnienia, jeżeli natychmiast nie orzeźwię się jakimś napojem» Mąż Boży bez najmniejszej zwłoki zsiadł z osła, i uklęknąwszy na ziemi, wyciągnął ręce ku niebu i nie przestał się modlić, aż zrozumiał, że został wysłuchany. Po skończeniu modlitwy powiedział temu człowiekowi: «Pobiegnij do skały, a tam znajdziesz świeżą wodę, którą w tej chwili Chrystus łaskawie wyprowadził ze skały, abyś mógł się napić». Godna podziwu Łaskawość Boga, który tak łatwo przychyla się do próśb sług swoich! Spragniony człowiek pije wodę, płynącą ze skały dzięki mocy modlącego się i czerpie pucharem z «najtwardszego kamienia». Anie przedtem nie było tam żadnego źródła, ani później co dokładnie zostało zbadane” (ŻW VII,12).

Wszelka woda źródlana, studzienna, deszczowa, rzeczna, ze stawu lub jezior, morska jest błogosławieństwem dobrego Boga, który ją stworzył. Woda wypełniająca bezgraniczne przestrzenie i głębiny basenów oceanicznych i morskich, płynąca obficie i szczodrze w korytach rzek, odbijająca w jeziorach i lagunach naszą twarz, hucząca i brzmiąca w kaskadach i potokach wśród parowów i wąwozów. Woda krystalicznie sącząca się ze skał, podrygująca między brzegami strumyków, wytryskująca obficie ze źródeł. Ileż ona to myśli wzniecała w poetyckiej i subtelnej duszy Świętego z Asyżu! Ileż radości i emocji przyniosło Biedaczynie kontemplowanie różnorodności odblasków, tęczowych barw i harców „siostry wody”! A następnie ileż skojarzeń biblijnych cisnęło się na myśl św. Franciszkowi, pilnemu czytelnikowi Pisma Świętego: wody Jordanu w chwili chrztu Pana Jezusa (Mt 3,13-16); woda w stągwiach glinianych przemieniona w wino na weselu w Kanie Galilejskiej (J 2,6-11); woda studzienna w Sychar i słowa Chrystusa do Samarytanki: „Kto będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,14); odpowiedź Jezusa na pytanie Nikodema: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5); zaproszenie Jezusa: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo : Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza” (J 7,37-38); obietnica Boga siedzącego na tronie: „Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia” (Ap 21,6).

To jasne i pewne, że widok i kontemplacja przezroczystej wody wywoływały w emocjonalnej i pokornej psychice Asyżanina radość, szczęście, serdeczny podziw, przeradzające się w pieśń pochwalną w stylu proroka Daniela: „Błogosławcie, wody wszystkie, Pana” (Ps 148). Stąd wypływa jego szacowna powściągliwość, przezorność i oględność wobec wody. Wszyscy biografowie Biedaczyny stwierdzają, że Franciszek odnosił się do wody z szacunkiem i sympatią, dostrzegając w niej symbol pokuty, oczyszczenia ze skażeń grzechem i powrotu do niewinności pierwotnej. Wiedział, że w liturgii świętej jest ona kanałem błogosławieństwa, więcej: znakiem sakramentalnym, począwszy od obrzędu chrztu. Myjąc się z kurzu lub pijąc wodę, miał na uwadze tę teologiczną wizję i wyżej przytoczone skojarzenia biblijne. Stąd starał nie trwonić i nie wylewać swojej „siostry wody” tam, gdzie mogłaby być podeptana prze ludzi i zwierzęta. Są to na pozór niby błahe i drobne sprawy, które często wymykają się z pola widzenia zwykłym śmiertelnikom, ale nie uchodziły uwagi św. Franciszka. Więcej – według stałej i zgodnej tradycji – Święty z Asyżu powstrzymywał się od spożywania wina podczas posiłków, jak to było w zwyczaju, a wody używał z krańcową wstrzemięźliwością, tyle by złagodzić pragnienie. „Cóż powiem o piciu wina, skoro palony pragnieniem nawet wody nie pił, ile trzeba?” (1 Cel 51). Można się domyślać, że postępował tak, by nie splamić tej krystalicznie czystej substancji, by nie uczynić z niej swojej wspólniczki w ewentualnym karygodnym nadużyciu.

