Obraz autorstwa vecstock na Freepik
Obfitość kamienia na Bliskim Wschodzie i obecność skał na półwyspie Synaj sprawia, że elementy te bardzo często wzmiankują opisy biblijne. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że już od zarania dziejów kamień był podstawowym budulcem w Palestynie: z niego wznoszono zarówno mury prywatnych domów, jak i imponujące warownie, wspaniałe pałace oraz samą świątynię jerozolimską. Na palestyńskich polach kamieni było w nadmiarze. W pieśni o winnicy prorok Izajasz mówi, że jej właściciel „okopał ją i oczyścił z kamieni…; pośrodku niej zbudował wieżę” (Iz 5,2). Zemsta Izraelitów nad Moabem przedstawia się następująco: „Wszystkie pola uprawne spustoszycie narzucając kamieni” (2 Krl 3,19). W samej Palestynie nie brakuje gruntów kamienistych, a spod warstwy żyznej gleby nierzadko wystają fragmenty skał. Do tej charakterystyki pól uprawnych w swojej ojczyźnie nawiązuje Chrystus w przypowieści o siewcy. Rzucane w rolę ziarna padają także „na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi” (Mt 13,5). Kamienie z pól zbierano i do dziś wznosi się bez zaprawy malownicze mury graniczne i oporowe. Kamyki mogły stanowić zabójczą broń, jak w przypadku rzucającego nimi z procy Dawida czy podczas kamienowania winnych. Jako podarek kamień był zupełnie bezużyteczny, co wyraża Zbawiciel w znanym zdaniu: „Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień?” (Mt 7,9).
U podstaw symboliki kamieni leży pierwotne odczucie natury ludzkiej. Skała zadziwia ze względu na swoją moc i niewzruszone trwanie. Cechą każdego jej kawałka są twardość i chropowatość, a często także bardzo dziwne i różne kształty. Człowiek stawał wobec kamieni z poczuciem tajemnicy, a czasami także bojaźni. Dziwił się ich odwiecznemu i niezmiennemu trwaniu, tak różnemu od zmienności świata i ludzkiego życia. O minerałach mówi się jako o „przyrodzie nieożywionej”, stanowiącej najniższy szczebel stworzenia. Jednak ich istnienie i cechy posłużyły odległym i zróżnicowanym kulturom na wyrażenie mocy i tajemniczego trwania bóstwa. Najbardziej znanymi i czczonymi w starożytności skałami był „święty kamień” bogini Kybeli, którzy z Frygii przeniesiono do Rzymu. Irańskiego bożka Mitrę zwano „narodzonym z kamienia”. Kult głazów rozwinął się szczególnie wśród ludów semickich. Sławny „czarny kamień” z Mekki (Kaaba) jest reliktem dawnych wierzeń ludów Półwyspu Arabskiego z okresu preislamskiego. Oprócz czarnego kamienia z Mekki muzułmanie czczą w meczecie wzniesionym na dawnym wzgórzu świątynnym w Jerozolimie kamień nazywany „el-sakhra” (skałą). Pismo Święte mówi, że poganie uciekali się do swoich kamiennych bóstw, lecz ich moc była złudzeniem. Autor biblijny pytał: „A gdzież bogowie [pogańscy], opoka, do której się uciekali” (Pwt 32,37).
