Obraz autorstwa KamranAydinov na Freepik

Wino obok chleba, z powodu swego sakramentalnego przeznaczenia, zajmuje nadrzędne miejsce wśród produktów spożywczych sporządzanych przez człowieka. W czasie sprawowania liturgii eucharystycznej, a ściślej podczas przygotowania darów, dziękujemy Stwórcy za chleb i wino, owoc „pracy rąk ludzkich”. „Owoc winnego krzewu” czyli wino, które staje się Najświętszą Krwią, to przede wszystkim dar Stwórcy. Bóg bowiem przemawia do człowieka za pośrednictwem rzeczy stworzonych, aby mógł w nich odczytywać ślady swego Stwórcy i oddać Mu cześć. Łamanie chleba i picie z tego samego kielicha mogą wyrażać uświęcającą obecność Boga i wdzięczność człowieka dla Stwórcy. Owoc winnego krzewu nie przestaje oznaczać dobroci stworzenia, które Bóg nam powierzył. 

W przeszłości wiele ludów i kultur przypisywało owocowi winnego krzewu symboliczne znaczenie, czyniąc z procesu produkcji wina i jego spożywania element kultu religijnego. Uprawne winogrona znajdowano w warstwach począwszy od czwartego tysiąclecia przed Chr. na całym Bliskim Wschodzie, a dowody archeologiczne o produkcji wina sięgają trzeciego tysiąclecia przed Chr. Z powodu swoich właściwości i tajemniczego wpływu na człowieka, wino bardziej niż inne produkty spożywcze było predestynowano do symboliki nadprzyrodzonej. W wielu mitach odkrycie tajników produkcji wina przypisywano bóstwom (egipski Ozyrys, grecki Dionizos) lub wybitnym postaciom. „W archaicznych przekazach wino było zawsze uważane za symbol młodości i wiecznego życia” (M. Eliade). Z księgi Rodzaju dowiadujemy się, że „Noe był rolnikiem i on to pierwszy zasadził winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się nim” (Rdz 9,20-21). Już więc od początku nadużywanie wina Biblia potępia słowami i przykładami. 

W religii Starego Testamentu winorośl była przede wszystkim dobitnym znakiem dla narodu izraelskiego. Natchnione teksty opisują często Izraelitów jako „winorośl wyrwana z Egiptu po wygnaniu pogan” (por. Ps 80,9). Obraz ten ma sens pozytywny i wskazuje na owoce, jakie przyniesie Izrael, porównany do winnego krzewu (por. Oz 14,7; Ps 128,3). Wśród ofiar, które składano w świątyni jerozolimskiej było także wino (por. Wj 29,40; Kpł 23,13) – napój bardzo ceniony przez starożytnych Hebrajczyków. W czasach biblijnych produkcja i spożycie wina były swoistymi elementami codziennego życia. Biblia niejednokrotnie do nich nawiązuje, najczęściej pozytywnie. Winnice stanowiły w Palestynie o dobrobycie każdej rodziny. „Krew winogron” należała do „rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka” (Syr 39,26). W pouczającej bajce krzew winny nie chciał wyrzec się swojego soku, „rozweselającego bogów i ludzi, aby pójść i kołysać się ponad drzewami [panować nad nimi]” (Sdz 9,13). Człowiek cieszy się Bożymi darami po to, „aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie” (Ps 10414-15). Używane z umiarem, wzmacniało i działał pobudzająco, na co zwraca uwagę Syrach: „Wino dla ludzi jest życiem, jeżeli pić je będziesz w miarę… Zadowolenie serca i radość duszy daje wino pite w swoim czasie i z umiarkowaniem” (Syr 31,27-28). Obfitość wina została przyobiecana na czasy ostateczne, jak mówi jedna z wizji prorockich: „Oto nadejdą dni… gdy depczący winogrona [będzie postępował] za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski – odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino” (Am 9,13-14). 