Tymczasem „siostra woda” jakby przychylnie patrzyła na tę delikatność Patriarchy ubogich i piewcy stworzenia i przy różnych okazjach mu się odwdzięczała, stając do jego dyspozycji. W czasie ciężkiej choroby w pustelni św. Urbana miał ochotę na łyk wina. Niestety, nie było nawet żelaznego zapasu. Wówczas Biedaczyna uczynił znak krzyża nad szklanką wody naturalnej i – o dziwo – woda zamieniła się w szlachetne wino. „Skosztowawszy je, bardzo łatwo wyzdrowiał, a wszyscy uwierzyli, że stał się tu cud Boski, jakoż i był” (1 Cel 61). Innym razem w towarzystwie ubogiego człowieka – jak wyżej – udawał się do pustelni, położonej na górze, gdzie zamierzał spokojnie oddać się kontemplacji .Wspinając się stromą drogą, jego towarzysz zmęczył się i z pragnienia osłabł. „Święty Boży, który zawsze współczuł utrapionym, bez zwłoki zsiadł z osła, ukląkł na ziemi, wyciągnął dłonie ku niebu i nie przestał się modlić, aż poczuł, że został wysłuchany… O, jakież zdumiewająca jest łaskawość Boga, co tak łatwo skłania się ku swoim sługom! Wieśniak pije wodę ze skały, wydobytą mocą Oranta” (2 Cel 46). Tę scenę uwiecznił w górnej Bazylice św. Franciszka z Asyżu w 14 fresku Giotto. – Gdy wybuchła epidemia i dziesiątkowała bydło rogate i owce w wiosce św. Eliasza, graniczące z pustelnią Fontecolombo, gdzie przebywał Franciszek – by zatrzymać pomór, wystarczyło po kryjomu wziąć wodę, w której Asyżanin umył sobie ręce i nogi, i pokropić nią skażone zwierzęta (ŻW XIII,5).

Patriarcha ubogich wykłada swoją „filozofię” wobec wody na czasy dobre i złe. Rzecz jasna, odbieramy ją w czasach złych. Mówi się dziś wręcz o „ziemiobójstwie”, czyli niszczeniu naturalnego środowiska człowieka. Żyjemy w ciągłej obawie, że zabraknie nam czystej „siostry wody”, bo stan naszych rzek i basenów wodnych, zanieczyszczonych ściekami i odpadami z zakładów przemysłowych, jest alarmujący. Rzeki, jeziora, strumyki i brzegi mórz zamieniają się w rynsztoki. Święty Franciszek uczy więc tego, czemu ulegać nie można, na co odpowiadać powinniśmy: NIE! Zanieczyszczenie wody, radioaktywność powietrz, skażenie żywności wykluczają luksus bezczynności i niefrasobliwości. Przez tę dramatyczną sytuację przebić się trzeba z ideałami. Biedaczyny, nie uchylając się i nie uciekając. Musimy te ideały nie tylko zachowywać, ale dodatkowo próbować odcisnąć je na naszej polskiej i światowej rzeczywistości.

Woda należy do elementów szczególnie uprzywilejowanych prze Opatrzność. Ona oczyszcza i rozpuszcza, poi i orzeźwia warunkuje rozwój roślin, łagodzi upał, i żar słońca i ma wielkie znaczenie higieniczne. Bez wody nie podobna wyobrazić sobie życia, dlatego mądrość i dobroć Boga oddała ją w służbę porządkowi nadprzyrodzonemu. W Księdze rodzaju czytamy: „Ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1,2). Były to wody Chaosu. Te wzburzone wody Pismo Święte przedstawia w pewnym poetyckim dualizmie: Kiedy w dzikim szumie i wzburzeniu wznoszą swe fale nieomal aż do tronu Bożego ,stają się symbolem potęg nieprzyjaznych Bogu (por. Ps 93,3). Jednak właśnie przez to ukazuje się najwyraźniej wszechmoc Boga, że wszystkie te potęgi  równe potędze potopu poskramia przez Ducha, który unosi się nad wodami. Poza tym w obrazowym języku Biblii woda jest materiałem służącym do wielu porównań. Mówi się o potokach mądrości  mądrej mowy (Prz 18,4; Syr 21,13), o małżonce i potomstwie jako źródłach naturalnego życia (Prz 5,15-18). Mówi się również o wodzie jako obrazie przemijania albo rozfalowanych ludów i tłumów (Ap 17,15), które szumem – mnogich głosów śpiewają niebiańskie Alleluja (Ap 19,6). To znaczenie „woda-ludzie” tłumaczy zmieszanie wody z winem w kielichu mszalnym, będące symbolem unii hipostatycznej w Chrystusie i naszej z Nim jedności. W religii chrześcijańskiej Bóg, którego Duch unosił się ponad wodami, jest Stwórcą i Tym, który wszystkiemu nadał kształt, i tylko On jeden może oczyścić od grzechu i winy. – Stare Przymierze obfituje w typy wody przynoszącej zbawienie. Cztery rzeki w raju (Rdz 2,10-14) interpretuje się jako symbole czterech Ewangelii, które płyną w cztery strony świata. Wody potopu spłukują występki grzesznego świata i są typem naszego ponownego narodzenia. Podobnie należy rozumieć wydarzenia nad Morzem Czerwonym: w falach giną Egipcjanie, natomiast dzieci Izraela przechodzą suchą nogą. Cud wyprowadzenia przez Mojżesza wody ze skały (Wj 17,1-8) wskazuje na wszystkie sakramentalne źródła zbawienia, które otworzył dla nas Chrystus. Także studnie patriarchów mają głębokie znaczenie symboliczne wskazujące na niewyczerpane głębiny świętych tajemnic, a liczne ryty obmycia wodą i pokropienia nią w liturgii żydowskiej przygotowują na to, co przyniesie nowe przymierze w zakresie łaski i wewnętrznej czystości. Do radosnego czerpania wody w czasie Święta Namiotów – również typiczny ryt – nawiązuje później sam Jezus ,mówiąc: „ «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – Niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza». A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego” (J 7,37-39).