Mimo antypogańskich polemik także na kartach Biblii kamień w swej pierwotnej formie stał się jednym z najsilniejszych znaków Bożej obecności. Oszczędność tego symbolu stanowiła o jego wymowie i ogromnym znaczeniu. W Psalmach bardzo często porównuje się Boga do skały. Do Niego kierowano prośbę: „Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię” (Ps 18,3; por. również Ps 71,3). Człowiek mógł czuć się bezpiecznie, pewny opieki Pańskiej. Z przekonaniem więc mówi inny werset Ps: „Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki” (Ps 73,26). Trwanie przy Skale było rękojmią szczęścia i powodzenia. Na patriarchę Józefa błogosławieństwo spływa „z rąk potężnego Boga Jakubowego, od Pasterza i Opoki Izraela” (Rdz 49,24). Używając tego sformułowania w swoim błogosławieństwie patriarcha Jakub miał w pamięci swój niezwykły sen w Betel i namaszczenie kamienia, który położył sobie pod głowę (por. Rdz 28,11-19). Komentując ten fragment Pisma Świętego rabin Mosze Nahrnenides mówi, że „Pasterz i Opoka Izraela” to „kamień na szczycie” z proroctwa Zachariasza (por. Za 4,7). Wstępując do przybytku Bożego w Jerozolimie każdy Izraelita miał świadomość, że zdążał „na górę Pańską, ku Skale Izraela” (Iz 30,29). Hebrajczycy mogli uważać się za pochodzących z „Bożej skały”. Izajasz zachęcał swoich pobratymców: „Wejrzyjcie na skałę, z której was wyciosano, i na gardziel kamieniołomów, z której was wydobyto” (Iz 51,1). Natomiast z wyrzutem mówi się o porzucających przykazania Pańskie: „Gardzisz Skałą, co ciebie zrodziła, zapomniałeś o Bogu, który cię zrodził” (Pwt 32,18). W opisie niewierności narodu wybranego tekst prorocki mówi: „Zapomniałeś Boga, twego Zbawiciela, i nie pamiętałeś o Skale twej obrony” (Iz 17,10). W złożonym kontekście symboliki kamienia można łatwiej zrozumieć kwestię „skały na pustyni”, która dla wędrującego po pustyni ludu izraelskiego była wybawieniem od śmierci z pragnienia. Szemrzący Żydzi niemal namacalnie przekonali się o Bożym miłosierdziu. W traktacie „Thaanit” Talmudu i w Midraszu Yalkout jest powiedziane, że skała, z której Mojżesz wydobył wodę otrzymała jego siostra – Miriam. Skała staje się więc święta także w innym kontekście, pojawiając się nie tylko w centrum religijnego obrazu świata Izraela, lecz jako użyczająca wody.
Od czasów patriarchów z nieociosanych kamieni budowano w Palestynie ołtarze. Kamieniarstwo było w starożytnym Izraelu rzemiosłem bardzo cenionym. Do wznoszenia budynków używano kamieni grubo i gładko ciosanych. Nierzadko poszerzano naturalne groty, robiono cysterny na wodę i drążono w skałach grobowce. W pałacach możnych i w świątyni biegli w swej sztuce rzemieślnicy wykuwali kolumny z dekoracyjnymi kapitelami i inne ozdoby architektoniczne. Wyniki kamieniarskiego trudu były imponujące, co sugeruje Ewangelia: „Gdy [Jezus] wychodził ze świątyni, rzekł Mu jeden z uczniów: «Nauczycielu, patrz, co za kamienie i jakie budowle!»” (Mk 13,1).
Chrześcijaństwo przyjęło szeroką i wieloznaczną symbolikę kamieni. W niektórych miejscach schrystianizowano obecność otaczanych czcią głazów, poświęcając je świętym („krzesło św. Romana” w Bretanii) lub włączając je w struktury budowli sakralnych, jak w Puy we Francji. Wiele kamieni otoczono legendami lub przypisywano im właściwości lecznicze (Meriadec i Sainte-Anne d’Auray we Francji).
Starożytna tradycja chrześcijańska bardzo chętnie zestawiała zdanie w 1 Pt: „Jak żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia” (1 Pt 2,5) z prawdami dotyczącymi rzeczywistości wspólnoty Kościoła. Wierni są „żywymi kamieniami”, z których wznosi się duchowy gmach. W symbolicznym widzeniu Pasterza Hermasa z nurtów wody wznosi się wysoka wieża budowana przez aniołów. Kamienie, „które zostały użyte na [jej] budowę… to ludzie uznani za godnych przez Boga, gdyż kroczyli prostą drogą Pana i w sposób doskonały zachowywali Jego przykazania. «A kamienie przynoszone i włączane do budowy kogo oznaczają»? – pyta wizjoner. «Są to ludzie nowi w wierze i wierni. Aniołowie pouczają ich, by czynili dobrze, a nie znaleziono w nich zła żadnego»”. Tylko przez pokutę i sprawiedliwe postępowanie można stać się odpowiednim kamieniem budowlanym. Niestety niektóre kamienie „rozbija się i odrzuca daleko od wieży. Są to synowie niegodziwości… Nie przydadzą się na budowę z powodu niegodziwości swojej. Rozgniewali Pana i to gniew Jego właśnie skazuje ich na rozbicie i odrzucenie precz od wieży” (Hermas, Pasterz: Widzenie III,13-14).
