Bł. Władysław z Gielniowa, kapłan I Zakonu (1440 – 1505).
Urodził się ok. 1440 r. w Gielniowie, osadzie posiadającej prawa miejskie, położonej w ziemi opoczyńskiej.
Pochodził z ubogiej rodziny mieszczańskiej. O jego wykształcenie zadbali rodzice posyłając go do szkoły parafialnej, gdzie uczył się katechizmu oraz pisać, rachować i czytać. Ponieważ był bardzo pilnym i zdolnym chłopcem rodzice postanowili wysłać go na dalszą naukę do Krakowa. Uczęszczał tam do szkoły parafialnej przy kościele Mariackim. Następnie zapisał się na Uniwersytet Krakowski.
Studiując zaprzyjaźnił się ze św. profesorem Janem Kantym i bł. Szymonem z Lipnicy. Nauki w Akademii jednak nie dokończył, gdyż pod wpływem przebywającego w Krakowie, w latach 1453 – 1454, św. Jana Kapistrana zapragnął możliwie jak najbardziej zbliżyć się do Boga i obrał stan zakonny. 1 sierpnia 1462 r. przekroczył furtę klasztoru franciszkanów – bernardynów. Po ukończeniu nowicjatu złożył śluby zakonne. Święcenia kapłańskie przyjął ok. 1446 r.????????
Po święceniach oddał się pracy duszpasterskiej, a szczególnie kaznodziejstwu. Wzorem Franciszka z Asyżu głosił kazania proste i pełne ducha. Jego słuchaczami w większości przypadków byli ludzie ubodzy i prości, nie umiejący czytać ani pisać. Dlatego zastosował, jako pierwszy, w nauce pacierza naukę wierszowaną. Ułożył np. rymowane dekalogi, by niekształceni wierni mogli szybciej i łatwiej przyswoić sobie podstawowe prawdy wiary.
Przedmiotem jego szczególnej troski, jako duszpasterza, byli nie tylko wierni należący do Kościoła katolickiego, ale również innowiercy.
Kazania Błogosławionego były oparte na fundamencie Pisma Świętego a zwłaszcza Ewangelii, odznaczały się wielką mądrością i głęboką treścią teologiczną oraz były zrozumiałe i przystępne.
Pilnie pracując rozwijał swoje dary naturalne, a poszcząc i modląc się wypraszał łaskę nawrócenia tym, do których był posyłany.
Prowadził życie surowego umartwienia, sypiał zaledwie kilka godzin na lichym sienniku, przykryty tylko własnym habitem. Nosił włosienicę. Odbywał pielgrzymki boso i o żebranym chlebie.
Wśród najbliższego otoczenia był uważany za wielkiego męża modlitwy. Władysław wiedział, że bez pomocy Bożej nic uczynić nie potrafi, dlatego dniem i nocą oddawał się ufnie Opatrzności Bożej. Zawsze przed wykonaniem ważniejszych obowiązków udawał się do kościoła i tam całkowicie poświęcał się modlitwie i rozmyślaniu.
Szczególniejszym i najbardziej umiłowanym przedmiotem jego kontemplacji była Męka Pańska. Starał się mieć zawsze przed oczami Chrystusa cierpiącego za nasze grzechy.
Owocem tych rozważań były, głoszone z niebywałą ekspresją, kazania pasyjne, oraz tchnące serdecznym współczuciem dla cierpiącego Zbawcy pieśni, które sam komponował i śpiewał wraz z wiernymi. Dzięki temu przeszedł do historii literatury polskiej, jako pierwszy poeta, znany z imienia, który tworzył w języku narodowym. Młodzież w XVI w. w pieśniach władysławowych w szkołach parafialnych uczyła się poprawnego języka polskiego.
Jako wielki czciciel Maryi ułożył “Godzinki o Niepokalanej”. Rozważając mękę Pańską równocześnie oczy duszy swojej skierował ku stojącej pod krzyżem Matce Najświętszej, ażeby jej wyrazić swoją miłość i serdeczne współczucie.
Dwukrotnie był wikariuszem prowincjalnym wprowadzając do społeczności zakonnej atmosferę świętości.
Napisał konstytucje zakonne objaśniające poszczególne rozdziały reguły Franciszka z Asyżu, dostosowane do ówczesnych warunków pracy i życia zakonników. Kładzie w nich szczególny nacisk na umiłowanie bóstwa franciszkańskiego i karność zakonną.
Ubóstwo jego objawiało się w skromnym, umiarkowanym, prostym odżywianiu i odzieniu.
Ostatnie chwile życia i ciekawe okoliczności jego śmierci, były niejako potwierdzeniem świętości Władysława z Gielniowa. W Wielki Piątek 1505 r. podczas kazania pasyjnego wpadł w ekstazę i zawołał: “O Jezu, o Jezu, o Jezu”. A następnie na oczach licznie zgromadzonych wiernych uniósł się nad ambonę. W wyniku głębokiego przeżycia wewnętrznego, tak osłabł, że nie mógł dokończyć kazania. Przewieziono go do infirmerii klasztornej gdzie zmarł 4 maja 1505 r. Można powiedzieć, że bezpośrednią przyczyną śmierci była gorąca miłość i współczucie dla Chrystusa Cierpiącego.
Władysław zmarł w opinii świętości.
Wielu ludzi za wstawiennictwem Błogosławionego zostało w cudowny sposób uzdrowionych.
Głównym ośrodkiem kultu jest klasztor i kościół pod wezwaniem świętej Anny w Warszawie, gdzie spoczywają jego relikwie.
Władysław z Gielniowa jest szczególnie czczony jako patron Warszawy oraz Polski i Litwy.
11 lutego 1750 r. papież Benedykt XIV potwierdził jego kult.
Boże, Ty uczyniłeś bł. Władysława, kapłana, miłośnikiem i głosicielem Chrystusowego krzyża, spraw za jego wstawiennictwem, abyśmy jako uczestnicy cierpień Chrystusa zostali napełnieni radością, gdy się objawi w chwale. Który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.