Już w Starym Przymierzu uzdrowienia fizyczne za sprawą cudownej mocy proroków lub za sprawą jakiegoś anioła bywały niekiedy połączone z kąpielą. Tak było z uzdrowieniem Naamana Syryjczyka w Jordanie (2 Krl, 1-15) i uzdrowieniem tych, którzy wchodzili do sadzawki Owczej nazywanej po hebrajski Betesda (J 5,4). Wszystkie te typy stawia przed oczyma pragnących otrzymać chrzest liturgia Czterdziestnicy. Gdy Jan, poprzednik Jezusa, chrzcił w Jordanie, jego działalność była bezpośrednim przygotowaniem na niezwykłe wydarzenie, które miało nastąpić: „Kiedy cały lub przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»” (Łk 3,21-22). Po raz drugi więc unosi się Duch Boży ponad wodami. „Na początku” zdarzyło się to przy stawaniu się natury, ale już jako przepowiednia przyszłej tajemnicy; teraz zaś dokonuje się to przy dziele nadnatury, dla zbawienia ludzkości. Teraz nieskalana gołębica, będąca postacią Ducha Bożego, ukazuje się nad Synem Bożym, który przez swoje wejście do Jordanu uświęcił wszystkie wody mające służyć ponownemu narodzeniu się ludzi – myśl często spotykana u Ojców Kościoła. Dzięki temu żywiołowi stajemy się dziećmi Bożymi. W przepięknej modlitwie, którą odmawia się nad wodą chrzcielną w Wigilię Wielkanocy, Kościół zwraca się do niej jak do czegoś żywego, osobowego. Wylicza starotestamentowe typy, przypomina o przemianie wody w wino na weselu w Kanie, o chodzeniu Jezusa po falach jeziora Genezaret, o wypłynięciu krwi i wody z przebitego boku Zbawiciela wiszącego na krzyżu, o nakazie Chrystusa chrzczenia wszystkich narodów w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Następnie dokonuje się nowe wylanie Ducha Świętego w łono matczyne Kościoła: gdy celebrans zanurza płonący paschał, symbol Chrystusa, w wodzie chrzcielnej, śpiewa trzy razy, za każdym razem w wyższej tonacji: „Niech moc Ducha Świętego zstąpi w wodę wypełniającą to źródło chrzcielne”. potem trzykrotnie tchnie w wodę, znak życia Ducha Świętego, i mówi: „niech zapłodni całą tę wodę dając jej moc odradzania”. I tak woda staje się prawdziwym treściowo bogatym symbolem, czymś sakramentalnym, za pośrednictwem czego udziela się łaski i zbawienia.

