W życiu każdego człowieka, jak i w społeczeństwach i wspólnotach, bywają dni, kiedy ludzie z niezwykłą powagą i troską stawiają pytanie o prawdę. I w takich chwilach odkrywają, świadomością rozumu ale przede wszystkim głębią serca, że w życiu jest ona pierwszą wartością. W różnych sytuacjach życia szukamy prawdy niejako odruchowo jako jedynej właściwej postawy przywrócenia sensu nie tylko myślom i mowie, ale samemu życiu.
Pytanie o prawdę jest pytaniem bardzo doniosłym, w nim bowiem chodzi o wartość naszego życia: o drogę, o fundament i podstawę, o światło, o moc. Czy jednak wiemy co to jest prawda? Czy człowiek w ogóle zdolny jest poznać i wypowiedzieć prawdę? Pytanie o prawdę dzisiaj, w duchowej atmosferze naszej współczesności należy do najtrudniejszych. Prawda bowiem jako najwyższa wartość uległa zdetronizowaniu.
Prawda jest najwyższą wartością dla samego człowieka, dla jego osobistego życia. Już na świętych kartach Pisma św. widzimy, że prawda poznania i mowy pozwala człowiekowi doświadczyć kim jest Bóg, na czym polega wielkość człowieczeństwa.
Od początków dziejów ludzkości stało się charakterystyczne, że człowiek zawsze swe pierwotne doświadczenie prawdy o Bogu i sobie samym łączył z przeżywaniem świata i rozumnym posługiwaniem się dobrodziejstwami stworzenia. Odkryć iż nie jest się panem życia. Doświadczenie nieprawdy zaś wiązało się z przeżyciem mroków i ciemności nocy, zbłądzeniem po bezdrożach. Wskazuje na to bardzo dobitnie już pierwsza księga, w której spisane są początek i dzieje stworzenia. Człowiek doświadcza prawdy o miłości i opatrznościowym czuwaniu Stwórcy, doświadcza pierwszych praw kierujących jego postępowaniem i życiem świata. Lecz w tym wszystkim doznaje prawdy zakazu spożywania z drzewa poznania dobra i zła. Dlaczego? Ponieważ Bóg chciał objawić, że to On i tylko On jest źródłem i fundamentem wszelkiej prawdy.
Dzieje Narodu Wybranego i dalsze losy człowieka w Biblii dowiodły, że błędne mniemania i sądy na temat prawdy bywają zwykle symptomami błądzenia człowieka w sobie samym w stosunku do świata natury i do drugich ludzi. Kryje w sobie niebezpieczeństwo wynaturzenia życia, ponieważ wyraża się w nim zwykle życiowa zasadnicza postawa człowieka wobec prawdy jako wartości, jego pierwotne otwarcie się na prawdę jako podstawę życia człowieka. Dlatego też niemożliwe jest stawianie pytania: Cóż to jest prawda? przy całkowitej obojętności na odpowiedź. Komu bowiem byłaby obojętna odpowiedź na pytanie o prawdę, temu łatwo mógłby być obojętny drugi człowiek i właściwy stosunek do niego, Bóg, wartości moralne, wiele spaw ludzkich a zwłaszcza te wartości, które objawiają człowiekowi sens swojego życia, sens pracy, zaangażowania w sprawy tego świata i w sprawy wieczne. „Igranie z prawdą jest zawsze igraniem z życiem” – pisał Franz Kafka.
Być może Piłat, stawiał to pytanie jako uczciwie zatroskany o prawdę, ale jako człowiek polityki i władzy nie miał czasu szczerze się zastanowić nad możliwością znalezienia odpowiedzi na to pytanie i nie miał czasu wytrwale szukać prawdy w życiu. Bo aby prawda mogła stać się udziałem człowieka, musi on być w sposób zdecydowanie otwarty na prawdę jako zasadniczą wartość myśli i mowy, musi być gotowy szukać jej, bo prawda wzywa aby jej szukać, wiele dla niej poświęcić, co w życiu zewnętrznym się liczy, a nawet ponieść śmierć. Nade wszystko jednak człowiek musi sam osobiście chcieć być w prawdzie. „Nie masz prawdy, gdzie nie ma człowieka, który ją objawia” – A. Mickiewicz.