Metafora budowania na skale była dla wielu generacji chrześcijan potwierdzeniem, że ich życie winno mieć mocne fundamenty i opierać się na skale. Jednoznaczną wymowę miały następujące słowa Zbawiciela: „Każdego, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony” (Mt 7,24-25). Orygenes (zm. 254 r.) zachęca więc: „Dołóżmy całego naszego starania dla położenia fundamentów i budujmy dom nasz na różnorakich i silnych kamieniach przykazań Bożych, aby, gdy rozszaleje prześladowanie, a przeciw chrześcijanom rozpęta się gwałtowna burza, wykazać, że mamy budynek zbudowany na skale – Jezusie Chrystusie… Módlmy się przeto do Pana, abyśmy stali się silnym budynkiem, którego nie zawali żadna burza, budynkiem założonym na silnej skale, Panu naszym Jezusie Chrystusie” (Komentarz do Łk 26,4-5). Zadanie chrześcijanina to utwierdzić „nasze mieszkanie jako potężną budowlę na opoce, [abyśmy] mogli niewzruszenie stanąć wobec burz i zawieruch świata i dochodzić do darów Boga” (Cyprian [ok. 200-258], O stroju dziewic 2). Bezpieczna budowla winna opierać się na najtrwalszym fundamencie. Tę oczywistą prawdę w odniesieniu do postawy chrześcijańskiej przypomina św. Augustyn (354-430): „Jeśli chcesz słuchać a nie czynisz, budujesz, ale ruinę budujesz… Wiedzcie więc, moi drodzy, że kto słucha, a nie czyni, nie buduje na skale i nie należy do tak wielkiego imienia (Piotra), które Pan tak zalecił i zwrócił ci na to uwagę. Gdyby bowiem Piotr przedtem tak się nazywał, nie poznałbyś tajemnicy skały i sądziłbyś, że został tak nazwany przypadkowo, nie przez Opatrzność Bożą” (Komentarz do J VII,5,14). W innym swoim tekście ten sam autor stwierdza: „Zostaliśmy zbudowani na fundamencie Chrystusa. Oto dlaczego owa skała, na której wzniesiono nasz gmach najpierw została poddana furii wiatrów, potoków i wiatru. gdy Chrystus był kuszony przez diabła. oto niewzruszony fundament, na którym postanowił nas utwierdzić… Budujemy na nadziei. «Stopy moje postawił na skale» (Objaśnienie Ps 60,2-3).
Świadectwo wielu chrześcijan było potwierdzeniem, iż nie żałowali oni wysiłków, czasu i środków, by fundament ich życia był osadzony na ewangelicznej skale. Tak było również w Mediolanie, gdzie działał św. Ambroży (339-397). „Dokładaj wszelkich starań, abyś i ty stał się opoką” – zalecał swoim wiernym ten święty biskup. „Szukaj tej opoki nie poza sobą, lecz w sobie. Twą opoką moc działania, duch twój jest opoką twoją. Niechaj na tej opoce zostanie wzniesiony twój dom, aby go nie zdołały obalić żadne burze duchowej niegodziwości (Ef 6,12). Wiara jest twą opoką, fundamentem jest wiara Kościoła. Jeśli staniesz się opoką, będziesz w Kościele, ponieważ Kościół jest na opoce” (Komentarz do Łk VI,93). W dążeniu do świętości nie chodziło o to, aby zmienić człowieka w kamień nieczuły na zwyczajne sprawy, lecz aby potrafił on przeciwstawiać się złu i trwał w dobrym. Grzegorzowi z Nazjanzu (330-390) tacy ludzie wydawali się „jak skała, godni tej Opoki, na której stoimy i którą czcimy [Chrystusa]… To ci, którzy, wykraczając poza ograniczoność ogółu, znoszą wszystko w pokoju i niewzruszenie” (Mowa po powrocie z odosobnienia 10).
Poetyckie porównania i kaznodziejskie rozważania bynajmniej nie przysłoniły konkretności symbolu kamienia i skały. Ponadto pozostaje specyfiką Ziemi Świętej to, że wiele miejsc ewangelicznych upamiętniają skały, groty i kamienie. Tajemnice Wcielenia, Narodzenia i Zmartwychwstania dokonały się w obrębie kamiennych ścian grot. Nabożną czcią pielgrzymi otaczają kamienie na których Chrystus spędzał czas na modlitwie, spożywał posiłek lub po prostu postawił swoje stopy. Do dnia dzisiejszego wiele palestyńskich kamieni wędruje w różne zakątki świata jako swego rodzaju „relikwie” z miejsc świętych. Trudno o trwalsze i wymowniejsze świadectwa niż te skromne kamyczki i okruszyny skał.