Obraz autorstwa vecstock na Freepik
W wyobraźni ludzkiej panowanie w przestworzach należało zawsze do orła, a człowiek z wielkim zachwytem podziwiał tego największego z ptasich drapieżców. Najbardziej rozpowszechniony gatunek orła zwany jest “królewskim” ze względu na majestatyczny wygląd, siłę, piękny lot i strach wzbudzany wśród mniejszych stworzeń. Nazwą “orzeł” określano w starożytności przedstawicieli wszystkich spokrewnionych z orłem gatunków, w tym jastrzębi i sępów. Dlatego jego symbolika nawiązuje do cech wielu gatunków drapieżnych ptaków. Przenikliwość wzroku orła stała się przysłowiowa. Na tej podstawie Izydor z Sewilli (zm. 636 r.) wysnuł dziwną etymologię nazwy “orzeł”, mającej pochodzić od niezwykłego wzroku tego ptaka (Etymologie XII,7-10). Skrzydlatego drapieżcę podziwiano również z powodu szybkiego i wysokiego lotu, śmiałych ataków nawet na większe zwierzęta i rodzicielską troskliwość w stosunku do piskląt. Szacunek okazywany orłom opierał się również na fałszywych obserwacjach natury, stanowiących źródło wszelkiego rodzaju legend, jak chociażby przekazy o ponownym odzyskiwaniu młodości przez orły i ich zdolnościach do patrzenia prosto w słońce. Łączenie orła ze słońcem było bardzo rozpowszechnione w starożytnych kulturach. Wśród plemion indiańskich orzeł identyfikowany był ze słońcem – źródłem światła, a nosząc pióropusze z orlich piór Indianie utożsamiają się z jego niezwykłą siłą. W mitologii greckiej uważano orła za “ptaka niebieskiego”, był atrybutem Zeusa, nosicielem jego piorunów. Według greckiego poety Pindara (zm. ok. 438 r. przed Chr.) “orzeł drzemie u stóp Zeusa” (Pieśni Pytyjskie 1,6-8). Majestatyczny ptak odgrywał ponadto znaczącą rolę w pogańskich wróżbach, a jego pojawienie się wieściło wolę bóstw. Ze Wschodu wywodzi się zwyczaj ozdabiania berła królów wizerunkiem orła.
Orzeł był także godłem legionów rzymskich; jego wizerunkowi oddawano w obozie prawdziwą religijną cześć. W czasie triumfalnych pochodów zdobił buławę zwycięskich wodzów. Sztuka klasyczna wykorzystywała też motyw orła trzymającego w dziobie lub w szponach laurowy wieniec. Apoteozę rzymskich cesarzy przedstawiano w obrazie orla unoszącego cesarza do nieba albo towarzyszącego mu. W ten sposób symbol potęgi boskiej wywodzący się ze Wschodu stal się symbolem władzy cesarstwa rzymskiego.
Zanim jednak do tego doszło stronice biblijne przedstawiały orła jako symbol opieki sprawowanej przez Boga nad ludem wybranym. Jahwe “jak orzeł…, nad pisklętami swoimi krąży, rozwija swe skrzydła i bierze je, na sobie samym je nosi” (Pwt 32,11), wabi je do lotu i wynosi w górę na swoich skrzydłach (por. Wj 19,4). Do tych wyobrażeń nawiązuje także Ps 103,5: “Odnawia się młodość twoja jak orła”. W starożytności panowało przekonanie, że orły mogą odzyskiwać nadwątlone siły i wigor młodości. Ten wątek podejmuje Maksym z Turynu (IV/V w.): “Abyś zrozumiał, że prorok mówi o łasce chrztu i porównuje odrodzenie do orła, o którym wiadomo, iż cieszy się długowiecznością z powodu ciągłej zmiany upierzenia” (Mowa 55,1).
Majestatyczny i władczy wygląd orła nie w mniejszym stopniu niż lwa sprawia, że ptak ten stał się symbolem Chrystusa – króla wszechświata. Wymowa chrystologiczna symbolu orła była znana bardzo wcześnie, co sugerują rozważania Hipolita Rzymskiego (zm. 235 r.) wyjaśniającego Ap 12,14. Wielkie skrzydła orła “przedstawiają wiarę w Jezusa Chrystusa, który rozpościerając na krzyżu swoje święte ramiona, rozłożył je na kształt skrzydeł, wzywając wszystkich wierzących w Niego i chroniąc ich jak ptak swoje pisklęta” (O antychryście 61,3). Tak więc to Chrystus bierze w opiekę swój lud.
Według biskupa Mediolanu Ambrożego (zm. 397 r.) symbol orła odwołuje się do zmartwychwstania. Chrystus może być porównany do “orła, dlatego, że jest zmartwychwstaniem” (Komentarz do Łk, prolog 8). Grzegorz Wielki (zm. 604 r.) uzasadnia podobne porównanie faktem wniebowstąpienie Zbawcy (por. Komentarz moralny do księgi Joba XXXI,47). Jeden z tekstów Maksyma z Turynu ukazuje, jak wiele cech orła przypisywano Chrystusowi, któremu “we wszystkim i z powodu wszystkiego” przysługuje porównanie do orła. “Jak orzeł opuszcza nisko położone miejsca, kieruje się wysoko i dociera blisko niebios, tak samo Zbawca opuścił niskość otchłani, aby wzlecieć ku wysokości raju i przeniknąć wspaniałość niebios… Pan opuszcza brudy grzechu na ziemi, a wzlatując ku swoim świętym raduje się prostotą czystego życia” (Mowa 56,8). Zbawiciel uczy swych wiernych “dążenia ku górze” i wyostrza ich duchowe spojrzenie.