Jednak nie tylko Izraelici znali i potrafili wykorzystać winorośl. Produkcja wina była powszechna w całym basenie Morza Śródziemnego. Wiele starożytnych ludów dodawało do wina aromatyczne substancje lub przyrządzało mocny środek przeciwbólowy dodając mirry i ziół. Grecy i Rzymianie mieszali wino z wodą, pijąc je w pięknych i cennych pucharach. Dla Greków wino było napojem spożywanym przy specjalnych okazjach i dopiero Rzymianie zdemokratyzowali picie wina, rozwijając jego produkcję i handel. W czasach chrześcijańskich podkreślano, że wino zostało dane człowiekowi, aby być znakiem radości życia, a nie narzędziem grzechu. Jan Złotousty (zm. 407 r.) zauważył, że „niektórzy zobaczywszy zachowujących się nieprzyzwoicie pijaków, nie ganią ich, lecz owoc dany przez Boga. Mówią: Niech nie będzie wina! Powiedzmy im raczej: Niech nie będzie pijaństwa! Wino bowiem jest dziełem Boga, pijaństwo dziełem diabła. Nie wino stwarza pijaństwo, lecz niepowściągliwość. Nie oczerniaj tworu Boga, lecz oskarżaj o szaleństwo swego współsługę… Wino zostało nam dane, aby leczyło słabość ciała, nie żeby niszczyło siłę duszy” (Homilia na słowa: „Wina po trosze używaj”). To jakby przypomnienie, że „owoc winnego krzewu” winien być traktowany z szacunkiem i używany z umiarem. Jak relacjonuje Biblia wino z ziemi Izraela było czyste i nie dodawano doń innych substancji. Do produkcji wina używano kadzi, często wykuwanej w skale (por. Iz 5,2); umieszczone w niej zebrane winogrona wyciskano stopami (por. Iz 16,10; 63,1-3; Am 9,13). Wyciśnięty sok odprowadzano do niżej położonej kadzi, gdzie pozostały miąższ można było wycisnąć ponownie, często za pomocą ciężkiego kamienia. Następnie sok przelewano do bukłaków albo do wielkich dzbanów, które pieczętowano i opatrywano nazwą miejsca ich wytwarzania. Proces wyciskanie winogron był rozumiany jako obraz niszczycielskich skutków gniewu Bożego: „Szaty Twe jak u tego, co wygniata winogrona w tłoczni. – Sam jeden wygniatałem je do kadzi, z narodów – ani jednego nie było ze Mną. Tłoczyłem je w moim gniewie i deptałem je w mojej porywczości… Poplamiłem sobie całe odzienie” (Iz 63,2-3). Na podstawie oznakowań dzbanów stwierdzono, że do Judei importowaniu wina z Rodos i innych wysp greckich. Dzbany zawierające wino pochodzące z Italii odnaleziono w domu w Jerozolimie, który pochodził z późnych lat I w. przed Chr. Dostatek wina był znakiem błogosławieństwa Bożego. Stąd też Juda, którego błogosławi Jakub, „w winie prać będzie swą odzież, i w krwi winogron – swą szatę. Będą mu się iskrzyły oczy od wina” (Rdz 49,11-12). Św. Ireneusz z Lyonu (zm. ok. 202) stosuje ten werset do osoby Chrystusa: „«On będzie oczekiwaniem pogan»… Bo właśnie Juda, syn Jakuba, jest przodkiem Żydów i od niego otrzymali oni swe imię. Nie brakowało im księcia ani wodza aż do przyjścia Chrystusa, ale od Jego przyjścia… ziemia Judy została poddana pod władzę Rzymian i oni nie mieli już ani własnego księcia, ani króla, ponieważ przybył Ten, dla którego zarezerwowane zostało Królestwo w niebiosach, gdy w winie obmył swe szaty, a płaszcz w winnym gronie. Jego szatą i Jego płaszczem to ci, którzy weń wierzą, których oczyścił, zbawiając nas przez swą krew, i właśnie Jego krew nazwana jest krwią winnego grona, bo podobnie jak nie od jakiegokolwiek człowieka pochodzi to, że powstaje krew winnego grona, ale Bóg sprawia, że staje się radością dla tych, którzy ją piją, podobnie i Jego ciało, i Jego krew nie pochodzą od człowieka…, ale uczynił je Bóg, Pan sam, który dał Dziewicy znak, to znaczy Emanuela…, który właśnie czyni radosnymi tych, którzy Go piją, to jest tych, którzy otrzymują Jego ducha – radość wieczną. I dlatego właśnie On, jest oczekiwaniem pogan i tych, którzy w Nim mają nadzieję, bo oczekujemy, że On odnowi Królestwo” (Epideixis 57).

Pierwszym znakiem uczyniony przez Chrystusa była przemiana wody w wino na weselu w Kanie Galilejskiej (por. J 2,1-11). Ojcowie Kościoła jednomyślnie odczytywali w tamtym wydarzeniu głęboki sens mesjański: gody z Kany Galilejskiej były zapowiedzią innego wesela, wesela, które jest celem i sensem całych ludzkich dziejów. Syn Boży przychodzi jako Oblubieniec, udzielając pokoju Bożego i radości. Nie mogło więc na tym weselu zabraknąć wina, ponieważ jest ono znakiem radości. Z tego też powodu wino zostało wybrane przez Chrystusa Pana jako materia eucharystyczna – mianowicie pod postacią wina uobecnia się podczas mszy świętej Jego Krew. Efrem Syryjczyk (zm. 373 r.) mówi wręcz o tym, że Zbawiciel „przyciągnął nas przez rzeczy miłe dla podniebienia, aby nas poprowadzić ku temu, co ożywia duszę. Ukrył słodkość w winie, które uczynił, aby pokazać gościom, jaki skarb wspaniały jest ukryty w Jego ożywczej Krwi. Jako pierwszy znak uczynił wino, które niesie radość biesiadnikom; aby pokazać, że Krew Jego rozraduje wszystkie narody. Wino niesie z sobą wszystkie możliwe radości, podobnie jak wszelkie wyzwolenie jest związane z tajemnicą Jego Krwi. Dał biesiadnikom wino doskonałe, które przemieniło ich umysł, by im dać do zrozumienia, że nauka, którą ich napoi, przemieni ich serca. To, co najpierw było tylko wodą w amforach, zmienione zostało w wino. Stało się ono symbolem pierwszego przykazania doprowadzonego do doskonałości: woda przemieniona to Prawo udoskonalone. Biesiadnicy piją to, co było wodą, ale już nie czują smaku wody. Tak i my, gdy słyszymy dawne przykazania, czujemy w nich już aromat nowości” (Diatesseron 12,2-3).