Ale w Biblii możemy dostrzec jeszcze jedną charakterystyczną wartość prawdy chrześcijańskiej, a mianowicie kto pragnie jej doświadczyć musi mieć wiarę i miłość. To doprowadziło do utworzenia najbardziej charakterystycznego fenomenu chrześcijaństwa – którym jest wspólnotowość.
W prawdę wpisana jest wspólnota. W prawdę wpisana jest dążność człowieka do dzielenia się nią z innymi. Człowiek przeżywając prawdę jako wartość swoich myśli, czuje jednocześnie potrzebę jej objawiania drugiemu człowiekowi. Nie wysłowić drugim prawdy, oznaczałoby w pewnym sensie znieważyć samą prawdę jako dar, który staje się moim udziałem. Musimy starać się, aby stała się wartością dla innych. Prawda domaga się schronienia, które udziela jej drugi człowiek. Gdyby prawdy nie przyjął ktoś drugi, wówczas stałaby się niema aż wreszcie umarłaby. Prawda może jedynie istnieć między ludźmi do których przemawia własnym głosem. Najsilniejsza więź wytwarza się między ludźmi, wtedy kiedy przeżywają i realizują prawdę, zapewniając jednocześnie prawdzie historyczną ciągłość.
Prawda a miłość
Tam gdzie nie ma miłości nie ma prawdy. Czy to w małżeństwie, rodzinie, Kościele…
Prawda a kompromis
Czy można w życiu być zawsze bezwzględnie wiernym prawdzie? Czy można pogodzić prawdę z kompromisem? Czy dla ratowania innych wartości w pewnych okolicznościach należy rezygnować z wierności prawdzie?
Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że prawdę w żadnym wypadku nie można pogodzić z kompromisem. Obojętnie jakiej dziedziny życia by dotyczyła, domaga się bezwzględnego uznania, jeśli w sposób jasny i wyraźny jest widoczna. Kompromis wprowadza atmosferę moralnej dwuznaczności. Tak samo droga do prawdy wyklucza kompromisowe układy. Prawdziwość sądu nigdy nie stanie się owocem kompromisu. „Niech mowa wasza będzie: tak tak, nie nie”. „Bądź zimny albo albo gorący”.
Stojący poza Kościołem
Sens naszego spojrzenia na świat, sens życia zależy od doświadczenia prawdy, którą doświadczamy na różne sposoby. Nasze bycie w prawdzie zakłócają jednak od czasu do czasu, przeżywane chwile złudzeń i rozczarowań co do prawdziwości niejednych sądów i opinii, i co do słuszności opartych na nich działań. Otóż te rozczarowania rodzą dopiero wątpliwości i niepokojące pytania, już nie tylko o samą prawdę, ale o jej kryteria. Zastanawiamy się skąd i na jakiej podstawie wiemy, że jest właśnie tak, jak myślimy i sądzimy? Jak zdobyć pewność, żeby w myśleniu i sądzeniu o świecie nie ulec złudzeniom? Czy sprawy o które nam w życiu chodzi, są same w sobie, takie jak inni je widzą i oceniają? Które z konkurujących ze sobą sądów są prawdziwe?
Prawda a wolność
Prawda czyni człowieka wolnym. Wolność zaś jest podstawową gwarancją życia w prawdzie. Poznać prawdę ma prymat przed działaniem. Tylko człowiek zakorzeniony w prawdzie może sensownie żyć i działać.
Nieprawda
Nieprawda jest w życiu człowieka niebezpieczną antywartością myśli i mowy. Niszczy związki człowieka z drugim, nawet z całą wspólnotą. Człowiek ulega złudzeniom, popełnia błędy.
R. Guardini pisał: „Człowiek odrywa się od prawdy, nie wtedy kiedy się myli, lecz wtedy, gdy się jej wyrzeka. Wówczas zaczyna chorować duchowo”.
Człowiekowi nie została objawiona cała prawda. Luki te musi wypełnić wiarą. Musi włożyć wiele wysiłku w szukanie prawdy i życia nią.