Wydarzenie Przemienienia mówi coś bardzo ważnego o naszej przynależności do Kościoła. Jest on przecież rozciągniętą w czasie obecnością Jezusa w świecie. Czasem ludzie mogą utrudnić dostrzeganie Jezusa w Kościele, to prawda. Niemniej taką formę kontynuacji zbawczego działania wybrał dla siebie Pan Jezus.
Uczniowie na górze doświadczają szczególnie głęboko bycia przy Jezusie, który za chwilę objawia swoje Bóstwo. Piotr odkrywa, że jest mu „dobrze”. Czy jest mi „dobrze”, kiedy jestem blisko Chrystusa, przychodzącego do mnie w sakramentalnych znakach Kościoła? Czy uważam, że to bardzo dobrze, że jestem w Kościele? Tego kto odkryje, że jest mu dobrze przy Jezusie, wszelkie zgorszenia i grzech w Kościele będzie bardzo bolał, ale nie spowoduje odejścia od Chrystusa obecnego w Kościele. Ten, kto przeżył spotkanie z Chrystusem na swojej własnej górze Przemienienia, nie będzie szukał innych, „lepszych” gór. Najpierw jednak trzeba wejść na Górę Przemienienia. To wiąże się z trudem. Modlitwa jest trudna, udział we Mszy św. jest trudny, rozważanie Słowa Bożego jest trudne. Tak trudne, jak wspinaczka na górę w upalny dzień. Bez wysiłku wejścia na górę, człowiek będzie zauważał jedynie to, co widzialne z poziomu równiny: słabość, grzech, wady księży, afery i skandale. Droga na Górę Przemienienia to metafora dojrzewania w wierze. Trzeba na „własne oczy” ujrzeć Bóstwo Chrystusa. Trzeba usłyszeć jako skierowane do siebie w niepowtarzalny sposób, pouczenie Ojca Niebieskiego: „To jest mój Syn Umiłowany, Jego słuchajcie”. Znakomicie potrzebę osiągnięcia obrazu Chrystusa, będącego owocem niepowtarzalnej relacji z Nim przedstawił Niemiecki poeta, Georg von Hardenberg, znany jako Novalis: „Na tysiącu obrazach mogę Cię oglądać, mój Jezu, gdzie Jesteś wspaniale przedstawiony. Lecz żaden z nich nie potrafi Cię tak oddać, jak w mej duszy Jesteś wyrażony”. Osobista relacja z Chrystusem nadaje nowy, głębszy sens całemu życiu. Wymowne jest świadectwo genialnego francuskiego komika, Louisa De Finesa: „Chrystus był radosnym towarzyszem mego dzieciństwa, mojej młodości, a teraz, dzisiaj i zawsze jest i pozostanie radosnym towarzyszem mego życia rodzinnego i zawodowego. Dziękuję za danie mi sposobności powiedzenia, co o tym myślę”.
Wielki Post to czas, kiedy moje osobiste wędrowanie na Górę Przemienienia może okazać się szczególnie owocne.