W popularnym serialu komediowym „Zmiennicy” jest scena licytacji samochodu Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkarskiego. Jedna z licytowanych taksówek, mocno poobijana, osiąga zawrotną cenę. Licytujący się konkurenci wiedzą, że w pojeździe ukryto torbę z dolarami. Do łez bawi scena, w której jeden z kierowców, nie rozumiejąc powodu, dla którego tak zapuszczony Fiat 125p osiąga tak niebotyczna cenę, dochodzi do absurdalnego wniosku, że uczestników licytacji interesują uszkodzone samochody, rozbija szybę swojego pojazdu i proponuje kupno jednemu z licytujących, godząc się na przyjęcie w rozliczeniu jego auta. Ileż to razy za bezcen kupowano dzieła sztuki, przechowywane przez nieświadomych ich prawdziwej wartości posiadaczy. Warunkiem ubicia korzystnego interesu jest wiedza co do rzeczywistej wartości posiadanego przez kogoś przedmiotu. Skarb i perła to symbole wartości duchowych dla których warto poświęcić wszystko. Człowiek nie może żyć, jeżeli w otaczającym go świecie nie będzie wartości uzasadniających każdą ofiarę. Nie musi ich zdobywać, wystarczy, że będzie świadomych istnienia. Przykładem takiej sytuacji może być przyjęcie ze zrozumieniem decyzji dziecka o wstąpieniu do zakonu, seminarium czy też zawarcia małżeństwa. Nawet jeżeli nie takiej przyszłości chcieliśmy dla swoich dzieci, choćby synowa czy zięć nie byli tymi, których chcieliby teściowie, to jednak uszanowanie wyboru dzieci jest znakiem rozumienia, że istnieje świat wartości, które mogą zostać wybrane. Budowanie „złotych klatek” to smutny znak zamknięcia się w świecie ceny i zysku. Istotą wartości jest to, że pozwala bez żalu pozostawić to, co jest dobre, ale utrudnia realizowanie wartości, która jest nagrodą samą dla siebie. Wydaje się ważne uchwycenie tego rozróżnienia. Wartość jest tym, co daje szczęście. Aby być szczęśliwym człowiek bez żalu pozostawia to, co daje zadowolenie. Wielu myli zadowolenie ze szczęściem nie dostrzegając, że to pierwsze jest krótkotrwałe, czasem trwa do wprowadzenia na rynek kolejnego modelu pojazdu, telewizora, ekspresu ciśnieniowego. Aby poświęcić się dla wartości, trzeba wiedzieć, że jest wartością. Tak jak kupiec, który wie, że trafił na bezcenną perłę. Wartość trzeba sobie cenić. Inaczej człowiek powie sobie, że szkoda sprzedawać wszystkiego, albo że bez tej perły też da się żyć. Najgorzej jednak, gdy ktoś pomyli cenę z wartością. Wtedy będzie skazany na powracające zdziwienie, że to, co kupił, nie wypełnia bolesnej pustki. Wtedy dojdzie do wniosku, że trzeba kupić nowszy model, albo że trzeba czegoś kupić więcej. Po czym znowu dozna rozczarowania. I tak w koło Macieju. Może nawet pojawi się żal, że się przed laty za jakąś wartością nie poszło. Ja też dodam od siebie – szkoda, naprawdę szkoda.