Ojcowie Kościoła lubili wskazywać na różne sytuacje, w których powtarzał się cud przemiany wody w wino. „Pismo Święte prawdziwie było wodą przed przyjściem Chrystusa, lecz kiedy Jezus już przybył, stało się dla nas winem” powiada Orygenes (zm. 254 r.; Komentarz do J 13,62). Chodziło mu o to, że Stary Testament, jeśli odczytywany w wierze Chrystusa, odsłania nowe znaczenie i właściwy swój sens.

Wyliczając zalety wina nie zapominano, że to ono goiło rany, łagodziło waśnie i konflikty. Wino stało się więc obrazem tego, jakimi powinni być chrześcijanie. O jedności wierzących w Chrystusa wspomina św. Augustyn (zm. 430 r.): „O wiernych mówi Pismo Święte: «Mieli jedną duszę i jedno serce ku Bogu» (por. Dz 4,32), podobnie rzecz ma się z winem. Zastanówcie się, skąd się bierze wino. Liczne jagody winne są w jednym gronie, lecz sok z nich spływa [i łączy się] w jedno. Tak więc Pan nas oznaczył, chcąc, abyśmy do Niego należeli, uświęcił na swym stole tajemnice pokoju i jedności. Kto zaś otrzymał tajemnicę jedności, a nie jest związany węzłem pokoju, nie otrzymuje dla siebie tajemnicy, lecz świadectwo przeciw sobie” (Mowa 272). Tajemnicą jedności jest Eucharystia, a „Krew nowego i wiecznego Przymierza” pod postacią wina staje się widocznym znakiem przekazywania życia wierzącym, lecz także rozpoczyna niezwykłą bliskość między mini, przewyższającą nawet tę, która powstaje dzięki wspólnocie pochodzenia. 

Cyprian z Kartaginy (zm. 258 r.) mówi wiernym swojej wspólnoty, że „kielich Pański w taki sposób upaja, że czyni nas trzeźwymi i podnosi umysły do duchowej mądrości, a każdy, kto go zakosztuje, odwróci się od świata i skieruje się do poznawania Boga… Przez picie Krwi Pańskiej i zbawiennego kielicha zatraca się wspomnienie o dawnym człowieku, zapomina się o poprzednim światowym postępowaniu, a smutne, zbolałe serce, przygniecione przedtem ciężarem dręczących grzechów, raduje się teraz otrzymanym od Boga przebaczeniem” (List 63). Dla Gaudencjusza z Brescii (zm. po 406 r.) owoc winnego krzewu przywołuje ofiarę paschalną Chrystusa. “«Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie» (J 6,53). [Chrystus] pragnął, aby Jego dary pozostały przy nas, chciał, abyśmy się uświęcali jego najdroższą Krwią, która stanowi obraz Jego męki. Wino jego Krwi… zostało wyciśnięte… prasą krzyża, a dzięki pojemnym dzbanom burzy się dzięki swej mocy w sercach wiernych, którzy je przyjmują… Przyjmijcie tę ofiarę paschalną…, aby wasze dusze zostały uświęcone przez samego Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który jest obecny w swoich sakramentach, a ich moc trwa przez wszystkie wieki” (Mowa 2). 

Dzisiaj, gdy sok z winogron, postać Krwi Chrystusa, napełnia kielich, który Kościół składa w ofierze Bogu, konsekrowane wino jest symbolem, który rzeczywiście jest tym, co oznacza: Bożym napojem życia. Wyraża to syryjski autor Narsaj (zm. 502 r.): „[Chrystus] nie mówi… o figurach czy nawet podobieństwach, ale o ciele realnym i prawdziwej krwi. A nawet jeśli natura chleba i wina jest niewymiernie oddalona od Niego, to jednak przez moc i przez zjednoczenie ciało jest jedno… Szczęśliwy ten, kto wierzy w Niego i kto zaufał Jego słowu, bo jeśli umarł, odżyje, a jeśli żyje, nie umrze przez grzech. Apostołowie pilnie przyjęli nakaz ich Pana i przekazali go dokładnie tym, którzy po nich przyszli. Jest on aż do dziś dnia zachowany w Kościele i będzie zachowany aż do chwili, gdy Chrystus zniesie swój sakrament przy powtórnym przyjściu” (Wykład tajemnic).