Dla św. Augustyna (zm. 430r. ) sugestywny werset Ps 102 o odzyskiwaniu młodości przez orła znajduje swoje zastosowanie w życiu chrześcijanina: “W Chrystusie odnowi się niczym u orła młodość nasza […] żebyś mógł posilać się Tym, który powiedział: «Jam jest chleb żywy, który z nieba zstąpił» (J 6,41)” (Objaśnienie Psalmu 102, 9-10). Psalm wspominający orła zawierał dla chrześcijan obietnicę życia wiecznego i zapowiedź zmartwychwstania w łączności z Chrystusem przez sakramenty.
Egzegeci chrześcijańscy skrzętnie wykorzystywali to wszystko, co na temat orła przekazały starożytna zoologia i fantastyczne legendy. Św. Ambroży opowiada o próbie, jakiej poddawane są orlęta: “Orzeł oznacza Chrystusa, który w locie swym zniżył się na ziemię. Ptaki te są utrzymywane przy życiu dopiero po udowodnieniu czystości pochodzenia poprzez spoglądanie otwartymi oczyma, bez mrugania, w pełne słońce. I słusznie stworzenie to odnosi się do Zbawiciela, ponieważ dla zdobycia łupu nie kroczy po ziemi, lecz wybiera miejsce wyniosłe; tak i Chrystus zawieszony na wysokim krzyżu w huku piorunów, straszliwym natarciem wdarł się do piekła i pochwyciwszy świętych powrócił do nieba” (Mowa 47,4).
Orzeł wyraża wzniosłość i nieskazitelność mądrości Bożej pouczającej ludzi. Dla św. Augustyna orzeł to symbol Jana, który jako jedyny z ewangelistów był zdolny do kontemplacji tajemnicy bóstwa Chrystusa. Niektórzy Ewangeliści, jak sądzi biskup Hippony, “bardzo mało mówili o Jego Bóstwie; jakby po ziemi wyłącznie z Nim chodzili. Pozostaje orzeł, czyli Jan, głosiciel tego, co wzniosłe, a rozważając, ma utkwione oczy w światło wewnętrzne i wieczne. Mówią, iż rodzice orlątek poddają je takiej to próbie: ojciec w szponach je trzyma i na promienie słońca je wystawia; które mocno w nie się wpatruje, za swe dziecko uznaje, to zaś, które mruga oczami, jako podrzucone pisklę ze szpon wypuszcza. Z tego już widzimy o jak wzniosłych rzeczach musiał mówić ten, który do orła został przyrównany, a jednak my, choć chodzimy po ziemi, chociaż jesteśmy słabi i nie mając prawie żadnego znaczenia wśród ludzi, odważamy się o tych sprawach mówić i je wyjaśniać” (Homilie na Ewangelię św. Jana 36,5).
Chrześcijanie powinni naśladować zachowanie majestatycznych orłów. Ambroży z Mediolanu pisał, że “wzlatujmy skrzydłami miłości…. Powiedział bowiem Pan: «Wstańcie, chodźmy» (J 14,31), rozkazując, aby każdy powstał z tego co ziemskie, wzniósł duszę…; pobudził orła, który jest w nas, tego orła, o którym powiedziano: «Odnowi się, jak u orła młodość twoja» (Ps 102,5). Powiedziano to do duszy w tym znaczeniu, że nasza dusza jak orzeł winna dążyć na wyżyny, latać nad obłokami, jaśnieć w odnowionych szatach, kierować swój lot ku niebu, gdzie w sidła nie może się dostać (O dobrach przynoszonych przez śmierć 5,16). Szczególnie piękny jest eucharystyczny komentarz tego samego autora do Mt 24,28 i Łk 17,37: “Stałeś się szlachetnym orłem, odkąd zacząłeś dążyć do nieba, a gardzić ziemią. Szlachetne orły krążą wokół ołtarza, bo «gdzie ciało tam i orły» (Mt 24,28; Łk 17,37). Ołtarz jest symbolem ciała, na ołtarzu zaś spoczywa Ciało Chrystusa. Wy jesteście orłami odnowionymi przez obmycie z grzechów” (O Sakramentach IV 2, 7).
W podobnym sposób wyraża się Hilary z Poitiers (zm. 367 r.): “Abyśmy byli pewni nawet miejsca, na którym będzie, Jezus powiedział: «Gdziekolwiek będzie ciało, tam się zbiorą orły» (Mt 24,28). Orłami nazwał świętych ze względu na wzlot ich uduchowionego ciała; wskazał, że po zgromadzeniu przez aniołów zbiorą się one na miejscu męki. I słusznie będzie się oczekiwać Jego chwalebnego przyjścia tam, gdzie On wysłużył nam chwałę wieczności poprzez cierpienie w swym cielesnym uniżeniu” (Komentarz do ewangelii Mt 24,28).
W sztuce chrześcijanie mogli posłużyć się symbolem orła dopiero wówczas, gdy jego pogańska interpretacja i rola w kulcie cesarzy utraciły swoje znaczenie. Idea zwycięstwa i triumfu związana z tym symbolem pozostała aktualna również w chrześcijaństwie, ale odnoszono ją do Chrystusa i Kościoła. W IV wieku w dekoracjach sarkofagów obok zwycięskiego krzyża pojawia się orzeł trzymający w dziobie lub w szponach wieniec laurowy.