Każda woda naturalna dzięki swemu symbolicznemu charakterowi ma częściowy udział w sakramentalnym znaczeniu wody święconej. Woda jest symbolem łaski i zbawienia, obrazem Ducha Świętego (J 3,5), którego w zielonoświątkowym hymnie Veni Creator – nazywa się fons vivus – żywym źródłem. – Poświęcenie wody chrzcielnej użycza temu żywiołowi swego najwyższego znaczenia. Zwykłe poświęcenie wody, służącej zarówno do niedzielnego obrzędu pokropienia wodą (Aspergesme) tan. odnowienia chrztu i poświęcenia rzeczy dnia powszechnego, jak i do obrzędu poświęcenia różnych przedmiotów, udziela jej analogicznego znaczenia. Prorocy Starego Testamentu ,zwłaszcza Izajasz,  z radością przepowiadali o wodzie zbawienia: „Wy zaś z weselem czerpać będziecie ze zdrojów zbawienia” (Iz 12,3); „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody” (Iz 55,1). Wielokrotnie podkreśla Izajasz cudowność, zupełną niezwykłość tych upragnionych źródeł. Wytryskają na „spragnionej glebie” i „wyschniętej ziemi” (Iz 44,3). Z gwałtowną siłą torują sobie drogę, „jak gwałtowny potok” (Iz 59,19). Oprócz tego ci prorocy oglądali miasto Boże (Ps 46,5) i świątynię jako źródło, które daje początek potokom. „W owym dniu wypłyną z Jerozolimy (Kościoła ) strumienie żywej wody” (por. Za 14,8). Żywa woda podkreśla przeciwieństwo między wodą tryskającą i płynącą a wodą stojącą w cysternach czy stawach. Dokładniej przedstawia ten obraz Ezechiel (47,1-12). Prorok ogląda źródło, którego wody wytryskują spod prawej ściany świątyni i urastają do rozmiarów potoku, który już nie można w końcu przejść. Potok ten rodzi życie: na jego brzegach wyrosły drzewa obfitujące w owoc, i dokądkolwiek dotrą jego wody czystymi i obfitującymi w ryby staną się wody zatrute. Ryby są symbolem ludzi ochrzczonych; nadają oni wodom potoku charakter wody nie tylko „żywej’, lecz także „udzielającej życia”.

Jezus sam powiada do Samarytanki przy studni Jakubowej o cudownych źródłach życia: „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4,14). W Apokalipsie Bóg ukazuje św. Janowi „rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia” (Ap 22,1-2). We wszystkich nurtach sztuki chrześcijańskiej spotykamy się często z motywem pijących gołębi albo pawi. W średniowieczu motyw ten rozwinął się w przedstawianie źródła życia, do którego przychodzą zwierzęta wszelkiego rodzaju, aby ugasić pragnienie.

W czasie pielgrzymki Jana Pawła II do Lourdes w 2004 roku, a wiec pół roku przed jego śmiercią, miała miejsce sytuacja, która zrobiła ogromne wrażenie na pielgrzymach Otóż przytłoczony cierpieniem, schorowany papież przerwał nagle głoszoną po francusku homilię i poprosił po polsku, łamiącym się głosem: „Pomóżcie mi!” Prosiło kubek wody. Po wypiciu jej na oczach kamer i wielu tysięcy wiernych spokojnym głosem kontynuował kazanie. Jest taki piękny zwyczaj u Ludzi Wschodu, że kiedy zajdzie się do nich w gościnę, to proponują kubek świeżej, zimnej wody. Dzielą się tym, co mają najcenniejszego Pragną, by gość mógł ugasić pragnienie, by zatrzymał się i odpoczął. Dosłownie traktują to ewangeliczne zdanie: „Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych , dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody” (Mt 10,42). – Nam na codzień nie brakuje wody, ale w klimacie Ziemi Świętej woda jest cenniejsza od złota. Podać komuś kubek wody, niejednokrotnie znaczyło uratować mu życie, bo na pustyni bez wody się umiera. To tak niewiele! Zaledwie jeden mały kubek wody. Ale jakie ma znaczenie. Jaka wydawać by się mogło mała rzecz. – Tylko jeden kubek wody i „nie utracisz swojej nagrody”.

Święty Franciszek uwielbiał Pana Boga śpiewając: „Pochwalony bądź, Panie  mój przez naszą siostrę wodę, która jest bardzo pożyteczna, i pokorna, i cenna, i czysta”. Czysta woda pitna jest sprawą najwyższej wagi, ponieważ jest niezbędna do życia człowieka oraz wspierania ekosystemów lądowych i wodnych. Źródła słodkiej wody zaopatrują rolnictwo, hodowlę oraz przemysł, jaj jakość wpływa na nasze zdrowie. Szczególnie ważnym problemem jest jakość wody dostępnej dla ubogich ,co powoduje każdego dnia śmierć wielu osób. Pospolite wśród ubogich są choroby związane z wodą, w tym wywołane przez drobnoustroje i substancje chemiczne. Z niedostatkiem wody mamy do czynienia szczególnie w Afryce, gdzie duża część ludności nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej lub cierpi z powodu suszy, utrudniającej produkcję pożywienia. – zwiększenie niedoborów wody spowoduje w przyszłości wzrost kosztów żywności i innych produktów wymagających jej użycia. Niektóre badania wskazują na niebezpieczeństwo dotkliwego braku wody w ciągu kilku dziesięcioleci, jeśli nie zostaną podjęte działania w trybie pilnym.

Jezus rzekł do Samarytanki: „Daj mi pić” (J 4,7). „Pochwalony bądź, Panie mój przez naszą siostrę wodę, która jest bardzo pożyteczna, i pokorna, i cenna, i czysta”!